Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

synastria - kolo + tabelka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Synastrie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:15, 16 Maj 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
http://pachniewicz.wordpress.com/2010/06/28/retrogradacja-planet-w-astrologi-karmicznej/



Bardzo ciekawy artykuł. Hmmm... w nawiazaniu do jw. - Jego Neptun jest na moim Sloncu i Ksiezycu, Moj w kwadraturze do jego Wenus... wzajemnie jestesmy cos sobie winni i to splacamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:27, 16 Maj 2013    Temat postu:

Qrczę niewiem wygląda to podobnie do dwu z tych wyżej wypisanych: twój sat w koniunkcji z jego wenus, jego sat w kwadracie z twoim słońcem... do tego parę razy MC się powtarza... czyli kariera lub 'socjalizacja'... ale na razie nie sprawdzam asp. do powolnych, żeby nie robić poplątania z pomieszaniem...
ja mam plastyczną wyobraźnię nieco, czasem jedno zdanie czy wycinek danych uruchamia mi w mózgu obraz - coś jak klatka z filmu albo materiał na opowiadanie... to fajne czasem, można pobawić się w zabawny ciąg skojarzeń, czasem nawet traktując to z przymrużeniem oka... mój merkury tak chyba działa Smile przy okazji ww. zestawienia

Cytat:
biorąc pod uwagę ww. ścisłość
1. koniunkcja osi: jest, jego MC na twoim AS, orb ok. 1*
2. asp. do Saturna:
- Saturn twój: jego Wenus koń, MC sex
- Saturn jego: twoje Słońce kwadrat, MC trójkąt
3. planety w XII domu:
- XII dom twój: jego MC
- XII dom jego: twój Saturn


wyświetliło mi taki obrazek, jak z filmu 'w starym kinie':

ty byłaś starszym facetem (sat), szefem (słońce) albo co - on młodą podfruwajką (wenus), chcącą zrobić karierę (MC) i wybić się za twoją pomocą w towarzystwie... tobie to pasowało, bo młoda piękna flama podnosiła twój status (MC) w oczach innych ważniaków... i uczucia ani więzi rzeczywistej w tym nie było, tylko obopólne interesy mające na celu dwustronne podniesienie statusu społecznego i zzielenienie innych z zadrości... to i pokarał los duszyczki które zamiast tworzyć wspólnotę, realizowały się tylko dla własnych ziemskich interesów...

zabawne, co? takie skojarzenia, mam na myśli Smile
ale oczywiście, wracając do poważnych tematów: wypisałam dane do 'tego co było' a ponieważ i tak nie umiemy ich zanalizować, wypisuję teraz do 'tego co jest'

II Obecnie, cz. 1 - obiekty osobiste

Uwzględniając przyjętą wcześniej ścisłość, wzajemne aspekty:
1. Bel
- Słońce: kwadrat AS
- Księżyc: sex Merkury
- Merkury: kwadrat AS, sex Mars
- Wenus: koń MC
- Mars: koń MC, sex Wenus
- AS: koń MC, sex Wenus
- MC: koń Księżyc, trójkąt Wenus, kwadrat Słońce
2. on
- Słońce: kwadrat MC
- Księżyc: koń MC
- Merkury: sex Księżyc
- Wenus: trójkąt MC, sex AS, sex Mars
- Mars: sex Merkury
- AS: kwadrat Słońce
- MC: koń AS, koń Mars, koń Wenus

na razie wypisałam tylko, reszta potem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:26, 16 Maj 2013    Temat postu:

Pięęęękna wizja Wink lecąc "klasykiem" - no ładne cacko :-))))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:23, 18 Maj 2013    Temat postu:

Bel napisał:
(...) No i moge powiedziec, ze prowadzil nas do siebie pewien splot przypadkow jak po sznurku... (...) No i ja mialam w jego przypadku poczucie przeznaczenia (jak nigdy), czulam jak z nikim dotąd niezwykła kompatybilność, jakbysmy byli dla siebie stworzeni (nie mialam tego z nikim, ja z natury jestem dosyc "osobna", nawet w zwiazkach w pewnien sposob sie alienuje), przy nim czulam radośc, niezwykly spokoj, jakbym... wróciła wreszcie do domu, do bezpiecznego miejsca. To troche egzaltowane, ale nie wiem jak to inaczej okreslic. (...) A on ma podobnie "osobna" nature jak ja (w ogole jestesmy do siebie bardzo w wielu kwestiach podobni z charakteru). No a potem sie zaczelo psuc... i popsulo. Czy ostatecznie? Nie wiem. Mnie jeszcze zalezy. Jeszcze... Co bedzie za jakis czas trudno powiedziec. Ale, jesli to byla karma rzeczywiscie (...) to chyba nie przerobiona niestety... Bo ja spokoju nie odzyskalam. (...) A w tej synastrii z watku nie mam uczucia uwolnienia sie i spokoju... W kazdym razie w tej chwili, moze z czasem to sie zmieni.

- sploty przypadków dziwnych są częste przy karmie, takoż poczucie że się wreszcie trafiło 'do domu' i nie ma w tym nic dziwnego ani śmiesznego
- natury macie podobne i to nie dziwne, jeśli by uwzględniać obiekty osobiste, to u każdego z was (prócz jego księżyca) są zgromadzone w ścisłych klinach między MC i AS, kliny te obejmują jakieś max. 45* - a to naprawdę niedużo! czyli każde z was ma nacisk na 4 kwadrant/ ćwiartkę
Cytat:
Czwarty kwadrant
Domy X, XI, XII - to działania duchowe i humanitarne; osoby z wieloma planetami tu są oderwane od indywidualnych rozważań; cechuje je brak zainteresowania praktyczną stroną spraw.

(wg [link widoczny dla zalogowanych])
- z tym odzyskaniem spokoju to jest jak z noszeniem talizmanów, sytuacja się stabilizuje przez ok. pół roku i wtedy czujesz czy coś zadziałało czy nie - dusza potrzebuje więcej czasu by w sobie wszystko poukładać...
- poza tym przerabianie karmy nie odbywa się na odległość, nawet 'spotykanie się' tu słabo działa, tak naprawdę sprawy głębsze działają gdy się przebywa ze sobą na co dzień... to co najtrudniejsze gdy się rozwiąże, staje się równocześnie największą zaletą i triumfem... najprędzej dowiedziałabyś się o co biega gdybyście zamieszkali razem i na co dzień budowali relacje, lub odtwarzali je... tam gdzie się popsuło, tam mógł leżeć problem...

biorąc pod uw. osobiste (prócz jego księżyca), on ci wypełniał dom I (osobowość, witalność) i kawałek II (spr. materialne), a ty jemu VIII (kryzysy, odcięcia! także wiedza tajemna i seksualność heh Wink ) i IX (szerokie horyzonty, głębsza duchowość, dalekie podróże)... nie wykluczam że z nim czułaś się 'bardziej sobą' (dI), ale jego mógł ten 'szerszy rozwój' pchnąć do wyjazdu (dIX)... jego księżyc na twoim MC, może dodawał ci łagodności, kobiecości w tzw. wizerunku publicznym twoim Smile ?
opozycji tu nie ma (pamiętaj że uwzgl. tylko osobiste) - opozycje w synastrii rozpatrywane są dwojako. co prawda są to 'otwarte konflikty' (jak 'jawny wróg'), ale też i pomagają parze pchać się wzajemnie do rozwoju... bo są to 'uzupełnienia' komuś tego, czego on tam nie ma - łatwiej znaleźć i uzupełnić swe braki (puste domy, znaki) u partnera niż w sobie... ale to tylko jeśli osoby są ze sobą razem na co dzień...
natomiast kwadraty są nieco gorsze, z boku się kąsają, coś jak 'tajny wróg' dlatego trudniej je przepracować... mogło dlatego u was się rozmyć, opozycje by tu pchały od razu na właściwe rozwiązania, kwadraty rozmamłały sytuację, ruszyły konflikty i zostawiły...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:33, 18 Maj 2013    Temat postu:

vil73 napisał:
Bel napisał:
(...) No i moge powiedziec, ze prowadzil nas do siebie pewien splot przypadkow jak po sznurku... (...) No i ja mialam w jego przypadku poczucie przeznaczenia (jak nigdy), czulam jak z nikim dotąd niezwykła kompatybilność, jakbysmy byli dla siebie stworzeni (nie mialam tego z nikim, ja z natury jestem dosyc "osobna", nawet w zwiazkach w pewnien sposob sie alienuje), przy nim czulam radośc, niezwykly spokoj, jakbym... wróciła wreszcie do domu, do bezpiecznego miejsca. To troche egzaltowane, ale nie wiem jak to inaczej okreslic. (...) A on ma podobnie "osobna" nature jak ja (w ogole jestesmy do siebie bardzo w wielu kwestiach podobni z charakteru). No a potem sie zaczelo psuc... i popsulo. Czy ostatecznie? Nie wiem. Mnie jeszcze zalezy. Jeszcze... Co bedzie za jakis czas trudno powiedziec. Ale, jesli to byla karma rzeczywiscie (...) to chyba nie przerobiona niestety... Bo ja spokoju nie odzyskalam. (...) A w tej synastrii z watku nie mam uczucia uwolnienia sie i spokoju... W kazdym razie w tej chwili, moze z czasem to sie zmieni.

- sploty przypadków dziwnych są częste przy karmie, takoż poczucie że się wreszcie trafiło 'do domu' i nie ma w tym nic dziwnego ani śmiesznego

dla mnie to było o tyle dziwne, ze mi sie pierwszy raz zdarzyło mieć takie odczucia.

- natury macie podobne i to nie dziwne, jeśli by uwzględniać obiekty osobiste, to u każdego z was (prócz jego księżyca) są zgromadzone w ścisłych klinach między MC i AS, kliny te obejmują jakieś max. 45* - a to naprawdę niedużo! czyli każde z was ma nacisk na 4 kwadrant/ ćwiartkę
Cytat:


My nawet upodobania mamy podobne, do lektur, filmu, muzyki. Podobny system wartości, nawet poglądy polityczne. Odczucia estetyczne tez podzielamy


Czwarty kwadrant
Domy X, XI, XII - to działania duchowe i humanitarne; osoby z wieloma planetami tu są oderwane od indywidualnych rozważań; cechuje je brak zainteresowania praktyczną stroną spraw.

(wg [link widoczny dla zalogowanych])

- z tym odzyskaniem spokoju to jest jak z noszeniem talizmanów, sytuacja się stabilizuje przez ok. pół roku i wtedy czujesz czy coś zadziałało czy nie - dusza potrzebuje więcej czasu by w sobie wszystko poukładać...

Wiesz w jakim znaku mam Marsa - czekanie nie jest moją mocna stroną :-)

- poza tym przerabianie karmy nie odbywa się na odległość, nawet 'spotykanie się' tu słabo działa, tak naprawdę sprawy głębsze działają gdy się przebywa ze sobą na co dzień... to co najtrudniejsze gdy się rozwiąże, staje się równocześnie największą zaletą i triumfem... najprędzej dowiedziałabyś się o co biega gdybyście zamieszkali razem i na co dzień budowali relacje, lub odtwarzali je... tam gdzie się popsuło, tam mógł leżeć problem...

No tak... ale nie zawsze sie da. Ale do ostatniej kłótni (ktora osobiscie wywłałam niestety) i "ciach", ktore po niej nastąpiło to my w kontakcie bylismy prawie codziennie.

biorąc pod uw. osobiste (prócz jego księżyca), on ci wypełniał dom I (osobowość, witalność) i kawałek II (spr. materialne), a ty jemu VIII (kryzysy, odcięcia! także wiedza tajemna i seksualność heh Wink )

Nooo gdy idzie o to ostatnie to w ogóle sporo jest tego typu aspektow, bo tutaj nawet kwadratury akurat czasami służą :-)))) Poza tym gdzieś czytałam, ze MC na czyimś Ascendencie to taki rodzaj podziwu dla wizerunku. I to akurat była prawda w naszym przypadku

i IX (szerokie horyzonty, głębsza duchowość, dalekie podróże)... nie wykluczam że z nim czułaś się 'bardziej sobą' (dI)

o tak, to prawda

, ale jego mógł ten 'szerszy rozwój' pchnąć do wyjazdu (dIX)...

Na razie nie wyjechal, w sensie na stale czy na dlugo, chociaz on tak w ogole to bardzo duzo podrozuje słuzbowo. W donicy w Misji i na 5 pozycji mamy Rydawan - moze jestesmy stworzeni do wspolnych podróży? :-)))))


jego księżyc na twoim MC, może dodawał ci łagodności, kobiecości w tzw. wizerunku publicznym twoim Smile ?

Hmmm... Lagodnościu to nie wiem. Ale na pewno bardzo we mnie wyzwalał kobiecośc tak ogólnie.

opozycji tu nie ma (pamiętaj że uwzgl. tylko osobiste) - opozycje w synastrii rozpatrywane są dwojako. co prawda są to 'otwarte konflikty' (jak 'jawny wróg'), ale też i pomagają parze pchać się wzajemnie do rozwoju... bo są to 'uzupełnienia' komuś tego, czego on tam nie ma - łatwiej znaleźć i uzupełnić swe braki (puste domy, znaki) u partnera niż w sobie... ale to tylko jeśli osoby są ze sobą razem na co dzień...

Tak, ja bym powiedziala, że wiecej tu jedności niż uzupełniania sie tak ogólnie. Uzupełniamy się wyłącznie żywiołami, tzn. ja jestem prawie całkowicie ognisto-wodna a on z niewielkimi wyjątkami powietrzno - ziemski. Ale nie wiem czy to ma jakies specjalne znaczenie?

natomiast kwadraty są nieco gorsze, z boku się kąsają, coś jak 'tajny wróg' dlatego trudniej je przepracować... mogło dlatego u was się rozmyć, opozycje by tu pchały od razu na właściwe rozwiązania, kwadraty rozmamłały sytuację, ruszyły konflikty i zostawiły...

Tak, kwadratury to nic fajnego (chyba, ze miedzy Marsem a Wenus), i potrafia namieszac niestety i pchać do konfliktów. Odczułam to na własnej skórze. U nas to jeszcze niestety między światłami sa tylko sekstyle i to troszke szersze niz 3 orb. Wprawdzie wzajemne, w obie strony, ale myśle, ze niewiele dają. A gdyby to byly scislejsze lub mozniejsze aspekty to by było łatwiej o harmonie


Ja wiem, ze to niestety nie jest jakas powalająca synastria. I raczej burzliwa. Z tych co to coś ludzi do siebie popycha, cos potem trzyma, ale cięzko na dłuższa mete o "szczęśliwe rozwiązanie". Troche jest aspektow łagodzacych, ale generalnie łatwo nie jest.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bel dnia Sob 9:36, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:40, 18 Maj 2013    Temat postu:

Bel napisał:
Wiesz w jakim znaku mam Marsa - czekanie nie jest moją mocna stroną :-)

przerabianie karmy nie odbywa się na odległość

No tak... ale nie zawsze sie da. Ale do ostatniej kłótni (ktora osobiscie wywłałam niestety) i "ciach", ktore po niej nastąpiło to my w kontakcie bylismy prawie codziennie.
Na razie nie wyjechal, w sensie na stale czy na dlugo, chociaz on tak w ogole to bardzo duzo podrozuje słuzbowo. W donicy w Misji i na 5 pozycji mamy Rydawan - moze jestesmy stworzeni do wspolnych podróży? :-)))))
Tak, kwadratury to nic fajnego (chyba, ze miedzy Marsem a Wenus), i potrafia namieszac niestety i pchać do konfliktów. Odczułam to na własnej skórze. U nas to jeszcze niestety między światłami sa tylko sekstyle i to troszke szersze niz 3 orb. Wprawdzie wzajemne, w obie strony, ale myśle, ze niewiele dają. A gdyby to byly scislejsze lub mozniejsze aspekty to by było łatwiej o harmonie
Ja wiem, ze to niestety nie jest jakas powalająca synastria. I raczej burzliwa. Z tych co to coś ludzi do siebie popycha, cos potem trzyma, ale cięzko na dłuższa mete o "szczęśliwe rozwiązanie". Troche jest aspektow łagodzacych, ale generalnie łatwo nie jest.

jestem zdania że i tak można próbować zamieszkać razem. tym bardziej że twierdzisz żeś niecierpliwa. i nie ma że 'tak się nie da', to takie chrzanienie i szukanie sobie wymówek, albo wygodnictwo. w domu, na co dzień tak naprawdę wszystko się klaruje. ty jesteś dziewczynką a on chłopczykiem to chyba dobry układ? dzieci pewnie macie odchowane itd...
nie widzę powodu dlaczego by nie
o wiele szybsza metoda dogadania się niż grzebanie w aspektach Smile
co do podróży to nie wiem Smile bardziej domowo to jakoś widzę choć wasze domy IV nie są duże...
a marsa i wenuski w ogóle nie poważam jeśli idzie o stałki (choć wenus rządzi VII), tu patrzę na słońce i księżyc - jakim on byłby mężem/ partnerem a ty żoną/ partnerką... mars, wenus dobre do zabawy i figli na początek ale do d... są na co dzień, mars choleryk a wenus leń Sad
mars w horo kobiety, wenus u faceta mówi o tym kogo chcieliby na chwilowego kochanka/ kochankę ale nie męża/ żonę!
wenus w horo kobiety, mars u faceta mówią jak się oni zachowują w zalotach ale nie w parze!
idzie ci o poważny układ czy o krótki flirt?...
bo jeśli o poważny to prześledź wasze słońca i księżyce i IV dom
czy by się zgrało na co dzień w domu, tak normalnie, przy stole, przy remoncie, planowaniu wydatków itp.
a nie tylko w łóżku


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vil73 dnia Sob 10:42, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 11:14, 18 Maj 2013    Temat postu:

Mąż to chyba Juno?
Jeśli tak to u mnie by się zgadzało...bo ja mam JUNO w koniunkcji z Plutonem, władcą horoskopu który jest wierzcholkiem polkrzyza z wenus, księżycem....i dlatego sprawy uczuciowe to są b. głębokie u mnie i te przejscia z mężem moim.
Poza tym mój księżyc jest zniszczony i chlonie energię plutona i pozostalych. I ja nie potrafiłbym w kryzysie powiedzieć "to ciao bejbe"-.dbam tylko o swoją dupę-NIE...potrafię poczuć to co ktoś inny czuje...jak widzę prawdziwe lzy czyjeś...nie chodzi o trwanie w toksycznych związku tylko zrozumienie kogoś...czasem boleśnie...bo to mnie sklania do drązenia, zrozumienia, wspolodczuwania...
Sorry ze tak się wtracilam...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 11:17, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:08, 18 Maj 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
Mąż to chyba Juno?
Jeśli tak to u mnie by się zgadzało...bo ja mam JUNO w koniunkcji z Plutonem, władcą horoskopu który jest wierzcholkiem polkrzyza z wenus, księżycem....i dlatego sprawy uczuciowe to są b. głębokie u mnie i te przejscia z mężem moim.
Poza tym mój księżyc jest zniszczony i chlonie energię plutona i pozostalych. I ja nie potrafiłbym w kryzysie powiedzieć "to ciao bejbe"-.dbam tylko o swoją dupę-NIE...potrafię poczuć to co ktoś inny czuje...jak widzę prawdziwe lzy czyjeś...nie chodzi o trwanie w toksycznych związku tylko zrozumienie kogoś...czasem boleśnie...bo to mnie sklania do drązenia, zrozumienia, wspolodczuwania...
Sorry ze tak się wtracilam...


Nie, Juno i jej znak oraz aspekty to w horoskopie faceta ideał zony/kochanki/partnerki. W horoskopie kobiety mowi o tym, jaka ona bedzie zona, partnerka itp. I to co piszesz w zasadzie to potwierdza. Ciebie jako partnerke a nie Twoj ideal meza :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:14, 18 Maj 2013    Temat postu:

vil73 napisał:
Bel napisał:
Wiesz w jakim znaku mam Marsa - czekanie nie jest moją mocna stroną :-)

przerabianie karmy nie odbywa się na odległość

No tak... ale nie zawsze sie da. Ale do ostatniej kłótni (ktora osobiscie wywłałam niestety) i "ciach", ktore po niej nastąpiło to my w kontakcie bylismy prawie codziennie.
Na razie nie wyjechal, w sensie na stale czy na dlugo, chociaz on tak w ogole to bardzo duzo podrozuje słuzbowo. W donicy w Misji i na 5 pozycji mamy Rydawan - moze jestesmy stworzeni do wspolnych podróży? :-)))))
Tak, kwadratury to nic fajnego (chyba, ze miedzy Marsem a Wenus), i potrafia namieszac niestety i pchać do konfliktów. Odczułam to na własnej skórze. U nas to jeszcze niestety między światłami sa tylko sekstyle i to troszke szersze niz 3 orb. Wprawdzie wzajemne, w obie strony, ale myśle, ze niewiele dają. A gdyby to byly scislejsze lub mozniejsze aspekty to by było łatwiej o harmonie
Ja wiem, ze to niestety nie jest jakas powalająca synastria. I raczej burzliwa. Z tych co to coś ludzi do siebie popycha, cos potem trzyma, ale cięzko na dłuższa mete o "szczęśliwe rozwiązanie". Troche jest aspektow łagodzacych, ale generalnie łatwo nie jest.

jestem zdania że i tak można próbować zamieszkać razem. tym bardziej że twierdzisz żeś niecierpliwa. i nie ma że 'tak się nie da', to takie chrzanienie i szukanie sobie wymówek, albo wygodnictwo. w domu, na co dzień tak naprawdę wszystko się klaruje. ty jesteś dziewczynką a on chłopczykiem to chyba dobry układ? dzieci pewnie macie odchowane itd...
nie widzę powodu dlaczego by nie
o wiele szybsza metoda dogadania się niż grzebanie w aspektach Smile
co do podróży to nie wiem Smile bardziej domowo to jakoś widzę choć wasze domy IV nie są duże...
a marsa i wenuski w ogóle nie poważam jeśli idzie o stałki (choć wenus rządzi VII), tu patrzę na słońce i księżyc - jakim on byłby mężem/ partnerem a ty żoną/ partnerką... mars, wenus dobre do zabawy i figli na początek ale do d... są na co dzień, mars choleryk a wenus leń Sad
mars w horo kobiety, wenus u faceta mówi o tym kogo chcieliby na chwilowego kochanka/ kochankę ale nie męża/ żonę!
wenus w horo kobiety, mars u faceta mówią jak się oni zachowują w zalotach ale nie w parze!
idzie ci o poważny układ czy o krótki flirt?...
bo jeśli o poważny to prześledź wasze słońca i księżyce i IV dom
czy by się zgrało na co dzień w domu, tak normalnie, przy stole, przy remoncie, planowaniu wydatków itp.
a nie tylko w łóżku


Alez ja sie z Toba zgadza co do Marsa i Wenus, chociaz oczywiscie dobrze jest miec w synastrii aspekty miedzy nimi, bo wiadomo ze chemia na poczatku i przyciaga i w ogole jest potrzebna. Natomiast masz racje co do IV domu - Wojciech Jozwiak nawet twierdzi ze gdy idzie o polaczenie osi najlepszy dla pary jest wariant: ASc/Dsc - MC/IC a nie nawet oslawiony ASC/Dsc - Dsc/Asc. Bo w pierwszym przypadku czyjes dążenia, ambicje, idealy i wizerunek drugiej osoby, co ona soba prezentuje oraz czyjes wyobrażenie domu, korzenie, tradycje i wyobrażenie partnerstwa drugiej osoby wzajemnie sie pokrywaja :-) Jak szyte na miare :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neilia
Znak lepszych czasów



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:32, 18 Maj 2013    Temat postu:

Bel napisał:
Wojciech Jozwiak nawet twierdzi ze gdy idzie o polaczenie osi najlepszy dla pary jest wariant: ASc/Dsc - MC/IC a nie nawet oslawiony ASC/Dsc - Dsc/Asc. Bo w pierwszym przypadku czyjes dążenia, ambicje, idealy i wizerunek drugiej osoby, co ona soba prezentuje oraz czyjes wyobrażenie domu, korzenie, tradycje i wyobrażenie partnerstwa drugiej osoby wzajemnie sie pokrywaja :-) Jak szyte na miare :-)

To z moim ex'em bylismy jak szyci na miare. W sumie kiedys Maryna powiedziala to o nas w dziale numerologicznym. Jednak jak widac, nawet takie zwiazki nie trwaja wiecznie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:37, 18 Maj 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
Mąż to chyba Juno?
...potrafię poczuć to co ktoś inny czuje...jak widzę prawdziwe lzy czyjeś...nie chodzi o trwanie w toksycznych związku tylko zrozumienie kogoś...czasem boleśnie...bo to mnie sklania do drązenia, zrozumienia, wspolodczuwania...
Sorry ze tak się wtracilam...

Polpotko nie szkodzi Smile
Cytat:
Juno to asteroida odpowiadająca dostosowaniu do partnera w małżeństwie, oraz obrony praw osobistych; zatem jest uwzględniana w dziedzinie małżeństwa.

(wg [link widoczny dla zalogowanych])
czyli Juno może 'w jakimś stopniu' nadrobić ci osłabiony księżyc Smile ale ja i tak zanim uwzgl. asteroidy, patrzę na słońce i księżyc... na merkura też, on tu dużo robi pomagając czy przeszkadzając w komunikacji
bo jeśli komunikacja jest OK, pozwala to wiele wyjaśnić między stronami Smile
a jak jest nie OK - oboje się męczą, nie umiejąc wyrazić tego co czują Sad


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vil73 dnia Sob 13:38, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:53, 18 Maj 2013    Temat postu:

Bel napisał:
Natomiast masz racje co do IV domu - Wojciech Jozwiak nawet twierdzi ze gdy idzie o polaczenie osi najlepszy dla pary jest wariant: ASc/Dsc - MC/IC a nie nawet oslawiony ASC/Dsc - Dsc/Asc. Bo w pierwszym przypadku czyjes dążenia, ambicje, idealy i wizerunek drugiej osoby, co ona soba prezentuje oraz czyjes wyobrażenie domu, korzenie, tradycje i wyobrażenie partnerstwa drugiej osoby wzajemnie sie pokrywaja :-) Jak szyte na miare :-)

tak też czuję, no bo tradycyjnie było np. tak:
Facet jest siłą wiodącą (słońce) i zarabia na dom (MC)
Kobieta siłą wspierającą (księżyc) i dba o tenże dom (IC)
jak Yin i Jang, napędzają się wzajemnie Smile wiesz ja przez pon. 20 lat korzystałam (jeśli już) z I Cingu, więc te (tradycyjne azjatyckie) schematy, symbole są dla mnie dużo bardziej zrozumiałe... zewnętrzność i wewnętrzność we współpracy itp.
w XX wieku zrobiło się nieco inaczej i tu konfiguracje mogą być różne, i dużo trudniejsze
a za każdym razem wypada mi (np. przy analizie par) że babka mogłaby dużo więcej osiągnąć korzystając ze swych 'babskich' cech (intuicja, wrażliwość etc) niż pchając się z rządami za wszelką cenę Smile
poza tym kobiety za dużą wagę wiążą z VII domem a to przecież legalność, umowy, zakontraktowane układy... dziś kiedy tyle par mieszka przez lata bez ślubu to ciężar 'związku' położyłabym raczej na IV dom... biała sukienka i chabazie rzucane w rozpiszczane panienki to tylko 1 dzień w końcu...
a reszta jest w IV domu i dla mnie on tu ważny... czy ktoś zaakceptuje mnie na co dzień przychodzącą utyraną z pracy potrzebującą wypoczynku w ciszy... czy ja zaakceptuję to że on do późnej nocy muzyki słucha, klika na kompie...
takie tam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:36, 18 Maj 2013    Temat postu:

vil73 napisał:
Polpotka napisał:
Mąż to chyba Juno?
...potrafię poczuć to co ktoś inny czuje...jak widzę prawdziwe lzy czyjeś...nie chodzi o trwanie w toksycznych związku tylko zrozumienie kogoś...czasem boleśnie...bo to mnie sklania do drązenia, zrozumienia, wspolodczuwania...
Sorry ze tak się wtracilam...

Polpotko nie szkodzi Smile
Cytat:
Juno to asteroida odpowiadająca dostosowaniu do partnera w małżeństwie, oraz obrony praw osobistych; zatem jest uwzględniana w dziedzinie małżeństwa.

(wg [link widoczny dla zalogowanych])
czyli Juno może 'w jakimś stopniu' nadrobić ci osłabiony księżyc Smile ale ja i tak zanim uwzgl. asteroidy, patrzę na słońce i księżyc... na merkura też, on tu dużo robi pomagając czy przeszkadzając w komunikacji
bo jeśli komunikacja jest OK, pozwala to wiele wyjaśnić między stronami Smile
a jak jest nie OK - oboje się męczą, nie umiejąc wyrazić tego co czują Sad


Tez tak uwazam. A czesto sie tego Merkurego po macoszemu troche traktuje, jako nie budzącego uczuc, namietnosci itp. A komunikacja to podstawa, w tej synastrii do czasu kiedy sie komunikowalismy bylo dobrze (mamy wszak sekstyl jego Mekura do mojego Ksiezyca a jego Merkurego do mojego Marsa). Jak komunikacja zaczęła szwakowac zaczeło sie psuc.
Co do Juno - jak pozostale asteroidy pelni role uzupelniajaca. Ale z drugiej strony wspomniany Pan na Juno w Skorpionie (na moim Sloncu i Merkurym zreszta) i go ciagnie najbardziej do kobiet Skorpionow (nie jestem pierwsza spod tego znaku, ktora go przyciaga), chociaz Wenus ma w Wodniku a Dsc we Lwie, wiec teoretycznie osoby o takich cechach powinny go pociagac. Z drugiej strony mnie sie tez nie sprawdza, bo mnie nie ciagnie do panow Strzelcow (Mars) ani Bliźniakow (Dsc). Tylko do Kozłów (tez nie pierwszy). Bo mam znaczna czesc I domu w tym znaku i sila rzeczy tam wpada ich Slonce. Przy czym dotyczy to tylko mężczyzn. Bo z paniami - Koziorożcami to roznie bywa. Dla odmiany znakomicie sie dogaduje z paniami Strzelcami i Blizniakami. :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:50, 18 Maj 2013    Temat postu:

vil73 napisał:
Bel napisał:
Natomiast masz racje co do IV domu - Wojciech Jozwiak nawet twierdzi ze gdy idzie o polaczenie osi najlepszy dla pary jest wariant: ASc/Dsc - MC/IC a nie nawet oslawiony ASC/Dsc - Dsc/Asc. Bo w pierwszym przypadku czyjes dążenia, ambicje, idealy i wizerunek drugiej osoby, co ona soba prezentuje oraz czyjes wyobrażenie domu, korzenie, tradycje i wyobrażenie partnerstwa drugiej osoby wzajemnie sie pokrywaja :-) Jak szyte na miare :-)

tak też czuję, no bo tradycyjnie było np. tak:
Facet jest siłą wiodącą (słońce) i zarabia na dom (MC)
Kobieta siłą wspierającą (księżyc) i dba o tenże dom (IC)
jak Yin i Jang, napędzają się wzajemnie Smile wiesz ja przez pon. 20 lat korzystałam (jeśli już) z I Cingu, więc te (tradycyjne azjatyckie) schematy, symbole są dla mnie dużo bardziej zrozumiałe... zewnętrzność i wewnętrzność we współpracy itp.
w XX wieku zrobiło się nieco inaczej i tu konfiguracje mogą być różne, i dużo trudniejsze
a za każdym razem wypada mi (np. przy analizie par) że babka mogłaby dużo więcej osiągnąć korzystając ze swych 'babskich' cech (intuicja, wrażliwość etc) niż pchając się z rządami za wszelką cenę Smile

O tak! Jestem tego samego zdania. Co wiecej - pomimo ze mam dosyc mocny i doominujacy charakter to ciagnie mnie do facetow jeszcze silniejszych ode mnie. Takich wlasnie przy ktorych moge sie poczuc baaardzo kobieco. Co zrobic - pomimo tego, ze jestem naprawde samodzielna to jestem jednoczesnie tradycjonalistka. Rola "mamusi" dla faceta albo "przewodniczacej zebrania" alb opiekunki niezguły nie jest dla mnie. Bardzo lubie byc i tradycyjnie adorowana, i tradycyjnie uwodzona i tradycyjna role pelnic - czyli ja mam byc w zwiazku kobieta a on facetem. :-) Nie odwrotnie.

poza tym kobiety za dużą wagę wiążą z VII domem a to przecież legalność, umowy, zakontraktowane układy... dziś kiedy tyle par mieszka przez lata bez ślubu to ciężar 'związku' położyłabym raczej na IV dom... biała sukienka i chabazie rzucane w rozpiszczane panienki to tylko 1 dzień w końcu...
a reszta jest w IV domu i dla mnie on tu ważny... czy ktoś zaakceptuje mnie na co dzień przychodzącą utyraną z pracy potrzebującą wypoczynku w ciszy... czy ja zaakceptuję to że on do późnej nocy muzyki słucha, klika na kompie...
takie tam Smile

Tez sie zgadzam. Obraczka na palcu to nie wszystko. Dla mnie przede wszystkim trzeba sie umiec dogadac i zwyczajnie szczerze lubic wzajemnie, na tyle, ze sie jest w stanie tolerowac upodobania partnera, jego system wartosci, przekonania, styl bycia i zycia - czyli zwlaszcza 4 dom :-). Nawet jak nie zawsze sie samemu je podziela. No i wspolnota intelektualna - tez dla mnie bardzo wazne. Facet nad ktorym bym gorowala intelektem albo bez pczucia humoru nie ma u mnie szans.




Mowi sie ze IV do to także dusza człowieka - wiec dobrze aby był kompatybilny z partnerem :-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:37, 19 Maj 2013    Temat postu:

... ww Pan ma także w skorpie Lilith, nie tylko Juno... to może być też jakaś forma jednoczesnej fascynacji, lęku i obsesji która może mocno (na początku zainteresowania kobietą) instynktownie pociągać Smile

wychodzi mi na to że dobrze by było w takim razie obadać IV domy, słońca i księżyce, i merkurki Smile tyś do niego żyleta trochę, twój mars ognisty pcha się do rządzenia, merk w skorpie daje złośliwy języczek... a o coś konkretnego poszło w ostatniej kłótni, czy takie tam pierdoły 'od słowa do słowa'?

merkurki oboje macie w 11 domach, w sexie są... powinno wam się dobrze współpracować w grupie, bo 11 to przyjaźnie, zbiorowości, grupy etc...

On spokojniejszy od ciebie, duży ma dom VII... pod koniec Księżyc... on może spokojnie czekać na związek, Koziorożce cierpliwe i wytrwałe są... czas budowania nie ma dla nich znaczenia... władca DS słońce w koziorożcu, część d VII w Pannie, władca panny - merkury - też w kozie, reszta d VII waga, władczyni wagi, wenuska... w wodniku, trochę 'bezpłciowa', ale w XII domku, więc góruje
on może se długo i flegmatycznie po koziorożcowemu czekać

jeśli faktycznie ostatnia 'wina' jest po twojej str. - dzwoń Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Synastrie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin