Noweezo

Dzwoneczek · Wysłany: Pon 19:58, 12 Mar 2012 Temat postu:

wiedza to jedno ale drugie i najwazniejsze to forma wypowiedzi ktora na forach mowi o tym jak sie traktuje innych wokol siebie a tutaj zostaje wiele do zyczenia

agulek79 · Wysłany: Pon 22:06, 12 Mar 2012 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 22:08, 12 Mar 2012 Temat postu:

to jest dzial "numerologia"-gdzie wiedza przede wszystkim ma znaczenie-heloł-to nie kącik wzajemnej adoracji i kadzenia sobie Confused

ja do niogo personalnie nie pisze ,a juz na pewno nie pisze by sie "powyzywac " na kims....

poza tym jestem otwarta na wszelkie spostrzezenia od innych o ile sa sensowne i nie wyssane z palca .

a jesli czujesz sie urazona moimi wypowiedziami notabene niekierowanymi do ciebie(w ogole z toba nie przypominam sobie bym jakakolwiek dyskusje i stycznosc miala jeszcze ..)to rzeczywiscie masz jakis problem i to ze soba,bo raczej nie ze mna ..

i powtorze po raz enty ..

czlowiek,ktory nie jest otwarty na przyjecie i zaakceptowanie roznych faktow ,bo nie bedzie w stanie ich udzwignac,z malym dystansem i emocjonalny nadmiernie zdecydowanie moze sobie odpuscic zglebianie czy to numero czy astro ...bo po pierwsze nie zglebi jej ,a po drugie moze sobie zaszkodzic czy innym..

w ogole chcac zglebiac numero trzeba zdystansowac sie nawet do swojej daty i zapomniec czym sie jest i co sie ma...

Rolling Eyes

poza tym to watek o wibracji 11 wiec prosze pisac na ten temat ,zamiast robic niepotrzebne zamieszanie.

lena · Wysłany: Wto 4:48, 13 Mar 2012 Temat postu:

Ewa tu nie chodzi o to kazdy przeciez moze pisac co chce a dyskusje konstruktywne sa mile widziane jesli prowadza do wnioskow. ale tez trzeba miec szacunek do drugiej osoby i do jej pogladow i kultura wypowiedzi tez ma znaczenie. To czesto odstrasza nowe osoby. Very Happy

Gość · Wysłany: Wto 8:05, 13 Mar 2012 Temat postu:

no comment ,bo rece opadaja..

ujowej baletnicy to i rabek u spodnicy przeszkadza ..

no wlasnie dzwoneczek polecila bym nie pisala postow bo jestem malo obiektywna wg niej Laughing

ja nikomu pisac nie zabraniam i ciesze sie jak jest z czym dyskutowac czy nawet polemizowac ..o ile jest ..

za to niektorzy maja dziwna postawe i reaguja osobiscie i zupelnie nieadekwatnie w razie podwazenia jakiejs jego wypowiedzi..np ty ..

to na pewno nie sa konstruktywne postawy ,a wrecz przeciwniee...bo do rozwoju zadnego sie nie przyczyniaja ...

KONIEC..
TU O 11 a nie o mnie.

Pixi · Wysłany: Śro 0:04, 14 Mar 2012 Temat postu:

Jeszcze z moich doświadczeń, 11 kobieta a 11 facet mocno się różnią. 11 kobieta bardzo ceni sobie relacje przyjacielskie i dużo potrafi dobrego wnieść. Facet natomiast "przyjaźni się" do momentu pewnego rodzaju opłacalności. Mocno kalkuluje bilans, jeżeli u niego jest bardziej na plus to się "przyjaźni". Uogólniając facet 11 to taki typ gdzie trzeba mieć dużo samozaparcia, można powiedzieć masochizmu aby funkcjonować z nim w relacji.

Maryna · Wysłany: Śro 9:44, 14 Mar 2012 Temat postu:

To zależy, gdzie to 11 jest, z jakiej liczby się wywodzi, i co tej 11 towarzyszy.

11 częściej kreuje się na ofiarę, niż nią faktycznie jest.
Tak mężczyzna, jak i kobieta, potrafi być bluszczem, i jak się przyssie do kogoś swoimi jedenastoma pazurkami, to naprawdę... trudno odczepić.

Gość · Wysłany: Śro 11:26, 14 Mar 2012 Temat postu:

Nysia · Wysłany: Śro 12:17, 14 Mar 2012 Temat postu:

no moze odbieram Ewcia ciut emocjonalnie... Smile

ale nie zabraniaj mi proszę odbierania tego do siebie, bo to bądź co bądź moja wibracja, więc mogę Razz

i pamiętaj, ze 11 tez ma zapewne jakieś pozytywy... Smile

rozumiem , ze dla Ciebie to zlo konieczne Smile

Maryna · Wysłany: Czw 15:53, 15 Mar 2012 Temat postu:

Nysia, Ty i bluszcz? Z 9 w Ipz?
Zero kwalifikacji. Very Happy

Co innego, gdybyś tę 9 miała z I. cyklu, a w Ipz 11.

I zupełnie czymś innym jest być osobą męczącą, jak to 3-kom czasem się zdarza, bo wszystko muszą przegadać, a czym innym jest być bluszczem czepiającym się i opierającym się na kimś całym swoim ciężarem, nawet gdy ten służący za podporę ledwie już zipie.

Nysia · Wysłany: Czw 18:51, 15 Mar 2012 Temat postu:

no to się żle zrozumialysmy... po prostu jak ja kogos poluboę to jestem z tą osobą blisko... ale nie ze wszytskimi sprawami... ja kurcze mam silną potrzebę odcięcia swojego cięzaru rodzicom... bo jeszcze niestety sporo mi pomagają ;/ i przez to czesto czuję frustracje wielką... kiedyś mialam tez okropny problem ze zwierzaniem... w sumie nawet teraz w moim otoczeniu bardziej słucham innych, niz opowiadam o sobie... a ludzie lubią mi się zwierzać, porozmawiać ze mną.... ogólnie tez za takiego wesołka uchodzę... lubię tez obserwować....

ale ja taki ''samotnik'' jestem w tym wszytskim... i od malego miałam takie poczucie osamotnienia... mimo, ze znajomych sporo miałam... to jakoś... nie potrafię tego wytłumaczyć... zresztą samo moje imię z greckiego to monos czyli samotny :p a 9 w pz odpowiada wielkiemu arkanowi czyli pustelnikowi ;p

w ogóle zauwazylam, ze dobry handlowiec jestem... ;P to tak nieskromnie... Razz

potrafię sprzedać coś dwa razy więcej niz to warte ;p mozliwe, ze to z 11?

Maryna · Wysłany: Pią 16:49, 16 Mar 2012 Temat postu:

Poniekąd... tak. Smile

Ogólnie z 1-ek, a w tym 11, i z wibracji I.cyklu, Nysiu.