Noweezo

Neilia

Mam juz dosyc swojego beznadziejnego zycia uczuciowego. Czy ktos jeszcze ma podwojnych Kochankow i jak sobie z nimi radzi?

Zapomnialam dodac, ze wszelkie rady sa mile widziane Smile

mordka

Ja mam podwójnych kochanków i też mam przesrane życie uczuciowe. Boje sie angazowac, nie wiem co to milosc... mam jakis wzorzec zaburzony. Jak juz dochodzi do tego, ze ktos chcce byc w zwiazku to ja spieprzam, albo wchodze w to, a potem przeze mnie i tak to sie psuje, bo nie umiem sie calkowicie otworzyc na ta druga osobe. Tez mam tego dosyc, z jednej strony bardzo bym chciala stworzyc satysfakcjonujaca relacje, a z drugiej boje sie Confused

nie wiem co mogloby pomoc, trzeba sie jakos nauczyc tego, pokonywac te leki,blokady.

Gość

Gość

Być swiadomym podejmowanych decyzji, pamiętać ze każdy wybór pociąga za sobą konsekwencje... Dopuki nie podejmujemy defuzji doputy mamy mnogość możliwość jednak tkwimy między młotem a kowadlem, decyzje także te dotyczące związków nadają życiu bieg w określonym kierunku bo czasu nie da się zawrocic...trzeba wybierać pamiętając o tym... Odejście ze związku czy doprowadzenie do jego rozpadu to także jest decyzja

opal · Gość

a jedne kochanki co znacza? w tej pozycji najbardziej na dole, ostatniej

Neilia

Gość

Wlasnie czym są lepsze q czym gorsze wybory? Każda decyzja ma swoje określone skutki...niemalże wszystko w naszym życiu składa się na podejmowanie decyzji...nawet nic nierobienie jest wyborem i wiąże się z określonymi skutkami. Problem w tym ze często niezdajemy sobie sprawy z możliwych konsekwencji. Ludzi determinuje czas... Który jest asymetryczny, podąża od przeszłości do przyszłości...przeszłość jest określoną...przyszłość tworzy wiele możliwości... Nie da się wszystkiego przewidzieć bo im odległej przyszłość tym bardziej losowa... Mawia się ze płatek śniegu może przegiac liść bambusa...drobiazgi mogą zmienić nasze życie już nie mówiąc o tym ze poważne wybory wywoluja skutki z którymi często nie liczyliśmy się w chwili decyzji. Przyczna zmierza do skutku... jednak początek jest zawsze bardziej prosty i uporządkowany niż to co ma nastapic dlatego podejmując decyzję miejmy świadomość jakie ewentualne skutki mogą nastąpić. Dlatego przy kochankach nie tyle ważna jest umiejętność podjęcia decyzji co świadomość ze robiąc to czy tamto musimy się liczyć z konsekwencjami naszych wyborów...to jest odpowiedzialność. Taka odpowiedzialność związana szczególnie że sfera związków daje możliwość poznania czym jest miłość i szacunek wobec drugiego czlowieka...wzajemności i bliskość.
Nie wiem czy to co napisałam jest zrozumiałe...dziś mam szczególnie refleksyjny nastrój i zdaje sobie sprawę że mogę zostać niezrozumiała. To jest mój punkt widzenia Smile

Neilia

Jasno wyrazasz sie Polpotka Smile

Dzieki za Twoje przemyslenia. Hmm..kazdy czlowiek musi liczyc sie z konsekwencjami swoich decyzji, nie tylko ludzie, co maja podwojnych Kochankow. I chyba wielu ludzi ma najwieksze problemy wlasnie z podejmowaniem decyzji odnosnie swoich relacji. Moze jedynie osoby z podwojnymi Kochankami zbyt lekkomyslnie rezygnuja ze swoich zwiazkow. Chociaz patrzac na mnie, problem tkwi raczej w niezdecydowaniu. Nie wiem, czy powinnam z kims byc, czy nie. Znam ludzi ktorzy trwaja w zwiazkach"pomimo" i chocby nie wiem co sie wydarzylo to nie odejda. Znam tez takich, co szybko podejmuja decyzje o zakonczeniu znajomosci i nie ogladaja sie w tyl ( nie maja podwojnych Kochankow). Nie wiem, czy te donice sa wiarygodne, bo tak naprawde u kazdego inaczej realizuja sie. Niektorzy moga byc mordercami, inni wiesc spokojne zycie, mimo ze maja takie same donice. Zakladajac, ze metoda Chrzanowskiej jest wiarygodna, to podwojnych Kochankow u siebie odczytywalabym raczej jako zmiennosc uczuciowa, niezdecydowanie, problem z okresleniem wlasnych uczuc. Prawda jest taka, ze wiekszosc ludzi mialaby problem z okresleniem swoich uczuc, jezeli w zwiazku bylo wiele nieprzyjemnosci. Jezeli zwiazek jest toksyczny, z roznymi zawirowaniami, to czlowiek moze w pewnym momencie zglupiec i nie wiedziec, co dalej.

Gość

Rozumiem Cię. Osoby które mają podwójne mają w jakiś tam sposób większy problem w danej sferze ...może im się komplikować...no i mogą dotkliwiej odczuwac źle przepracowane wyzwania. Moim zdaniem podwójny nie mówią o tym że ktoś jest lepszy czy gorszy... Każda wibracje niesie określony potencjał...znaczy że dana sfera życia będzie bardziej zaznaczone... Ale ona nie determinuje tego w jaki sposób ją przepracujemy takze uszy do góry.
Ps. Też mam podwójnich kochanków Wink

Neilia

Ooo, jak ze sprawami sercowymi jest u Ciebie? Smile

Gość

No... Jakby to ująć... mam na koncie niełatwe przeżycia... Zdarzało się że zwatpilam w miłość i w ogóle w drugiego człowieka...
Ale...what does not kill us makes us stronger Smile

Neilia

hedonism

Z takim nowym z pracy. Zauważyłam go, bo zwróciłam uwagę, ze coś za bardzo się kręci pod byle pretekstem. Jego data: 18.02.1880r.

A wspólna donica taka:

Papież------Kochanki------Głupiec

Moc------Kochanki

Gwiazda

M: Moc
Ś: Mag

Nic z tego nie będzie, bo on żonaty i ma dziecko no ale zwróciłam uwagę, ze jak na nowego, to dość śmiały i sam inicjuje rozmowy, co jak dla mnie jest niespotykane, bo w pracy, to ja mam dystans i chłopy raczej nie maja odwagi tak se zaczepiać, a ten bezczelnie sie droczy. A ile on ma 11 i z dż też 11.

Data urodzenia: 18-02-1980

4PZ----------------------2/11/20----------------------4PZ
3PZ----------------2/11/20/29/38/47/56----------------3PZ
1PZ---------2/11/20------------------9/18/27/36-------2PZ
C--------2-----------------9/18--------------9/18-------C = 2/11/20/29/38
1WW------------7-----------------------0 v 7----------2WW
WG------------------------7 v 0------------------------WG

Gość

ale przyciaganie moze byc...

jesu jaka data Laughing

hedonism

Przeanalizowałam daty niemal każdego chłopa na jakiego zwróciłam uwagę i ten jest pierwszy, z którym mam Kochanków i Gwiazdę, bo zazwyczaj to jakieś Diabły, Śmierci, Sprawiedliwości, Wisielce. No i przyciąganie jest ale co z tego Very Happy