Noweezo

Gość

Jacku...
problem jest w komunikacji jak sam mowiles...ale czy to kwestia niepodejmowania rozmów, czy nieumiejętności przeprowadzenia ich np w spokoju?
A myslales o tym by napisać do niej list?

Jacek

Ciężko to opisać. Podejmowane rozmowy były raz ze skutkiem lepszym drugi raz z gorszym. Być może moja wina jest tak że nie jestem, nie byłem skłonny do wylewnych rozmów, okazywanie uczuć też jest u mnie specyficzne ale już dosyć długi czas nad tym pracuję i myślę że z pozytywnymi wynikami. Podczas prowadzenia rozmów przedstawia się kilka wariantów rozwiązań i z reguły wspólnie wybiera się ten najlepszy, i ciężko mi zaakceptować przynajmniej mi wariant mało zadowalający dla obydwu stron, czasami to mam nawet wrażenie że druga strona robi na przekór. A list tez kiedyś próbowałem pisać, ale z reguły ktoś powinien na listy odpowiadać ? chyba że wysyłamy je do Św. Mikołaja :-) Teraz piszę sms (takie czasy), co prawda odpowiedzi na sms nie dolatują do mnie co chwilę, ale wiem że czyta i bardzo Jej się podoba to co piszę. :-)

Jacek

Oczywiście to że nie odpisuje na sms, tłumacze sobie tym że faktycznie może być zajęta ponieważ zmieniał teraz stanowisko pracy wiec musi ogarnąć wszystkie nowości

Jacek

[quote="Jacek"]Lunadari napisała:
Jacek, czy przed małżeństwem byłeś dłużej w jakimś stałym związku?
pytanie uzasadnione tą 22ką - jeśli chodzi o związki. nasze numerki w datach urodzenia nie są naszymi przekleństwami w przygodzie życia, a kodem i lekcjami do przerobienia (dla duszy - jeśli ta dygresja pomoże Ci w przyszłości w zrozumieniu).
Marynia - nasza ekspertka na forum - pisała kiedyś, że 22ka niesie w sobie potrzebę stworzenia/zbudowania od podstaw co najmniej 2 związków. ale naturalnie, ta potrzeba nie musi wcale realizować się właśnie teraz..

Oczywiście, jako młody chłopak miałem dziewczynę i byłem w niej bardo zakochany, wydawało mi się nawet ze to pierwsza i ostatnia, niestety rzeczywistość była brutalna. Rozstanie złamane serce po mojej stronie, później z jej strony chęć stworzenia związku na nowo , z mojej strony chęci brak i tak wszystko zakończyło się definitywne, ale jak na młody wiek bo miałem wtedy 18 lat to moim zdaniem związek trwał długo jakieś 3 - 4 lat, potem następna miłość, krótka ale namiętna ok 6 mc. ona zakończyła znajomość tzw. dziewczyna z wyższych sfer Smile (majętna, znaczy się) a ja gołodupiec Smile i potem żona 2000 po dwóch latach ślub, resztę już znacie.

vil73

Jacek

...sorry nie przebiegłam wszystkich stron wątq więc nie znam sytuacji, ale czy ty czasem uwzględniasz emocje, wrażliwość, potrzeby twojej kobiety?...[/quote]

już wcześniej pisałem o komunikacji, na tyle na ile mój umysł mi pozwala. A ludzie po to mają język żeby się ze sobą komunikować. Emocje też trzeba potrafić wyrazić. Jedno wiem, potrafię rozmawiać, potrafię słuchać i wyciągać wnioski, myślę że jestem dobrym człowiekiem.

koliber.

vil73

Jacek

postaram się zdobyć :-) o godzinę żony i dowiedzieć się dokładnie o swoją godzinę

Lunadari

Jacek, właściwie dlaczego zatytułowałeś swój wątek: Karmiczne związki?

Lunadari

vil73

Jacek