Noweezo

Audrey

Dostrzegam pewną sprzeczność. Mianowicie urodziłam się w lipcu i z osobami urodzonymi we wrześniu będę mieć zawsze Wieżę na 2 pozycji, czyli klops. z reguły trafiam na Panny, jakoś mam takie szczęście powiedzmy.
I jakby spojrzeć na to pod względem astrologicznym, to powinnam w miarę dogadywać się z Pannami, oczywiście jest to uogólnienie, bo biorę pod uwagę jeden tylko wycinek horoskopu, jakim jest Słońce w Pannie.
Bardziej szczegółowo, to większość domu IV i V mam właśnie w Pannie. Oprócz tego mam Wenus i Księżyc w tym znaku. I zdecydowana większość moich relacji z Pannami jest dobra. I to mi się kłóci z tą Wieżą na pozycji 2.
To tak w skrócie opisany jeden przypadek.

avitka

to tak jak skorp zbykiem da wieze Razz

[list maj]

Audrey

No, to jest właśnie przykład moich rodziców. Mama była Skorpion, Tata jest Byk, przeżyli razem 45 lat.
Na bank któreś ma złą datę urodzin Razz

blackruby

Bez przesady. Poz 2 to tylko etap. Twoi rodzice nie mieli żadnego kryzysu w życiu lub nie przeżyli jakiegoś załamania ułożonej sytuacji? Nie wierzę. W rodzinach bardzo często mają miejsce jakieś mniej lub bardziej tragiczne zdarzenia, kryzysy, przełomy.

Audrey

No sorry, ale tak patrząc na inne fora, to metoda pani Chrzanowskiej delikatnie mówiąc nie zyskała entuzjastycznego przyjęcia.
Jedynie tutaj, jeśli zdarzył się wyjątek, to zaraz było pisane, że "zła data", "wtedy nie było rozwodów" itd.
Według mnie nie da się związku opisać za pomocą kilku kart.
Po drugie ta metoda nie jest znana na świecie, chyba że o czymś nie wiem?
Uważam, że świetnie np. dopełniają się astrologia i numerologia- tutaj należy brac pod uwagę nie tylko samą datę, a imiona, nazwisko.

blackruby

Tego nikt nie neguje, ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
Ja ze swojej strony mówię, że wieża na poz 2 sama w sobie nie da rozwodu.

Audrey

Moi rodzice nie mieli kryzysu, nie było również tragedii, ani nic z tych rzeczy.
Po drugie troszkę przerobiłam sobie ten temat, poczytałam, porównałam i to jest moja opinia, do której myślę, że mam prawo.

Audrey

Dodam, że za czasów moich rodziców istniały już rozwody Smile

avitka

a Twoja mama czasem nie chorowala ciezko???
bo przeciez to mogla zaakcentowac wieza..bo to proces niszczenia

blackruby

Audrey

No szkoda dyskutować, z tej racji że są o wiele bardziej trafne techniki prognostyczne, niż donice pani Chrzanowskiej, które tylko na tym forum są popularne.

Bel

No ale przecież nikt nie zmusza do brania donic pod uwage :-) Kazdy ma swoje ulubione metody ktorym bardziej ufa niz innym i moze sie nimi posilkowac a inne olewac :-) Chociaz dla mnie to te wszystkie metody sie jakos tam uzupelniaja i fajnie jest je laczyc i zebrac wiedze z nich do kupy. No i kazda metoda ma swoaj zawodnosc. Astro tez, chociaz na pewno jest dziedzina ktora dostarcza najwiecej chyba informacji szczegolowych. Ale tez stanowi w zasadzie tylko prognoze a nie wyrocznie. Bo miewalam synastrie takie ze powinien byc slub i zyli dlugo i szczesliwie albo chociaz piekny romans. A tymczasam na przyklad byli to panowie do ktorych nic mnie nie ciagnelo, i chociaz oni chcieli to z realizacji synastrii byly nici :-) Bo ja nie chcialam :-) Ale nie podwazm wiarygodnosci Astro mimo to. Po prostu zakladam ze kada metoda ma swoj margines nierealizowalnosci i tyle :-)

Lady

Dzieci także nie wszystko wiedzą o rodzicach...

Audrey

No, w takim razie analiza związków na pdst donic nie ma sensu, z tej racji że skoro nie mam pojęcia o związku własnych rodziców, to tym bardziej o związkach obcych osób Smile

avitka

Ale bzdura
Co jak co ale nawet 5cioletnie dziecko lepiej czuje rodziców niż otoczenie