Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karmiczne zwiąki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Czarna dziura



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:51, 08 Maj 2013    Temat postu:

Oczywiście tak jak pisałaś wtedy żona została uświadomiona przez psychologa że jest DDA i nawet orientowała się gdzie są spotkania ale nic z tego nie wyszło, nie wiem dla czego wiem ze wtedy bardzo ją wspierałem. Bardzo ubolewam nad faktem że najrozsądniejsza i najcieplejsza osoba z naszej rodziny odeszła tak wcześnie (moja mama) moja żona miała z nią bardzo bobry kontakt, ona jako jedyna potrafiła rozmawiać ze mną z żoną, ze wszystkimi, ale nic na to nie poradzę, tak było pisane :-(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunadari
Brak fazy



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:58, 08 Maj 2013    Temat postu:

lena napisał:
Z racji 11 Jacus uwazam ze tak jak dziewczyny ty cos nabroiles zona madra 9 ci sie trafila , wiec jak chcesz pomocy to napisz co rzeczywiscie sie wydarzylo Wink Twisted Evil



liczba waszej relacji jest liczba rozwodowa


Lena: 9 + 6 nie równa się 11.
poczytaj ze zrozumieniem oraz postaraj nie wnosić zamętu Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Czarna dziura



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:12, 08 Maj 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
A czy ten kryzys nie zaczął się z pojawieniem dziecka?
Właściwie to jak żona uzasadnila chęć rozwodu wtedy, no przecież nikt od tak nie żąda rozwodu.


Na pewno zaraz po, nie pamiętam dokładnie być może różnica zdań, ale któregoś dnia wchodzę do pokoju a moją żona ze łzami w oczach oznajmia mi że chce rozwiesić, więc szczęka mi opadła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maryna
Wybraniec fortuny



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:28, 08 Maj 2013    Temat postu:

Cytat:
Marynia - nasza ekspertka na forum - pisała kiedyś, że 22ka niesie w sobie potrzebę stworzenia/zbudowania od podstaw co najmniej 2 związków. ale naturalnie, ta potrzeba nie musi wcale realizować się właśnie teraz..

To trochę nie tak. Confused Smile
4-ka ma potrzebę budowania, i jak już coś zbuduje to gotowa by się tego pazurami trzymać. A gdy to jest 4/22, to nie jest to potrzeba zbudowania co najmniej dwóch związków od podstaw, bo 2-ka budowniczym nie jest.
Tylko 22, jako wibracja mistrzowska, niesie potrzebę doświadczenia niepowodzeń w związkach emocjonalnych, i mówi się, że co najmniej dwa razy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:29, 08 Maj 2013    Temat postu:

No kryzys po dziecku to czeste zjawisko...dziecko burzy cały wczesniejszy porządek i wiele par wtedy nie umie znaleść wspólnego języka, hormony, przemeczenie...samo życie. :/
A czy ona uzasadniła to ze chce się rozwiesc?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunadari
Brak fazy



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:30, 08 Maj 2013    Temat postu:

Jacek napisał:
Oczywiście tak jak pisałaś wtedy żona została uświadomiona przez psychologa że jest DDA
a jednak Sad

i nawet orientowała się gdzie są spotkania ale nic z tego nie wyszło, nie wiem dlaczego wiem ze wtedy bardzo ją wspierałem.
kurcze, poczytaj trochę o tym syndromie. zdobądź się na cierpliwość. jeśli ona nie podejmie próby zrozumienia co i dlaczego dzieje się w jej życiu i nie zechce nic z tym zrobić, to Twoja miłość i pragnienie utrzymania związku mogą być naprawdę trudne. Sad

Bardzo ubolewam nad faktem że najrozsądniejsza i najcieplejsza osoba z naszej rodziny odeszła tak wcześnie (moja mama) moja żona miała z nią bardzo bobry kontakt, ona jako jedyna potrafiła rozmawiać ze mną z żoną, ze wszystkimi, ale nic na to nie poradzę, tak było pisane :-(
współczuję z powodu odejścia mamy. lecz nie łudź się, że gdyby była, to powstrzymałaby całkowicie tendencje do zatracania się w bólu egzystencjalnym Twojej żony. Ona je łagodziła, jedynie.
żal po stracie najbliższej osoby - mamy - jest trudny do ukojenia. to zrozumiałe i trudno pocieszać, bo zda się na nic. mogę jedynie sugerować akceptację faktu oraz skierować uwagę na wdzięczność, że była.
pamięć wsteczna, o której wcześniej pisałam, to jest właśnie koncentracja na samych bolesnych fragmentach życiorysu z pomijaniem radosnych. zamiast rozmyślać stale o stracie, warto zacząć wspominać wszystkie dobre chwile, wzruszające i budujące.
nie wiem czy jesteś wierzący czy nie, ale gdybyś był, to pomyśl - czy jest Jej lekko w niebie patrząc na Twoją rozpacz i tęsknotę za Nią. może wolałaby widzieć, że dobrze sobie radzisz mimo Jej nieobecności?
opowiadaj małej o jej babci (bez porównań z teściową, bo to może źle działać na żonę mimo wszystko). dziewczynki lubią znać prawdę o swoich przodkiniach Smile. wzmocnienie więzi z korzeniami Twojej rodziny.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:32, 08 Maj 2013    Temat postu:

Maryno a jak 4 ma się do 44/8 bo Jacek ma taki pz, zresztą ja też mam 44 to ciekawska jestem. Może się czegoś ciekawego naucze Wink przy okazji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunadari
Brak fazy



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:33, 08 Maj 2013    Temat postu:

Maryna napisał:
Cytat:
Marynia - nasza ekspertka na forum - pisała kiedyś, że 22ka niesie w sobie potrzebę stworzenia/zbudowania od podstaw co najmniej 2 związków. ale naturalnie, ta potrzeba nie musi wcale realizować się właśnie teraz..

To trochę nie tak. Confused Smile
4-ka ma potrzebę budowania, i jak już coś zbuduje to gotowa by się tego pazurami trzymać. A gdy to jest 4/22, to nie jest to potrzeba zbudowania co najmniej dwóch związków od podstaw, bo 2-ka budowniczym nie jest.
Tylko 22, jako wibracja mistrzowska, niesie potrzebę doświadczenia niepowodzeń w związkach emocjonalnych, i mówi się, że co najmniej dwa razy.


dziękuję Maryniu za poprawkę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lunadari
Brak fazy



Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 783
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:38, 08 Maj 2013    Temat postu:

Jacek napisał:
Polpotka napisał:
A czy ten kryzys nie zaczął się z pojawieniem dziecka?
Właściwie to jak żona uzasadnila chęć rozwodu wtedy, no przecież nikt od tak nie żąda rozwodu.


Na pewno zaraz po, nie pamiętam dokładnie być może różnica zdań, ale któregoś dnia wchodzę do pokoju a moją żona ze łzami w oczach oznajmia mi że chce rozwiesić, więc szczęka mi opadła.




Lunadari napisał:


piszesz, że około 5 lat temu zaczął się kryzys, czyli wtedy gdy działał u niej IIpz. 16/7 i gdy została matką. doświadczenie macierzyństwa mogło nasilić u niej dawne lęki (wręcz panikę czy sobie poradzi) i konieczność stawienia czoła utworzeniu 'dobrej' rodziny bez właściwych wzorców.





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Czarna dziura



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:38, 08 Maj 2013    Temat postu:

lena napisał:
Z racji 11 Jacus uwazam ze tak jak dziewczyny ty cos nabroiles zona madra 9 ci sie trafila , wiec jak chcesz pomocy to napisz co rzeczywiscie sie wydarzylo Wink Twisted Evil



liczba waszej relacji jest liczba rozwodowa


jeżeli Uważacie że: dostosowanie pracy na tryb zmianowy (żona rano ja popołudniu, ja rano żona popołudniu) by dziecko miał kto odebrać i zaprowadzić do przedszkola, by ktoś mógł być z dzieckiem jak jest chore a trzeba pracować (bo takie czasy) (możliwość jakie daje praca na zmiany), wszystko sami musimy robić, i tylko na siebie tak na prawdę możemy liczyć jedyna wina to taka (moim zdaniem) że przez to że nie spędzamy razem dostatecznie dużo czasu, bo tylko weekendy wchodzą w grę i wakacje gdzie ten spędzony czas może być naprawdę nasz, brak dostatecznej komunikacji, dziecko któremu trzeba poświęcić czas na, bieganie, malowanie, zabawę, jazdę na rowerze tka naprawdę to przecież czy ja czy żona wychodząc z pracy idzie do drugiej przyjemniejszej ale i bardziej odpowiedzialnej bo przecież chodzi o dziecko, żeby dziecko było szczęśliwe i ja zrobię wszystko co w mojej mocy by tak było. By miało normalną rodzinę, kochających się rodziców i tym samym było szczęśliwe i dawało szczęście. A rozwód, co to za rozwiązanie, dla tchórzy, nawet nie wiem jak to nazwać. Na rozwód to mogą pozwolić sobie ludzie bogaci którzy maja coś do ukrycia. Dla mnie bez pracy nie ma kołaczy, wszystko co do tej pory osiągnąłem to tylko dzięki swojej pracy, trochę szczęścia też było, zespół ludzi z którymi pracuję przecież sukces ma wielu ojców a w tym przypadku zgrany zespół jest nie do pobicia przez jednostkę. Lubię swoją pracę, spełniam się w niej, ale nie jestem pracoholikiem, nigdy do domu pracy nie zabieram bo do domu wracam by odpocząć (z córka). No, to jeżeli to jest nabrojenie :-) to faktycznie Mea culpa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:55, 08 Maj 2013    Temat postu:

Ja bynajmniej i nigdzie tego nie napisalam. Zupełnie nie wiem skad taka interpretacja u Leny.
Ja się pod tym nie podpisuję.
Zreszta sama jestem w związku niewiele krócej niż Ty i mam dwoje dzieci i opiekuje się dodatkowo trzecim...syna z 2007 r i uważam ze żadna ilość czasu, zajęć, uwagi poświęcona dziecku nie zastąpi dziecku więzi między rodzicami która jest podstawą do tego by ono się dobrze rozwijalo. Nie zrozum mnie źle...ja dobrze wiem jak życie potrafi dac w kość i ile dziecko czasu pochlania, małżonek mój i po 16h pracował.
Czasem jednak naprawdę lepiej by dziecko pobawiło się samo a rodzice poświęcili czas sobie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Czarna dziura



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:03, 08 Maj 2013    Temat postu:

i nawet orientowała się gdzie są spotkania ale nic z tego nie wyszło, nie wiem dlaczego wiem ze wtedy bardzo ją wspierałem.
kurcze, poczytaj trochę o tym syndromie. zdobądź się na cierpliwość. jeśli ona nie podejmie próby zrozumienia co i dlaczego dzieje się w jej życiu i nie zechce nic z tym zrobić, to Twoja miłość i pragnienie utrzymania związku mogą być naprawdę trudne. Sad

I tego się najbardziej boję

Bardzo ubolewam nad faktem że najrozsądniejsza i najcieplejsza osoba z naszej rodziny odeszła tak wcześnie (moja mama) moja żona miała z nią bardzo bobry kontakt, ona jako jedyna potrafiła rozmawiać ze mną z żoną, ze wszystkimi, ale nic na to nie poradzę, tak było pisane :-(
współczuję z powodu odejścia mamy. lecz nie łudź się, że gdyby była, to powstrzymałaby całkowicie tendencje do zatracania się w bólu egzystencjalnym Twojej żony. Ona je łagodziła, jedynie.
żal po stracie najbliższej osoby - mamy - jest trudny do ukojenia. to zrozumiałe i trudno pocieszać, bo zda się na nic. mogę jedynie sugerować akceptację faktu oraz skierować uwagę na wdzięczność, że była.
pamięć wsteczna, o której wcześniej pisałam, to jest właśnie koncentracja na samych bolesnych fragmentach życiorysu z pomijaniem radosnych. zamiast rozmyślać stale o stracie, warto zacząć wspominać wszystkie dobre chwile, wzruszające i budujące.

[color=red]i tak jest, moje wspomniana obejmują tylko te dobre chwile (to nie znaczy że nie pamiętam tych niefajnych, ale z perspektywy czasu to pewnie wyszły na dobre :-))


nie wiem czy jesteś wierzący czy nie, ale gdybyś był, to pomyśl - czy jest Jej lekko w niebie patrząc na Twoją rozpacz i tęsknotę za Nią.

na pewno nie

może wolałaby widzieć, że dobrze sobie radzisz mimo Jej nieobecności?

myślę że na pewno

opowiadaj małej o jej babci (bez porównań z teściową, bo to może źle działać na żonę mimo wszystko). dziewczynki lubią znać prawdę o swoich przodkiniach Smile. wzmocnienie więzi z korzeniami Twojej rodziny. [/color]

[/quote][/quote]

mała wie że babcia jet na chmurce i że cały czas ją obserwuje, a czasami jak z małą rozmawiamy to po prostu jestem w szoku i szczeka mi opada jak nam odpowiada na pytania i ze zdziwienia wyjść nie możemy skąd tak małe dziecko takie rzecz wie, czasami wręcz miałem wrażenie że moja mama przemawia prze małe dziecko (mała nigdy nie poznała babci) A z teściową kontakt ma dobry i na pewno nie porównuje i nigdy nie będę bo to dwa różne światy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Czarna dziura



Dołączył: 07 Maj 2013
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:05, 08 Maj 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
Ja bynajmniej i nigdzie tego nie napisalam. Zupełnie nie wiem skad taka interpretacja u Leny.
Ja się pod tym nie podpisuję.
Zreszta sama jestem w związku niewiele krócej niż Ty i mam dwoje dzieci i opiekuje się dodatkowo trzecim...syna z 2007 r i uważam ze żadna ilość czasu, zajęć, uwagi poświęcona dziecku nie zastąpi dziecku więzi między rodzicami która jest podstawą do tego by ono się dobrze rozwijalo. Nie zrozum mnie źle...ja dobrze wiem jak życie potrafi dac w kość i ile dziecko czasu pochlania, małżonek mój i po 16h pracował.
Czasem jednak naprawdę lepiej by dziecko pobawiło się samo a rodzice poświęcili czas sobie.


Oczywiście że tak jest przecież jak tylko nadarzy się okazja to mała bardzo ładnie potrafi zając się sobą :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
transpolmar
Wieża DiabeL



Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:41, 08 Maj 2013    Temat postu:

Jacek dziewczyny piszą o numerkach a jak powiem Ci że takie same głupoty jak Ty pisałem jak przyszłem na to forum po raz pierwszy. Każdy ma takie życie jak twoje, praca, stres, nerwy, rozstania, śmierć w rodzinie i w ch*j emocji każdego dnia z którymi trzeba się uporać. Nawet gorzej mają. Jak jesteś facetem to nie rozczulaj się nad sobą tylko konkretnie rozmowa. A jak nie dajez sobie rady to idź do psychola, tak być może to nie wy oboje ale któreś z was potrzebuje go. Zona DDA no to już dużo mówi - ciekawe co w tobie jeszcze siedzi. A jak ma się rozpaść to i tak się rozpadnie, może nawet dla twojego dobra kto wie. I nie wiem czemu piszesz, że rozwód jest dla tchórzy - fakt trzeba dać szansę próbować ale i wiedzieć kiedy przestać - ale to odważni wybierają rozwód żeby się nie męczyć ze sobą. A jeszcze niedawno miałem takie podejście jak ty.

Żona jest 9tka coś mi się zdaje że ta wibracja jest taka "dobra" przez trudne dzieciństwo lub jakieś wydarzenia które uwrażliwiają człowieka na długie lata. To tak apropo wtrącam z obserwacji.

Dałbyś godzinę i miejsce urodzenia bo datę mamy, ciekawe jaki tranzyt masz teraz że Ci się wszystko sypie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
transpolmar
Wieża DiabeL



Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:51, 08 Maj 2013    Temat postu:

i dla rozrywki wasza wspólna:

papież...księżyc...cesarzowa
mag...świat
głupiec

misja:cesarz
środki:księżyc
harmonia:głupiec

mag w problemie oznacza: brak porozumienia, partnerzy nie umieją ze sobą rozmawiać, częste różnice zdań, kłótnie, awantury, nieporozumienia, brak harmonii i zgody;


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Interpretacje numerologiczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin