Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy to milość karmiczna czy zwiazek do przerobienia?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:13, 08 Cze 2012    Temat postu:

nie pisalam ze radze odejsc ale ze nie da sie byc z jedna dupa na dwoch weselach

dopisalam wypowiedz wyzej by byla bardziej zrozumiala
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:21, 08 Cze 2012    Temat postu:

Ja wiem, Ty pisałaś swoje, ja swoje... Wink Każdy ma swój punkt widzenia na tą samą, wydawało by się sprawę..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hedonism
Znak lepszych czasów



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:23, 08 Cze 2012    Temat postu:

Znów ja widzę sytuację ciut inaczej. Miłość, to przede wszystkim decyzja, akt woli, obowiazek i odpowiedzialność i to jest coś stałego. A uczucia z rzeczy nietrwałych, trwają najkrócej, stąd ani uczucia, ani zakochanie ani namiętność czy też pożądanie nie trwają wiecznie i mijają. Dlatego rozumiem osoby, które szczerze kochają aktem woli swoją żonę ale nie czują już do niej uczuć czy też namiętności/pożądania, oraz mogą czuć pożądanie wobec innej kobiety ale jej nie kochać. Sztuką jest tak żyć, skoro już podejmiemy decyzję i akt woli by kochać kogoś, co jest równoznaczne z odpowiedzialnością za tego kogoś, by nie ranić innych swoimi uczuciami, które są nietrwałe. Byłam kiedyś na ślubie i pewien mądry ksiadz na kazaniu powiedział, ze przez kilkanaście/kilkadziesiat lat pożycia małżeńśkiego oboje będą zakochiwać sie w innych osobach wielokrotnie ale ważne co zrobią małżonkowie z tym zakochaniem, czy będą dazyli do spełnienia i realizacji, czy też aktem woli poniechają zamiarów i tym samym tą "energią" zakochania w kimś innym ubogacą własny zwiazek, bo wiadomo człowiek gdy zakochany to bardziej żwawy, energiczny, wesoły, pogodny, chce mu sie aż żyć i fajnie mieć kogos takiego u boku, a nie kogoś smętnego i pogrążonego w nudzie i maraźmie i powolnej emocjonalnej wegetacji. Zdziwiona byłam, ze ksiądz gadał takie rzeczy ale dobrze gadał, widac zna życie, bo małżeństwo czy też bliski zwiazek to największa lekcja pokory jaką mozemy w życiu doświadczyć, bo poprzez małżeństwo mozna się uświęcić/zbawić, w innych religiach nazywają to oświeceniem. Nie popieram zdrad ale też uważam, ze to iż ktoś został zdradzony wcale nie jest takim przypadkiem. Jednym z powodów (nie twierdzę, ze jedynym) moze być to iż np. taka kobieta wewnętrznie pogardzała meżczyznami i dostaje na partnera takiego, który ją zdradza po to by ją wyleczyć z oceniania i pogardzania innymi ludzi, nauczyć sie ich akceptowania takimi jakimi są, a nie takimi jakimi my byśmy chcieli aby byli, leczy też z osądzania wszystkich, którzy nie są tacy jacy być powinni, oczywiście według naszych norm czy też zasad.

Miłość, to według mnie oznacza, ze akceptujemy osobę taką, jaką jest, również wtedy gdy nie zachowuje się w sposób jakiego my byśmy sobie życzyli, także wtedy gdy kiedy nas zdradzi lub odejdzie. Ale w 99% związków miłość wtedy sie kończy. Dla mnie osobiście to nie ma nic wspólnego z miłością, a zwyczajnie, ktoś przestał spełniać warunki umowy, przestał brać udział w handlu zależności i "miłość" pryska jak bańka mydlana Wink Stąd nie dziwne wcale, ze te "miłości" zazwyczaj kończą się wielką nienawiścią, bo gdyby była tam miłość, nie chcielibyśmy krzywdzić kogoś nawet jedną złą myślą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hedonism dnia Pią 20:32, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:30, 08 Cze 2012    Temat postu:

Lubię to! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:42, 08 Cze 2012    Temat postu:

to mialam na mysli Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:56, 08 Cze 2012    Temat postu:

16 o zadnej glebi nie mowi ,ani o milosci ..jesli juz to o milosci ego .. stad jest bolesna ..bo ..bo najbardziej boli czlowieka swiadomosc tego jaki byl glupi ...


wieza czyli 16 to jest po prostu przerost formy nasd trescia .. to sa chciejstwa ,dorabianie ideologii i wiara w to ,ze jest sie waznym dla kogos ..i ta wiara i chec wlasnie bycia WAZNYM CZY NAJWAZNIEJSZYM JEST PULAPKA ..BO PRZEZ TO LUDZIE ZACZYNAJA SIE OSZUKIWAC I robia gradacje ludzi dookola ..


czlowiek nieswiadomy sienbie ,a wiekszosc ludzi mlodych ,a i starych tez moze byc nieswiadoma samych siebie .. i tacy ludzie dlatego sa podatni na zakochania .. bo dla takiego czlowieka ,inny czlowiek ,ktory sie nim zainteresuje ,powie komplement ,staje sie z automatu atrakcyjny ,dlatego ,ze w takim momencie zostaje polechtane ego ..to ego pcha ludzi do zdrad ..to brak swiadomosci siebie -io to zaden zarzut -to po prostu stwierdzenie faktu ..


ludzie dorabiaja ideologie do ruchania bo chca byc wazni i chca wierzyc ze cos waznego ma miejsce w ich zyciu ,dlatego tworza mniejsze i wieksze dramaciki ,.rania innych i sa ranienie ,klamia i sa nieodpowiedzialni .. bo jak mozna byc odpowiedzialnym zacokolwiek jak sie siebie samego nie zna ..

jesli ktos nie wiekim jest to inni mu wyznaczaja jego droge ,role ,zachowania .. taki czlowiek jest podatny na wplywy i sie zakochuje ...a zwlaszcza w osobach ,ktore daly mu odczuc ,ze jest wyjatkowy i ze sa nim zainteresowani ..



ludziom potrzebne sa zwiazki by zyc ,by sie poznac ,a raczej by wlasnie miec mozliwosc probowania siebie w roznych rolach ...



montero nie ma pojecia o milosci -i top jest fakt ,a nie zarzut .. wiele osob nie ma .. i nie wiem czy te kobiety jego maja ..byc moze tez nie ..

bo tez faktem jest ,ze podobne przyciaga podobne .. i dla kogos bardziej swiadomego nie jest tak naprawde zakochac sie w kims glupszym .. znaczy mozna taka osobe kochac ,ale nie po partnersku .. taki ktos nigdy nie da nam spelnienia .. nawet jesli jest mega atrakcyjny fiz.itd ..


zreszta duzo by pisac ..


po prostu sa ludzie co nie sa zdolni do milosci ..i moze dobrze ..bo milosc to jest trudna wbrew pozorom sprawa i trzeba sie z nia oglednie obchodzic ..


zwiazki dobrze gdy sa partnerskie ,szczere wtedy jest szansa na naprawde fajne zycie i na zrodzenie sie milosci ..



jesli zdrada w sensie sexu gdzies na boku jest w stanie zniszczyc zwiazek ..to jasne ze to nie byla milosc zadna .. Smile
druga sprawa ,.ze jak czlowiek juz jest swiadomy milosci to powinien do niej podejsc odpoiwiednio by jej nie opluwac i narazac -bo to glupota po prostu ..ale niektorzy nie zdaja sobie dokladnie sprawy z wartosci milosci -i to sa ci z 26 ..i to dla nich lekcja czesto bolesna ..


milosc to tak naprawde jest smierc wlasna .. dobrze aura napisala .. dokladnie tak jest ..

ktos kto kocha w sposob taki ,ze czuje sie przez to "wazny lub w to wierzy ze jest wazny to nie jest milosc tylko wlasnie zauroczenie ,sex czy tam co innego ...

i tyle ..


a ludzie klamia ,klamali i klamac beda -a zwlaszcza ci co maja duzo do stracenia ..i tyle ..


jak pisalam ..szczerosc ze soba samym to wyzsza szkola jazdy ..a z kims innym to juz w ogole zatem ..

i to tez jest logiczne ..


a to co robi montero to zwyczajnie budowanie sobie ego i szukanie podniet ...te partnerki sa dla niego atrakcyjne glownie dlatego ,ze daja mu poczucie ze on jest dla nich WAZNY ..

to dlatego tak bola ludzi zdrady ,czy moment jak partnerka daje kopa w dupe czy decyduje sike w koncu odejsc .. bo czlowiek wierzyl ,ze cos znaczy ,a tu sie okazuje ze nie Laughing

i wtedy cierpi ...bo jego ego jak ta wieza sie rozpizglo w drobny mak ..

osobe taka maloswiadomo i z silna potrzeba bycia wazna bardzo prosto urobic ,bardzo prosto zdobyc i bardzo prosto zniszczyc .. taka osoba nie jest tez wiarygodna bo takiej osobie to inni tak naprawde wyznaczaja to kim i czym sie stanie ..

tak to juz jest ..


zeby cos dac to trzeba wiedziec kim sie jest ..
a wiekszosc po prostu wiedze kim jest zdobywa poprzez doswiadczenia -co jest logiczne .. tylko ,ze niektorzy umieja wyciagac wnioski ,a niektorzy nie ..i nie wiaza swych porazek z tym ,ze popelniali bledy logiczne i w zalozeniach tylko cierpia bo uwazaja ,ze to inni na nich sie uwzieli i ich rania i sa zli ..

milosc to po prostu swiadomosc ..milosc to uswiadamianie sobie ..itd ..


temat rzeka .. Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:57, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hedonism
Znak lepszych czasów



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:56, 08 Cze 2012    Temat postu:

blackgirl napisał:
No odchodzi się i to jest dojrzała postawa, ale nie każdy jest dojrzały, nie każdy jest na tyle odważny, bo prawda jest taka że odwaga kosztuje drogo, ceną odwagi jest samotność lub jej ryzyko a naprawdę ludzie mało czego boją się tak bardzo jak samotności, zwłaszcza po latach związku, trzeba być bardzo zdeterminowanym by się jej nie bać, trzeba mieć bardzo silnie zakorzenioną potrzebę wolności, gdy coś jest niezgodne z człowiekiem... większość brnie, zabezpiecza tyły właśnie ze strachu.. a ciężko oskarżać kogoś o to, że jest słaby... a tak to tutaj wygląda jakby nie było.




Dokładnie, ludzie boją się samotności, która sama w sobie jest wygodna i bezpieczna, a to bliski związek i miłość jest o wiele większym ryzykiem niż bycie w pojedynkę. To taki paradoks, ze najbardziej samotni mozemy poczuć sie właśnie wśród innych ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 20:59, 08 Cze 2012    Temat postu:

blackgirl napisał:
No odchodzi się i to jest dojrzała postawa, ale nie każdy jest dojrzały, nie każdy jest na tyle odważny, bo prawda jest taka że odwaga kosztuje drogo, ceną odwagi jest samotność lub jej ryzyko a naprawdę ludzie mało czego boją się tak bardzo jak samotności, zwłaszcza po latach związku, trzeba być bardzo zdeterminowanym by się jej nie bać, trzeba mieć bardzo silnie zakorzenioną potrzebę wolności, gdy coś jest niezgodne z człowiekiem... większość brnie, zabezpiecza tyły właśnie ze strachu.. a ciężko oskarżać kogoś o to, że jest słaby... a tak to tutaj wygląda jakby nie było.


dokladnie Smile z tym ,ze ja bym tego slaboscia nie nazwala ,a po prostu egoizmem i tyle ...


kazdy robi tak by to mu bylo jak najlepiej w jego pojeciu ..ludzie lubia chodzic po najnizszej linii oporu ..i tyle


ja nie oskarzam nikogo ja jeno stwierdzam fakt .. bo to jest tak .. od inwalidy emocjonalnego nie mozna wymagac by byl sprinterem i tyle ..
Cytat:


Dokładnie, ludzie boją się samotności, która sama w sobie jest wygodna i bezpieczna, a to bliski związek i miłość jest o wiele większym ryzykiem niż bycie w pojedynkę. To taki paradoks, ze najbardziej samotni mozemy poczuć sie właśnie wśród innych ludzi.


samotnosc jest wyugodna i bezpieczna i naturalna tylko i wylacznie dla starej duszy tzw....ktos kto ma malo samoswiadomosc nie jest w stanie samotnosci zniesc ,bo taka osoba lapie kontakt ze soba gdy odgrywa role w kontakcie z innymi ..dopiero buduje swoja swiadomosc ..i to stad ..


czlowiek ,ktory ma duza swiadomosc tak naprawde ma problem z budowaniem relacji bo to jest wysilek dla niego ,gdyz musi sie redukowac do jakiejs roli bedac w relacji ...stad relacje osobste przestaja byc juz tak naprawde atrakcyjne dla takiej osoby ..to dlatego jogini sa samotni czesto ...i nie cierpia z tego powodu bynajmniej ..


osoba z duza swiadomoscia jest zdolna stworzyc relacje satysfakcjonujaca tylko z osoba o takiej samej swiadomosci ..


dla osob o niskiej swiadomosci wiecej osob jest potencjalnie atrakcyjnych -niz dla kogos o swiadomosci duzej ..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 21:09, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hedonism
Znak lepszych czasów



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 08 Cze 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:


to dlatego tak bola ludzi zdrady ,czy moment jak partnerka daje kopa w dupe czy decyduje sike w koncu odejsc .. bo czlowiek wierzyl ,ze cos znaczy ,a tu sie okazuje ze nie Laughing

i wtedy cierpi ...bo jego ego jak ta wieza sie rozpizglo w drobny mak ..

osobe taka maloswiadomo i z silna potrzeba bycia wazna bardzo prosto urobic ,bardzo prosto zdobyc i bardzo prosto zniszczyc .. taka osoba nie jest tez wiarygodna bo takiej osobie to inni tak naprawde wyznaczaja to kim i czym sie stanie ..

tak to juz jest ..



Amen! Jakbyś o mnie napisała, a ja mam do przerobienia silną ponoć karmiczną 16 z roku urodzenia - 79. Chłop mnie kiedyś zostawił, a ja sie czułam jakby świat sie dla mnie skończył, a dzisiaj wiem, ze tym porzuceniem życie mi uratował, bo będąc z nim tylko dalej bym sie pogrążała i niszczyła samą siebie, a przez to innych wokoło też.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 08 Cze 2012    Temat postu:

Dobrze gadacie, dajcie kieliszki to doleję wam wódki, ja idę spać Wink
...póki euro nie huczy Laughing Laughing Laughing


ps. i egoizm to słabość (ale nie ten zdrowy, tylko ten właśnie o którym tu mowa), ego-izm, ego boi się wziąć odpowiedzialność, człowiek jest słaby, dąży do tego by było mu bezpiecznie i wygodnie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blackruby dnia Pią 21:18, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 21:17, 08 Cze 2012    Temat postu:

dobranocka Surprised
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosia266226
Na psa urok



Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:55, 08 Cze 2012    Temat postu:

Hmm....mnie się wydaje, że Montero obie panie traktuje przedmiotowo.... ....żona na dzień....a kochanka na noc....dlatego pasują mu obie......Czy to jest miłość?.....napewno nie.....bo tak naprawdę to można kochać tylko jedną osobę naraz ......w odróżnieniu do dzieci....bo to jest całkiem inna miłość..... Rolling Eyes A Ev poleciała z grubej rury.....bo należało mu się......ciekawe jak by piszczał będąc w roli swojej żony..... Rolling Eyes Może żona mu skłamała,że zrobiła skok w bok....by zasiać w nim ziarno niepewności? Niech wie jak to jest....jak się wtedy człowiek czuje kiedy jest zdradzany....

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gosia266226 dnia Pią 22:13, 08 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 5:05, 09 Cze 2012    Temat postu:

ojej teraz widze ze w pewnym momencie zle odczytalam odpowiedz black i chyba sie przez to do konca nie zrozumialysmy

dzieki Ev za wszystko co napisalas o 16
ja jeszcze raczkuje w numero ale mialam na mysli ze energia wiezy mowi wlasnie o tym bolesnym momencie konfrontacji ego z relacja, wtedy okazuje sie ze zapartosc takiej osoby doprowadza do sytuacji katastrofalnej, ze wieza wlasnie obrazuje ten moment... gdy nastepuje ta katastrofa
jesli chodzi o zaprzeczanie plytkosci 16 to mialam na mysli intensywnosc przezyc a nie formy relacji, bo ta jak pisalam wyzej w takiej formie nie ma szans na przetrwanie relacji i tu sie zgodze ze w tym braku owej swiadomosci sie wyraza ta plytkosc, natomiast moment konfrontacji relacji tak budowanych sa przez realia burzone w sposob bardzo bolesny i to jest ten moment upadku, zalamania
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 5:21, 09 Cze 2012    Temat postu:

NO BOLI ,BOLI to jasne .. Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:45, 09 Cze 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:


samotnosc jest wyugodna i bezpieczna i naturalna tylko i wylacznie dla starej duszy tzw....ktos kto ma malo samoswiadomosc nie jest w stanie samotnosci zniesc ,bo taka osoba lapie kontakt ze soba gdy odgrywa role w kontakcie z innymi ..dopiero buduje swoja swiadomosc ..i to stad ..


czlowiek ,ktory ma duza swiadomosc tak naprawde ma problem z budowaniem relacji bo to jest wysilek dla niego ,gdyz musi sie redukowac do jakiejs roli bedac w relacji ...stad relacje osobste przestaja byc juz tak naprawde atrakcyjne dla takiej osoby ..to dlatego jogini sa samotni czesto ...i nie cierpia z tego powodu bynajmniej ..


osoba z duza swiadomoscia jest zdolna stworzyc relacje satysfakcjonujaca tylko z osoba o takiej samej swiadomosci ..


Taka prawda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin