Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ja i Ten, którego imienia nie wolno wymawiać :D :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Synastrie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:37, 19 Gru 2013    Temat postu:

Aura napisał:

Bo on cierpiał, uwierała go niepewna sytuacja, ja nie umiałam się określić...więc on podjął decyzje...

sprawdziłam tranzyt Marsa na dzień naszego rozstania:
- lużna koniunkcja Marsa do nat. Słońca i opozycja Marsów ale...
tranzytująca Wenus zrobiła ścisłą kwadraturę do jego Saturna (on natalnie tez ma ten aspekt) - ale nie wiem czy to ma znaczenie??


No ma, to było właśnie rozstanie z Tobą, rozstanie wyjątkowo bolesne bo kwadratura (toć już przy trygonie do saturna by wenus bolało)... Można to określić jako aborcję na otwartym sercu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aura
Znak lepszych czasów



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:51, 20 Gru 2013    Temat postu:

blackruby napisał:
Aura napisał:

Bo on cierpiał, uwierała go niepewna sytuacja, ja nie umiałam się określić...więc on podjął decyzje...

sprawdziłam tranzyt Marsa na dzień naszego rozstania:
- lużna koniunkcja Marsa do nat. Słońca i opozycja Marsów ale...
tranzytująca Wenus zrobiła ścisłą kwadraturę do jego Saturna (on natalnie tez ma ten aspekt) - ale nie wiem czy to ma znaczenie??


No ma, to było właśnie rozstanie z Tobą, rozstanie wyjątkowo bolesne bo kwadratura (toć już przy trygonie do saturna by wenus bolało)... Można to określić jako aborcję na otwartym sercu...


ano własnie, bo to trwało, trwało, trwało i zostało "ucięte" w końcu...choć muszę przyznać, że ja byłam tego świadoma, że to się tak skończy (no bądźmy realistami) ale ból serca miałam niesamowity, normalnie tydzień czasu z łózka nie mogłam wstać, mówię serio, jakby mi organizm chorował...
aż spałam pod poduszką z kartą MOC z tarota, bo nie potrafiłam się z tym uporać...ja normalnie czułam, chorobę....ale ja tak mam, jak mnie coś bardzo porani to mi ciało świruje...
raz zdrętwiała mi połowa ciała, przez stres w pracy...

mam nadzieję, że on tak nie cierpiał jak ja...choć on ma Ksieżyc w kon. Plutkiem, to mógł ból odczuwać...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aura dnia Pią 11:52, 20 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:30, 20 Gru 2013    Temat postu:

blackruby napisał:


Bel, Ty jako saturn będziesz chciała tego "uwiązania" niestety całkiem inaczej czuje to wenus...

W druga strone jest jego Saturn w kw. do mojego Slonca, sekstylu do Asc i trygonie do MC... Wiec on mi swim Saturnem tez jezdzi...

I saturn w nieharmonijnych aspektach też "lubi" ciąć, nie bez przyczyny jest rozwodowy, tyle że np. uran tnie szybko a saturn po jakimś czasie, z obciążeniem emocjonalnym.

Tnie tylko kw. Marsa do Saturna. Przynajmniej z moich obserwacji. Tnie tez kw Marsa do Urana, ale szybciej niz z udzialem Saturna. Tu sie zgodze :-)

Saturn jest nieszkodliwy i wyłącznie pozytywny w synastriach ludzi starych/starszych.
No my oboje juz jestesmy w bardzo dojrzalym wieku.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:28, 20 Gru 2013    Temat postu:

Dlatego Bel, że jesteście w dojrzałym wieku to inaczej odbierasz te aspekty... Ja nie mówię, że saturn musi rozdzielić na zawsze (mówię o nieharmonijnych aspektach ciągle), ale praktycznie zawsze daje jakiś problem i rozdzielenie, choćby czasowe (i zazwyczaj nie są to 2 m-ce), zwłaszcza przy tak delikatnych planetach jak księżyc czy wenus. Ja z moim byłym mężem mieliśmy owszem, kwadraturę marsów ale rozdzieliła nas na dobre kwadratura jego saturna do mojego księżyca, choć niby ten sam saturn robi/ł mi także koniunkcje do merkurego. Ja tego jego saturna naprawdę bardzo nieprzyjemnie odczuwałam, zwłaszcza po czasie, jak to przy saturnie... I tą kwadraturę do księżyca i kon do merkurego - jednakowo nieprzyjemnie. A że to klej to ja wiem, jednak jak obserwuję to najlepiej sobie słońce z tym radzi (z kon czy nawet kwadratem saturna), pewnie dlatego że słońce to cel, dążenia a saturn stałość, w domyśle bardzo często legalizacja (w damsko-męskich układach), długie znajomości ogólnie... Kon do asc/I domu też mocno działa, ale na zasadzie "więźnia" często (uwikłania na jakimś gruncie)... Reszta aspektów zresztą weryfikuje co przeważa w relacji, tak poza tym.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blackruby dnia Pią 17:34, 20 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:33, 20 Gru 2013    Temat postu:

Aura napisał:

ano własnie, bo to trwało, trwało, trwało i zostało "ucięte" w końcu...choć muszę przyznać, że ja byłam tego świadoma, że to się tak skończy (no bądźmy realistami) ale ból serca miałam niesamowity, normalnie tydzień czasu z łózka nie mogłam wstać, mówię serio, jakby mi organizm chorował...
aż spałam pod poduszką z kartą MOC z tarota, bo nie potrafiłam się z tym uporać...ja normalnie czułam, chorobę....ale ja tak mam, jak mnie coś bardzo porani to mi ciało świruje...
raz zdrętwiała mi połowa ciała, przez stres w pracy...

mam nadzieję, że on tak nie cierpiał jak ja...choć on ma Ksieżyc w kon. Plutkiem, to mógł ból odczuwać...


Objawy psychosomatyczne nie są niczym dziwnym przy czymś takim... Ja też tak mam także Cię rozumiem :/

Chociaż pisząc o tym tranzycie miałam na myśli raczej to czym dla niego było podjęcie takiej a nie innej decyzji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:57, 20 Gru 2013    Temat postu:

blackruby napisał:
Dlatego Bel, że jesteście w dojrzałym wieku to inaczej odbierasz te aspekty... Ja nie mówię, że saturn musi rozdzielić na zawsze (mówię o nieharmonijnych aspektach ciągle), ale praktycznie zawsze daje jakiś problem i rozdzielenie, choćby czasowe (i zazwyczaj nie są to 2 m-ce), zwłaszcza przy tak delikatnych planetach jak księżyc czy wenus. Ja z moim byłym mężem mieliśmy owszem, kwadraturę marsów ale rozdzieliła nas na dobre kwadratura jego saturna do mojego księżyca, choć niby ten sam saturn robi/ł mi także koniunkcje do merkurego. Ja tego jego saturna naprawdę bardzo nieprzyjemnie odczuwałam, zwłaszcza po czasie, jak to przy saturnie... I tą kwadraturę do księżyca i kon do merkurego - jednakowo nieprzyjemnie. A że to klej to ja wiem, jednak jak obserwuję to najlepiej sobie słońce z tym radzi (z kon czy nawet kwadratem saturna), pewnie dlatego że słońce to cel, dążenia a saturn stałość, w domyśle bardzo często legalizacja (w damsko-męskich układach), długie znajomości ogólnie... Kon do asc/I domu też mocno działa, ale na zasadzie "więźnia" często (uwikłania na jakimś gruncie)... Reszta aspektów zresztą weryfikuje co przeważa w relacji, tak poza tym.


Tu sie zgodze ze moze dawac jakies rozlaki i to takie dluzsze. Albo/i roznego rodzaju utrudnienia. No i pewnie i z racji wieku i dlatego ze ze on mi Saturnem Slonce kwadraci a nie Wenus ja to jakos znosze bez poczucia jakiegos strasznego ucisku. Aczkolwiek przywiazanie to tez rodzaj ucisku w sumie. No i ja mam 1 dom w saturnowym Kozle a on to w ogole mocny Koziol z natalna kon wenus-Saturn, wiec obojgu nam energia Saturna obca nie jest. Nawiasem mowiac ja mu Saturnem robie nie tylko kon. do Wenus ale i do Asc oraz selstyl do Slonca i trygon do Ksiezyca. Bardzo duzo tu Saturna, bardzo... Plutona zreszta tez... Ot taka synastria... burzliwa i z torem przeszkod :-)))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bel
Moderator



Dołączył: 04 Sie 2012
Posty: 3368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:59, 20 Gru 2013    Temat postu:

blackruby napisał:
Aura napisał:

ano własnie, bo to trwało, trwało, trwało i zostało "ucięte" w końcu...choć muszę przyznać, że ja byłam tego świadoma, że to się tak skończy (no bądźmy realistami) ale ból serca miałam niesamowity, normalnie tydzień czasu z łózka nie mogłam wstać, mówię serio, jakby mi organizm chorował...
aż spałam pod poduszką z kartą MOC z tarota, bo nie potrafiłam się z tym uporać...ja normalnie czułam, chorobę....ale ja tak mam, jak mnie coś bardzo porani to mi ciało świruje...
raz zdrętwiała mi połowa ciała, przez stres w pracy...

mam nadzieję, że on tak nie cierpiał jak ja...choć on ma Ksieżyc w kon. Plutkiem, to mógł ból odczuwać...


Objawy psychosomatyczne nie są niczym dziwnym przy czymś takim... Ja też tak mam także Cię rozumiem :/
.


Tez miewam takie objawy i tez rozumiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Audrey
Wschodząca gwiazda



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 6832
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:20, 21 Kwi 2014    Temat postu:

Jego Słońce w Twoim VI domu, tak mi się skojarzyło trochę z uzależnieniem Razz, albo że po prostu by Cię zdrowie psuł Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aura
Znak lepszych czasów



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:41, 21 Kwi 2014    Temat postu:

zdrowie to on mi psuje, bo caly czas mi sie przez zycie przewija... pojawia sie i znika...juz mogloby to odpuscic Sad
A moze ten 6 dom bo sie w pracy poznalismy??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Audrey
Wschodząca gwiazda



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 6832
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:44, 21 Kwi 2014    Temat postu:

Też mi przeszło przez myśl, a w dodatku jego Jowisz jest na Twoim MC, nie było tak, że on miał wyższe stanowisko? Albo dzięki niemu mogłabyś awansować, czy coś takiego Very Happy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vil73
Rozbrykana Kobyła Moderacji



Dołączył: 14 Gru 2012
Posty: 4869
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podwarszawka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:46, 21 Kwi 2014    Temat postu:

Aura napisał:
zdrowie to on mi psuje, bo caly czas mi sie przez zycie przewija... pojawia sie i znika...juz mogloby to odpuscic Sad
A moze ten 6 dom bo sie w pracy poznalismy??

... miałaś was odklątwić chyba?... heheh czas szykować świeczkę i niteczkę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aura
Znak lepszych czasów



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:10, 21 Kwi 2014    Temat postu:

Audrey napisał:
Też mi przeszło przez myśl, a w dodatku jego Jowisz jest na Twoim MC, nie było tak, że on miał wyższe stanowisko? Albo dzięki niemu mogłabyś awansować, czy coś takiego Very Happy.


tak, mial wyzsze stanowisko ale w zupelnie innym dziale...nie bylam jego pracownikiem, choc musielismy wspolpracowac... nie mial wplywu na moja prace...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aura
Znak lepszych czasów



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:14, 21 Kwi 2014    Temat postu:

vil73 napisał:
Aura napisał:
zdrowie to on mi psuje, bo caly czas mi sie przez zycie przewija... pojawia sie i znika...juz mogloby to odpuscic Sad
A moze ten 6 dom bo sie w pracy poznalismy??

... miałaś was odklątwić chyba?... heheh czas szykować świeczkę i niteczkę Wink

zarty, zartami Vil ale nie wiem czy to sie tak nie skonczy, bo znow mi pod oknami jezdzi a to powoduje posredni wplyw na mnie... kurde a jest tyle ulic dookola...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Audrey
Wschodząca gwiazda



Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 6832
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:30, 22 Kwi 2014    Temat postu:

No on jest ciężkim partnerem, ma do przerobienia w temacie związkowym, Saturn w VII domu. Koza z Asc w Kozie, Wenus w Skorpionie - wieje chłodem chłodem i skrytością Wink.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aura
Znak lepszych czasów



Dołączył: 21 Wrz 2011
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:09, 22 Kwi 2014    Temat postu:

Audrey napisał:
No on jest ciężkim partnerem, ma do przerobienia w temacie związkowym, Saturn w VII domu. Koza z Asc w Kozie, Wenus w Skorpionie - wieje chłodem chłodem i skrytością Wink.


czyli mój typ... Twisted Evil
mniam idealne połączenie Kozła ze Skorpionem Very Happy Very Happy :hamster_inlove:

a tak na poważnie, to tak masz rację, to ciężki facet i "trudne" związki ma za sobą...z tego co wiem, to baby go rzucały, opuszczały, zostawiały...no ale powód jakiś musiał być... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Synastrie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin