Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy to milość karmiczna czy zwiazek do przerobienia?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:55, 31 Maj 2012    Temat postu:

a ty chcesz sie ze swoja zona rozstac ??? ze chcesz jej powiedziec ??

i z tego co piszesz to tu jest duzy kaliber .. i ty do niej cos czujesz .. jaka kobieta takie cos przelknie .. ja nie wiem czy dobrym pomyslem jest mowienie zonie o tym jesli ona nic nie podejrzewa ,a w klamstwie tez ciezko zyc-no ja nie wiem .. no nie ma co proba dla was bedzie ..hehh ..

no masz trudna sprawe ..

a ty kochasz zone ,czy ze wzgledu na dziecko i ekonpomie jestescie w duzym stopniu ??
.................
nealio tu jest dzial numerologia i daty interpretujemy .. i niestety ,ale ludzie przychodza na swiat z roznym "ptrzeznaczeniem ,a ze oklamani jestesmy i jest nakaz by wychodzic za maz i sie rozmnazac czy robic kariere to nieswiadoma siebie wiekszosc wpada w pulapke i pozniej jest tyle niewypalow bo sie okazuje ,ze cos co wydawalo byc sie rozwiazaniem jedynym i slusznym w zyciu jest kula u nogi ..


jesli wybierasz partnera z wibracjami meskimi ,czyniacymi go atrakcyjnym towarzysko i do tego jeszcze przystojnego i bogatego to wiedz ,ze nie tylko tobie on bedzie sie podobal .. -to tez jest jasne /.. a wymagac od niektorych ludzi "wiernosci" jest niemal tak trudne jak wymagac od kogos jezdzacego na wozku inwalidzkim by maratonczykiem zostal .. i o to tu chodzi ..

nikt tu zdrad nie pochwala ,ale niestety niektorzy sa do nich bardziej predestynowani ,a niektorzy mniej ..co niczego jeszcze nie determinuje ,ale duzo warunkuje ...i to tez jest fakt ,z ktorym polemika jest bezsensowna ,bo wystarczy ochlonac z emocji i obiektywnie rozejrzec sie w okolo by swtierdzic ,ze tak jest ..


zwiazek nie rowna sie milosc ,a milosc moze byc niezalezna od zwiazku ,ale prawda jest ,ze zwiazek to pakt ,ktory dobrze poprowadzony moze byc bardzo fajnym rozwiazaniem na zycie ..a nawet czyms co pozwoli milosci zakwitac w pelnnym znaczeniu tego slowa .. bo milosc bez zwiazka czyli bycia razem jest cierpieniem ,niespelnieniem ,tesknata w duzej mierze -w kazdym razie jest trudniejsza ..
jest jak jest ,a nie jak powinno byc .. choc dazyc mozna do idealu zawsze ,zwlaszcza gdy do tego dwoje chetnych sie znajdzie Smile

sa ludzie predestynowani do bycia matka ,zona ,a sa osoby ,co kompletnie sie w tym nie beda sprawdzac ..

w zwiazku nie chodzi o posiadanie sie tylko o bycie ze soba ,ale zeby byc z kims ,i mu cos oferowac ,trzeba wpierw siebie znac ,a osoba 20 ,czy 25 letnia wg mnie siebie nie zna ,lub malo zna ..choc bywajha wyjatki ..
wiek dojrzaly tez dojrzalosci emocjonalnej nie gwarantuje i to tez fakt ..

ale trzeba patrzec na kogos i swoje czyny i motywacje ,a nie slowka i nie ma co myslec zyczeniowo..,bo- "to po ich owocach ich poznacie "..Wink

o samoswiadomosc chodzi bo to jest celem zycia ,a przynajmniej dla mnie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:14, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neilia
Znak lepszych czasów



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:11, 31 Maj 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:

.................
nealio tu jest dzial numerologia i daty interpretujemy .. i niestety ,ale ludzie przychodza na swiat z roznym "ptrzeznaczeniem ,a ze oklamani jestesmy i jest nakaz by wychodzic za maz i sie rozmnazac czy robic kariere to nieswiadoma siebie wiekszosc wpada w pulapke i pozniej jest tyle niewypalow bo sie okazuje ,ze cos co wydawalo byc sie rozwiazaniem jedynym i slusznym w zyciu jest kula u nogi ..


nikt tu zdrad nie pochwala ,ale niestety niektorzy sa do nich bardziej predestynowani ,a niektorzy mniej ..co niczego jeszcze nie determinuje ,ale duzo warunkuje ...i to tez jest fakt ,z ktorym polemika jest bezsensowna ,bo wystarczy ochlonac z emocji i obiektywnie rozejrzec sie w okolo by swtierdzic ,ze tak jest ..




.


Hmm..nie uwazam , aby istnial nakaz zawierania zwiazkow malzenskich, dlatego tak bardzo oburzam sie jak slysze o zdradach. Kazdy ma prawo wyboru, przynajmniej w naszym kraju. Jezeli ktos nie jest w stanie opanowac swoich zadz i wie, ze poza malzonka bedzie rozgladal sie za kims innym, to po co przysiegac wiernosc? Obietnica zobowiazuje. Mozna przeciez byc singlem i od czasu do czasu miec luzne znajomosci, bez oklamywania drugiej strony. Niestety wielu ludzi chce miec rodzine do ktorej moze wracac i kochanki/kochankow na boku. Mozna tez zawrzec zwiazek malzenski z kims o podobnym sposobie postrzegania swiata i przyzwalac sobie na kontakty seksualne z innymi osobami. Jednak zdradzajacy dosyc czesto sa hipokrytami, bo sami oszukuja ale zdrady ze strony partnera nie wybaczyliby. Wiadomo, ze jest wiele przypadkow, w ktorych po latach cos popsulo sie w zwiazku malzenskim. Nawet wtedy powinno sie brac pod uwage uczucia drugiej osoby. Mozna przeciez postarac sie naprawic relacje, albo zaproponowac rozwod. Osobiscie uwazam, ze lepiej rozejsc sie z kims niz prowadzic podwojne zycie. Kazdy ma jednak prawo do kierowania swoim zyciem w sposob mu odpowiadajacy, wiec moje zdanie i tak nie ma tutaj znaczenia.

Odnioslam tez wrazenie, ze w pozniejszych Twoich slowach byla aluzja do mojego zwiazku. Czy wedlug Ciebie mam zezwalac na zdrady mojego partnera , czy tez moze zwiazac sie z mniej atrakcyjnym mezczyzna? Pokusy zawsze istnieja. Jezeli jednak przysiegamy komus wiernosc, to dlaczego nie mozemy sie tego trzymac? Myslisz, ze na mojej drodze nie pojawiaja sie zainteresowani faceci? Wierze w to, ze mozna stworzyc udany zwiazek z jedna osoba, bez klamstw i zdrad. Wiadomo, ze nalezy pielegnowac ten zwiazek caly czas, aby kazda ze stron byla zadowolona. Gdyby okazalo sie, ze moj partner ciagle zapewniajacy o swojej milosci i wiernosci, mial romans na boku to pozegnalabym sie z nim na zawsze. Zwyczajnie nie lubie takiej obludy. Nie widze nic zlego w sypianiu z roznymi ludzmi, pod warunkiem ze sie ich nie oklamuje.

Ktos wczesniej napisal, ze Tarocistki nie oceniaja, dlatego wiedzialam, ze moje oburzenie moze spotkac sie z krytyka. Trudno zrozumiec mi zachowanie autora tekstu. Pisze o calym zajsciu tak, jakby jego zona byla kawalkiem mebla, do ktorego jest przyzwyczajony. Montero- dlaczego nadal z nia jestes? Evuniaj8 chyba juz zadala to pytanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:16, 31 Maj 2012    Temat postu:

Cytat:


Hmm..nie uwazam , aby istnial nakaz zawierania zwiazkow malzenskich, dlatego tak bardzo oburzam sie jak slysze o zdradach. Kazdy ma prawo wyboru, przynajmniej w naszym kraju. Jezeli ktos nie jest w stanie opanowac swoich zadz i wie, ze poza malzonka bedzie rozgladal sie za kims innym, to po co przysiegac wiernosc?


bo tak sie utarlo ,ze TRZEBA MIeC RODZINE I SIE ROZMNOZYC I ZA UCHEM CI PIERDOLA ZE MASZ 30 LAT I JUZ CZAS SIE USTATKOWAC -NIE JEST TAK ?.. to jest wlasnie nakaz .. imperatyw pewien spoleczny .. bo zalozenie rodziny jest traktowane troche jak sukces wlasny .. na portalach spolecznposciowych mozna zaobserwowac jak wiekszosc wstawiajac zdjecia z porodowki czy slubu dla ogolu grzecznie odmeldowuje "wykonanie zadanie" Laughing Wink

i wiekszosc duza sie wiaze nie po to by byc WIERNYM tylko by miec rodzine ,by MIEC zone BY SPLODZIC SYNA I BY miec kochanke i zasadzic drzewo np:lol: Wink
duza czesc swie zeni by miec dobra zone ,a nie z mysla by byc dobrym mezem -co nie oznacza ,ze ktos planuje byc zlym..ale chodzi o podejscie i to jest wlasnie niedojrzalosc ..i kobiety podobnioe .. zeniac sie chca miec "dobrego meza" .. a nie mysla by byc dobra zona .. a warto o tym myslec ..


ludzie robia dziecko z mysla ,ze chca MIEC DZIECKO 0a ja uwazam ,ze to jest niewystarczajace ..bo motywacja do sprowadzenia dziecka na swiat powinna byc CHEC ZOSTANIA RODZICEM przede wszystkim ..

bo ludzie niedojrzali zwlaszcza ,innych traktuja jak figurki do swej gry ,jak dodatki do swego zycia i robia gradacje ludzi .. wyznaczajac im role ..dziela na "tylko" i na "az"..czesto popelniajac blad..robiato po to.by sie oszukiwac i byc usprawiedliwionym ze swego postepowania wzgledem innych .. ...

ale takie lekcje tez sa potrzebne .. i skads to sie bierze ..


a po co przysiegal pytasz .. bo jest bezwolnym glupkiem i jest taka formulka do nauczenia to ja sie gada ..
a byc moze w to wierzyl na tamten czas ..
o dlatego Wink

a to ze zdradzajacy sa czesto hipokrytami to ja sie zgadzam ..no jasne ..i tez wiem ,ze jest duzo rozwiazn na zycie ,ale ludzie lubia chodzic na latwizne i robia tak by bylo im jak najkwygodniej czesto ..i dlatego tak jest .. Smile

edit: w moich wypowiedziach w tym watku nie bylo aluzji do twego zwiazku Smile

na tym watku sa moje ogolne spostrzezenie nie dotyczace nikogo personalnie


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:33, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vienka
Czarna dziura



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:10, 31 Maj 2012    Temat postu:

O ludzie! jakie mądre słowa!!!! dodam jeszcze, z własnych spostrzeżeń, że ludzie wchodzą w małżeństwa, żeby pozbyć się kompleksów ("zobaczcie - mam meża! ktoś mnie chciał"). W dzień pisze na portalu, jaki to pyszny obiadek zrobiła mężowi, a wieczorem idzie na balety i daje się macać pierwszemu lepszemu brzydalowi, bo chce się poczuć piekna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vienka dnia Czw 17:15, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
montero
Czarna dziura



Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Luton
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:33, 31 Maj 2012    Temat postu:

Słuchajcie!
Kiedy brałem ślub to kochałem żonę. |Chociaż do ślubu się nie spieszyłem.
Przez 14 lat mieliśmy jeden kryzys. Nigdy żadnych problemów w łóżku. Mamy piękny nowy dom i ustabilizowane życie.
Jednak jakiś czas temu mieliśmy sprzeczkę i żona powiedziała mi,że była ze mną tylko dla tego,żeby sobie i dziecku zapewnić byt i tak naprawdę mnie nie kochała nigdy.
No i co wy na to, bo mnie ścięło z nóg,bo poświęcałem się rodzinie i naprawdę kochałem żonę. Byłem wierny, chociaż było trudno, bo z natury jestem kobieciarzem.
To,że zdradziłem to tylko i wyłącznie ,że były i są uczucia do kobiety, która przypadkowo wpadła na mnie i zaczęło się coś wyjątkowego.
Powiem tylko,że ona też nigdy nie zdradziła męża. Chyba,że kłamie.


Jakby był ktoś miły i zinterpretował piramidkę mojej śłubnej to bym był wdzięczny i przestańcie dyskutował o aspektach moralnych zdrady.
Moim zdaniem wcześniej czy póżniej facet zdradzi, bo jesteśmy z natury poligamistami. Kobiety też nie są święte. Kiedy byłem kawalerem sypiałem z męzatkami i potrafiły w żywe oczy okłamywać męzów. Nikt nie jest doskonały na tym świecie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez montero dnia Czw 17:34, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosia266226
Na psa urok



Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:53, 31 Maj 2012    Temat postu:

Hm..... ale są też osoby, które nie potrafią w związkach żyć.....stąd te skakanie z kwiatka na kwiatek....... może to dobrze, może to źle...... i tak sobie myślę.....nie na darmo jest ta karma związków......po to by nauczyć się w nich żyć..... Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 20:25, 31 Maj 2012    Temat postu:

vienka napisał:
O ludzie! jakie mądre słowa!!!! dodam jeszcze, z własnych spostrzeżeń, że ludzie wchodzą w małżeństwa, żeby pozbyć się kompleksów ("zobaczcie - mam meża! ktoś mnie chciał"). W dzień pisze na portalu, jaki to pyszny obiadek zrobiła mężowi, a wieczorem idzie na balety i daje się macać pierwszemu lepszemu brzydalowi, bo chce się poczuć piekna.
ano tak tez jest w duzej czesci przypadkow -racja Smile)

montreo -no jasne ..malo kto jest swiety ,nikt temu nie zaprzecza ..a dyskutowac mozna od tego jest forum .. Laughing Wink
dokladnie -ani kobiety ,ani mezczyzni nie sa swieci ..ja tez znam kobiety co dorownuja niejednemu "playboyowi" w dyskutowanym aspekcie Cool


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 20:28, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hedonism
Znak lepszych czasów



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:48, 31 Maj 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:


bo tak sie utarlo ,ze TRZEBA MIeC RODZINE I SIE ROZMNOZYC I ZA UCHEM CI PIERDOLA ZE MASZ 30 LAT I JUZ CZAS SIE USTATKOWAC -NIE JEST TAK ?.. to jest wlasnie nakaz .. imperatyw pewien spoleczny .. bo zalozenie rodziny jest traktowane troche jak sukces wlasny .. na portalach spolecznposciowych mozna zaobserwowac jak wiekszosc wstawiajac zdjecia z porodowki czy slubu dla ogolu grzecznie odmeldowuje "wykonanie zadanie" Laughing Wink




Po 30stce przestają gadać, bo postawili już na Tobie krzyżyk Laughing Jeszcze tylko może w robocie koleżanki ze współczuciem potrafią posłodzić, ze skoro nie ma się męża, dzieci i wspólnych kredytów po same uszy, to przegrało sie życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 0:29, 01 Cze 2012    Temat postu:

Cool
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxii
Gorzkie ziółko



Dołączył: 27 Sie 2011
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 7:33, 01 Cze 2012    Temat postu:

no cos podobnego słyszałam o tych kredytach i dzieciach...żenujące jak mężatki potrafią pokazyuwać,że są lepsze od nie mężatek...nieważne zemają ujowego męża.jednato mi narzeka,żemążjej nie pomaga i ją olewa totalnie (chleje zdradza itp) to jej mówie odejdz od niego bo i tak ma w dupie swe dzieci ... to ta trwa i strzelili sobie jeszcze jedno dziecko na dobitke...no ale ona ma męża i to się liczy...albo ci co kupili mieszkanie w kredyt na x lat też się córwa puszą.niby czym,że spłacają haracz?i nigdy to ich nie będzie.?.no ale są lepsi Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koliber.
Pełny odlot



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z raju :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:34, 01 Cze 2012    Temat postu:

Cytat:
żona powiedziała mi,że była ze mną tylko dla tego,żeby sobie i dziecku zapewnić byt i tak naprawdę mnie nie kochała nigdy.
No i co wy na to, bo mnie ścięło z nóg,bo poświęcałem się rodzinie i naprawdę kochałem żonę.

no ja sie zagotowałam...
jesli to prawda to jest najgorszym sortem w moich oczach...
choc mysle ze powiedziała tak w zlosci by ci dopiec wiec... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
montero
Czarna dziura



Dołączył: 28 Maj 2012
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Luton
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:42, 01 Cze 2012    Temat postu:

W nerwach, złości i po pijanemu często mówi sie prawde. Każde słowo powiedziane nawet w żartach ma znaczenie za wyjątkiem spreparowanego klamstwa. Po prostu nic się nie bierze z niczego. Mało tego takie szczere słowa zostają głęboko w podświadomości i sposób niezauwazalny oddzialowuja na nas. Ja przyjąłem te wiadomość spokojnie i zmieniłem swoje nastawienie. Nie robilem z tego afery, bo to by nic nie dało. W jakiś sposób zdałem sobie z czegoś sprawę i automatycznie wlaczylem plan b w życiu i nie ma on nic wspólnego z moim drugim związkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 10:52, 01 Cze 2012    Temat postu:

mozna robic glupoty i mowic glupoty i to nawet swiadomie i nawet na zlosc samemu sobie .. i to nic wswpolnego z prawda nie ma /moze nie miec..

jesli np kocha sie kogos ,a ten ktos postepuje "zle " to czlowiek moze sam sie nie szanowac nie lubic za to co czuje,ze kocha bo wie ,ze to go unieszczesliwia .. bo jest w dysonansie poznawczym .. co z tego ze sie kogos kocha jak np ta druga strona tego nie potrafi uszanowac i to depcze ..a ta strona co kocha ma tego swiadomosc i w * rrozne rzeczy mozna mowic co niec znaczy ze one sa prawda...

itd


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 10:53, 01 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
koliber.
Pełny odlot



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z raju :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:45, 01 Cze 2012    Temat postu:

montero napisał:
W nerwach, złości i po pijanemu często mówi sie prawde. Każde słowo powiedziane nawet w żartach ma znaczenie za wyjątkiem spreparowanego klamstwa. Po prostu nic się nie bierze z niczego. Mało tego takie szczere słowa zostają głęboko w podświadomości i sposób niezauwazalny oddzialowuja na nas. Ja przyjąłem te wiadomość spokojnie i zmieniłem swoje nastawienie. Nie robilem z tego afery, bo to by nic nie dało. W jakiś sposób zdałem sobie z czegoś sprawę i automatycznie wlaczylem plan b w życiu i nie ma on nic wspólnego z moim drugim związkiem.

no tak...tez racja (ja mawiam ze w kazdym zarcie jest odrobina prawdy) i wcale ci sie nie dZiwie i rozumiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunadari
Brak fazy



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:59, 02 Cze 2012    Temat postu:

montero napisał:
Słuchajcie!
Kiedy brałem ślub to kochałem żonę. |Chociaż do ślubu się nie spieszyłem.
Przez 14 lat mieliśmy jeden kryzys. Nigdy żadnych problemów w łóżku. Mamy piękny nowy dom i ustabilizowane życie.
Jednak jakiś czas temu mieliśmy sprzeczkę i żona powiedziała mi,że była ze mną tylko dla tego,żeby sobie i dziecku zapewnić byt i tak naprawdę mnie nie kochała nigdy.
No i co wy na to, bo mnie ścięło z nóg,bo poświęcałem się rodzinie i naprawdę kochałem żonę. Byłem wierny, chociaż było trudno, bo z natury jestem kobieciarzem.
To,że zdradziłem to tylko i wyłącznie ,że były i są uczucia do kobiety, która przypadkowo wpadła na mnie i zaczęło się coś wyjątkowego.
Powiem tylko,że ona też nigdy nie zdradziła męża. Chyba,że kłamie.


Jakby był ktoś miły i zinterpretował piramidkę mojej śłubnej to bym był wdzięczny i przestańcie dyskutował o aspektach moralnych zdrady.
Moim zdaniem wcześniej czy póżniej facet zdradzi, bo jesteśmy z natury poligamistami. Kobiety też nie są święte. Kiedy byłem kawalerem sypiałem z męzatkami i potrafiły w żywe oczy okłamywać męzów. Nikt nie jest doskonały na tym świecie.



Dorzucam swoje..
A sprawdziłeś "związek karmiczny" między Rybką a Wodniczką Wink ?

Na moje oko, jeśli chcesz powoływać się na karmę, to wszyscy troje macie coś niedokończonego z zamierzchłych czasów.. Dywagując na ten temat, można budować różne przypuszczenia (jeśli dręczy Cię pytanie: dlaczego dzieje się to, co się dzieje). Warto przy okazji zwrócić też uwagę, czy w obecnym życiu jest sens dociekać jak było naprawdę? Może one były mężczyznami, a Ty kobietą lub podobnie, lub odwrotnie. W każdym razie to już było.
Zwróciłeś na pewno uwagę, że dzień urodzenia żony - to droga życia kochanki. Twoja 9 jest po środku (miesiąc), bo to one maja coś do "załatwienia" między sobą. W innych czasach, kochanka mogła być Twoją żoną, a obecna mogła być osobą, która zabiegała o Twoje względy. Może wówczas jej nie chciałeś czy coś i ona przysięgła sobie, że kiedyś i tak będziesz jej. Ma egoistyczną 1 z 28-miu łamaną przez Koło Fortuny (odmiana losu) w kluczu, więc bez trudu dopięła swego. Kochanka ma 8 z 26-ciu, więc mimo wewnętrznego poczucia sprawiedliwości (Cool musi godnie znosić, to co ją spotyka. A mogło być tak, że obecne małżeństwo było małżeństwem kiedyś też. Obecna kochanka, mogła być również kochanką - nie miała szans wcześniej i nie ma ich naprawdę dzisiaj. Powinna się odciąć. Jest w związku z kimś innym i na tym kimś innym powinna się skupić.

Twój dzień urodzenia, to droga życia żony (15 i 15), kochanka tez ma 6 z dnia choć z innej podsumy. Podłożyłam daty urodzenia pod Arkana Wielkie i wszyscy troje macie Też Arkan VI, ale w różnych miejscach. Kochanka ma już za sobą jakieś poważne rozstanie, trudne wybory i może unikać tego tematu (jeśli chodzi o jej rodzinę).

Żona szamocze się teraz (Arkan VI w czasie teraźniejszym) i powiedziałabym, że prezentuje postawę chciałabym, ale jeszcze poczekam. Przypuszczam, że czeka na księcia, który ją "oswobodzi" i uszczęśliwi zarazem spełniając przepowiednię wspominanej wcześniej wróżki. Jest za wygodna, aby zdecydować się na rozpoczęcie nowego życia na własny rachunek (zresztą wywrzeszczała Ci z jakiego powodu jesteście razem..). W opozycji do jej życiowego wygodnictwa, jest potrzeba mimo wszystko przywiązania i troszczenia się O TO CO JEST. Ma silnie zaakcentowany konserwatyzm. Z pewnością też posiada dużą intuicję i mądrość wewnętrzną, natomiast jak wykorzystuje swoje talenty, to inna bajka. Potrafi świetnie manipulować i wodzić innych za nos, czerpiąc z tego na dodatek satysfakcję.

Wykrzyczała Ci okrutną "prawdę", jednak tak jak dziewczyny pisały, ta "prawda", która wypłynęła z niej po alkoholu, mogła być tylko bezradnym krzykiem niespełnionej duszy.. Ma męża, dziecko, figurę, ma co jeść itd.
Piszesz, że macie ładny dom i ustabilizowane życie. Co z tego. "Ładny" dom cieszy, gdy powstaje. Później codzienność przesłania tę radość. Chce się więcej, jakiejś podniety, jakiejś niezwykłości, czy coś.. Czy oprócz rodziny z obrazka, Twoja żona ma jakieś pasje, hobby, coś co dałoby jej poczucie wewnętrznego, osobistego spełnienia? Jeśli nie, to nic dziwnego, że swoje frustracje zaczęła przelewać na Ciebie mówiąc straszne rzeczy.. Z "nudów", rozczarowań czy innych fanaberii, może się skupiać na fantazjach o "konieczności" zbudowania nowej rodziny z nowym mężczyzną, bo wróżka tak powiedziała (ludziom to często się wydaje, że ktoś nowy zagwarantuje im dozgonne szczęście, na pewno zmieni życie, ale czy na lepsze..).

Jeśli chodzi o Twój klucz wcielenia, to znowu sześć (wibracja rodziny) z 24 (kochanka dz.u.) lub 15 d.ż.żony. Ale te przeplatające się wibracje z pewnością sam zauważyłeś..


Z sumowane d.ż. twoje i żony dają transformującą 13. (O sumie dróg życia Twojej i kochanki było na poprzedniej stronie.) Od Was zależy, w którą stronę transformacja pójdzie.
W podsumowaniu rozkładu kart, i Tobie i żonie wychodzi karta VIII (Sprawiedliwość). VIII + VIII = XVI Very Happy, może dzięki szesnastce, która natchnęła Cię do szukania wyjątkowości w relacji z nową panią - inaczej spojrzysz na relacje w małżeństwie?

Może warto popatrzeć na to wszystko z innej perspektywy? W końcu nie przez przypadek trafiłeś na to forum..

Może poszukaj dobrego psychoterapeuty rodzinnego. To Twoje życie. Pytaj wróżek jeśli chcesz, pytaj numerologów (a nawet ucz się sam numerologii), pytaj astrologów, zapytaj o zdanie może też Lwa Starowicza, ale ostatecznie kieruj się mądrością serca i czułością rozumu. To Twoje życie.

Podsumowanie:
montero napisał:
..Kiedy brałem ślub to kochałem żonę.....Było trudno, bo z natury jestem kobieciarzem....


Nie jest łatwo podpowiadać komuś w podejmowaniu decyzji życiowych, (wiąże się to z odpowiedzialnością za kogoś), a z natury jestem "mądralińska" Wink
Zatem stawiam pytania na koniec:
Z czego wynikała Twoja pewność kochania kobiety, z którą wziąłeś ślub?
Z czego wynika przekonanie, że już jej nie kochasz?
Może to tylko urażona duma i nieumiejętność wybaczenia gorzkich słów?

Znajdź odpowiedzi na te pytania i podejmij decyzję. Jeśli nie potrafisz w żonie odnaleźć dziewczyny, której dałeś swoje nazwisko, to decyzja może być jedna: odejdź.
Jeśli wzniesiesz się ponad własne ego, to to małżeństwo narodzi się na nowo. Oczywiście ona również powinna tego chcieć.

montero napisał:
...To,że zdradziłem to tylko i wyłącznie ,że były i są uczucia do kobiety, która przypadkowo wpadła na mnie i zaczęło się coś wyjątkowego.
Powiem tylko,że ona też nigdy nie zdradziła męża. Chyba,że kłamie...


Lunadari napisał:
.....zacznę od kobiety:
nie zawsze mówi prawdę co myśli, ma problem z podejmowaniem decyzji, może być płaczliwa. spotykacie się sporadycznie, więc nie miałeś może jeszcze okazji, aby przekonać się, jak naprawdę reaguje w silnym stresie....
.....pani dziewiątka jest po prostu Twoim pokuszeniem....


Lekcją pani 9-tki jest kończenie zagmatwanych relacji oraz odnalezienie własnej, wewnętrznej prawdy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 2 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin