Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

luzne rozmowy o kartach ,datach i nasze spostrzezenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> DONICZKI (PPT) czyli interpretacje dat z zastosowaniem tarota / znaczenie kart w "doniczce"
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilac
Dług karmiczny



Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:24, 25 Lip 2012    Temat postu:

wieża nie moja Smile tylko w koleżanki misji wyszła.
moja tylko śmiertka (7.) i diabeł (8.).

ciekawe słowa napisałaś evuniaj8 - po co przyszłam na świat, sens życia - proste, a ja pytam...

ale co do tej śmierci, to ja ją rozumiem zdecydowanie bardziej jako wewnętrzną przemianę... nie śmierć fizyczną, o tym hospicjum to nie pomyślałam zupełnie... więc np. okolice psychoterapii tu by nie pasowały? (psycholożka jestem z wykszt., chociaż nie terapeutyzuję) - czy terapeuta nie pomaga człowiekowi wewnętrznie się przemienić? odrodzić?

Polpotka napisał:
wg mnie smierc jest w ogole najtrudniejsza karta...


ja to nawet lubię tę kartę śmierci - to znaczy nie boję się jej... inne mnie bardziej straszą - Pustel, Wisielec, Umiarkowanie;), Księżyc, Głupek na przykład. Śmierć mi daje wiarę w to, że można się zmienić wewnętrznie, zanim przyjdzie XVI. Tak to widzę... może zbyt optymistycznie.
W misji - okiełznać, oswoić lęk przed zmianami, nie bać się ich, nie tkwić w zawieszeniu (mam XII na 4.)

No a z Diabłem - to niby dar ma być... Kuszenie?Wink Może korzystanie z energii posiadanej? Dowiem się pewnie, jak go w sobie odnajdę... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lilac dnia Śro 0:42, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 9:51, 25 Lip 2012    Temat postu:

ENERGIA SMIERCI TO JEST jak juz przyjdzie .. to tak gleb oka trauma ,ktora czlowieka wyaltowuje z zycia dotychczasowego ..zatem w tej karcie to i pustelnik i wisielec jest zawarty ..

bo transformacja nie trwa jeden dzien ,a zanim sie feniks z popiolow odrodzi to musi minac z KILKA LAT ..bycia w takim niebycie .. nie tyle niebycie ..

te zmiany jak juz sa oczywiscie .. bo to nie jest tak ,ze majac misje smierc ,caly czas tej smierci sioe doswiadcza .. ale jak przyjdzie -to sie bedzie wiedziec .. bo sie bedzie musialo umrzec -wprost .. i kilka lat spowrotem sie odradzac .. to tak wskrocie ..


jak moze doswiadczac smierc ... ano tak ,ze np relacje sie rwa ...rozwod moze dac ,.jak sie slub wezmie .. jak sie zrezygnuje z "zycia " i przestanie wchodzic w cokolwiek to moze doslownie zamanifestowac sie zabierajac kogos nam bliskiego -co moze byc wstrzasem ...


no bo tak to jest ,ze jak czlowiek zyje nieswiadomie to te wyladpowania w zyciu nie tylko w psychice sie manifestuja ale realnymi zdarzeniami ,coby czlowiek zaczal myslec o tym oczym myslec ma ..
itd itp ...

smierc daje sytuacje ,ktore transformuja czlowieka ..zatem taki czlowiek tak naprawde kilka razy bedzie jakby zerowal i zmienial perspektywe i musial zaczac od nowa ..cokolwiek to znaczy ..

smierc to jest trudna karta .. bo smierc to jest "koniec " ...

i teraz jak ktos ma te karty silne to Laughing

to musi nauczyc sie w zyciu "zegnac " i rozumiec waRTOSC POZEGNAN I ROZSTAWEAN ..I NAUCZYC SIE ZYC TU I TERAZ ,A NIE W PRZESZLOSCI CZY W PRZYSZLOSCI ,TRACAC CZAS ..Smile

TAKI CZLOWIEK CO MA SMIERCI TO POWINIEN ze slpownika swego wyrzucic ,ze "cos kiedys bedzie "-bo nic nie bedzie w jego przypadku ..a jak nawet bedzie to znow.."nie bedzie wcale cieszyc" i beda rozterki ..


bo smierc to nauka i skupienie ma byc na teraz i zaangazowanie w to ... Rolling Eyes

dla ;ludzi ze smiercia to "CO JEST TERAZ " to ma byc najwazniejsze ..i musza sie nauczac doceniac chwile ,ktora trwa .. bo maja tendencje do nie doceniania ..i dziwnych tesknat ..za czyms blizej nieokreslonym ..

smierc po prostu daje niechec przed ZYCIEM ,PRZED BYCIEM .-co oczywiscie moze byc bardzo wyparte i roznie sie manifestuje ..

smierc to jest problem z wejsciem w" role " i i w zaangazowanie ,a raczej uwierzenie w nia na 100 procent ..
i wg mnie duzy problem i lek przed zaangazowaniem =-ale lek to chyba jesli poz 4 ..takim prawdziwym ,bo czlowiekowi przyswieca to podskornie,ze nic nie trwa wiecznie .."
stad moze byc takie opoznianie ze wszystkim ..by zaczac prawdziwie zyc .. no to wziecie odpowiedzialnosci za swe zycie ..tez moze byc problematyczne /// -nie mylic z nieiodpowiedzialnym podejsiem do zycia .. o co inne chodzi .

to jak jestes psychologiem to bylabys w sumie dobrym terapeuta .. w sensie skutecznym .. bo smierc jest transformujaca , a diabel w srodkach to duza enbergia i umiejetnosc wplywanie na innych ..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 11:09, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilac
Dług karmiczny



Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:15, 25 Lip 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:

bo smierc to nauka i skupienie ma byc na teraz i zaangazowanie w to ... Rolling Eyes

dla ;ludzi ze smiercia to "CO JEST TERAZ " to ma byc najwazniejsze ..i musza sie nauczac doceniac chwile ,ktora trwa .. bo maja tendencje do nie doceniania ..i dziwnych tesknat ..za czyms blizej nieokreslonym ..

smierc po prostu daje niechec przed ZYCIEM ,PRZED BYCIEM .-co oczywiscie moze byc bardzo wyparte i roznie sie manifestuje ..


urwa... skąde to wiesz?Wink no sama prawda, i only prawda
mam NIECO do przepracowania w tej kwestii... Rolling Eyes


evuniaj8 napisał:

to jak jestes psychologiem to bylabys w sumie dobrym terapeuta .. w sensie skutecznym .. bo smierc jest transformujaca , a diabel w srodkach to duza enbergia i umiejetnosc wplywanie na innych ..


no nawet miałam takie plany i różne działania podejmowałam, ale z pobudek mało wewnętrznych - raczej z takich egocentrycznych. i odeszłam od tego, w stronę ekhm edukacji (Magi we donicy)

zawodowo ciągle mam wrażenie, że od nowa ciągle zaczynam... życiowo... no rozwód zaliczyłam, a teraz mam ciągoty wyjechać.

evuniaj8 napisał:

smierc po prostu daje niechec przed ZYCIEM ,PRZED BYCIEM .-co oczywiscie moze byc bardzo wyparte i roznie sie manifestuje ..


tak tą śmiertką powiało, brrr


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lilac dnia Śro 10:16, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 11:02, 25 Lip 2012    Temat postu:

skad wiem .. bo tez mam smierc ..i z obserwacji ,przemyslen i wnioski Very Happy

bo na pewno strach przed "zmarszkami " -to nie jest sedno smierci ...czy niechec do starych ludzi .. a przynajmniej u mnie ..bo jest wrecz przeciwnie .. ja zawwze ze starszymi ludzmi sie lepiej dogadywalam .. i oni mnie zawsze lubili i ..doceniali Cool ..z rowiesnikami mialam konflikty czesto ..
Wink

a w zwiazku z tym wisielcem .. masz jakies nalogi ,czy uzaleznienia lub czy po prostu lubisz odleciec .. .. malodyskretne pytanie w sumie .. ?

czy faktycznie on daje nalogi zawsze ..ja mam w harmonii wisiola .. i owszem lubilam odmienione stany swiadomosci ..


oczywiscie wisiol to nie tylko to ...

ciekawi mnie wisiol w doniczkach w problemie .. pisze ze to nalogi glownie ..a jedna mi kobieta napisala ,ze zadnych nalogow .. to co czyli ???

moze niespelnienie w milosci ??? ze milosc nierealizujaca sie faktrycznie ,niespelniona ,czekania i wizualizacji wiecej niz realizacji fizycznej ???
przeszkody .. wycofanie ??

hmmm ???


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 11:29, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:54, 25 Lip 2012    Temat postu:

klebeter napisał:
mnie takie puszczalstwo to raczej się z cesarzową kojarzy...może dlatego że mam ja na 4tej pozycji i wszystko co z tandetą, puszczalstwem, materializmem kojarzy mi się właśnie z nią Smile a tego nie znoszę Smile no właśnie ciekawam co ten papiez podwójny u mnie znaczy...i pod co go podpiąć...



hm .. wiadomo .. roznie moze sie manifestowac .. podwojny papiez to moga byc zle zasady ,lub ich brak ,niemoralnosc ,lub wrecz przeciwnie ,nadmierna -moze ..ale mi dwa przypadki pokazaly papieza podwojnego jako zdecydowanie oslabienie moralne i w przypadku kobiet -puszczalstwo ..natrectwo wrecz i narzucanie sie facetom wrecz takie ..latanie za fiutem i dorabianie do tego ideologii jeszcze ..niemoralnosc .. zaklamanie pewnego rodzaju ...

w ogole -podwojne cesarzowe ,podwojni cesarze ,podwojni papieze -moga dawac aspekt ten ..ale sa roznice ..
bo np w przypadku podwojnego cesarza nie ma zaklamania .. jest racjonalizm i umiejetnosc nazywania rzeczy po imieniu .. jakis obiektywizm jest ,nawet przy podwojnym ..choc odarty z subtelnosci ..

i taka kobieta np nawet jak se pozwala isc z kims przygodnym do lozka to nazywa to po imieniu ..
przy cesarzu ppodwojnym kobieta moze nie czuc sie kobieca ale nie w sensie wygladu ,tylko nieumiejetnosci odnalezienie sie w roli jej przypisanej w partnerstwie i te "dawanie dupy " to moze byc takie wynikajace z tego ,ze ona tylko w taki sposob umie pokazac ,ze jest kobieta w relacji z danym facetem ..poprzez sex jakby inaczej nie umiala ..miala problem ..

a przy papiezu ludzie oszukuja -siebie tez byc moze -to jest moralnoscpodwojna ,falszywa ..znaczy to moze byc aspekt ,ze ktos sie puszcza-po prostu lubi fiuta w dupie ,a dorabia do tego ideologie czy usprawiedliwia sie i zachowuje sie jak dama itd ..to jest zdradliwosc ,niewiernosc wprost ,latwym byciem i proszeniem sie ..bycie nie godnym zaufania ..nieodpowiedzialnym ..
podwojny papiez to moze byc ,ze ktos sie kreuje na kulturke a postepuje nieadekwatnie do tego jak sie pokazuje ,przedstawia ..
to jest takie :"ą,ę bułkę przez bibułkę ,a ch.u.j.a oburącz .."


a gdzie u ciebie ten papiez ...
papiez to jest tez duzy wplyw wychowania ,tradycjonalizm ..a podwojny to moga byc jakies zasady wyniesione i tak mocno zakorzenione w czlowieku ,ze utrudniaja mu np zbudowanie zwiazku itd itp i zycie tak jak by naprawde chcial ,bo robi to co oczekuje sie od niego w jego mniemaniu ? .. bo np moga byc wygorowane oczekiwania ,czy jakies takie okreslone mocno ,ktorych czlowiek oczekuje od innych ..np kobieta szuka faceta takiego jak byl tata w domu dla mamy .....

to moze byc duzy wplyw wychowania ,wzorzec jakis np wyniesiony z domu jak ma cos wygladac i czlowiek chce to powielic ..
niezawsze taki wzorzec bardzo okreslony jest dobry ,bo moze czlowieka zamykac i ograniczac


cesarzowe nie musza dawac puszczania sie ...zreszta karty sa wielowymiarowe -wiec to nie jest tak ,ze jest jedno znaczenie .. posobiscie znam jedna kobiete moja babcie ,ktora ma podwojna cesarzowa i ostatnia rzecz jaka moglabym powiedziec to ,ze jest puszczalska ..

a;le znam trzy inne osoby -kobiety z cesarzowymi podwojnymi i juz to latanie za chlopem i parcie wystepuje .. tylko nie wiem czy tu chodzi o sex sensu stricte czy wlasnie o to by tego chlopa miec i byc jego cesarzowa .. bo cesarzowe nie majac faceta czuja sie pogubione ..musza miec role kobiety ,status ..i daza do tego -roznie to moze sie manifestowac -to dazenie za wszelka cene do wejkscia w role przypisana kobiecie .. bo nie musi to byc chec bycia dziewczyna ,zona ,kochanka ..moze to byc chec byc matka ,babka ..w kazdym razie za kazdym, razem cesarzowa daje to ,ze kobieta chce pelnic "wazna role kobieca "dla kogos i cisnie w tyk kierunku i wrecz sie narzuca czy sama w ta role wchodzi od reki jak tylko ofiare spotka i potrafi meczyc soba ...od razu tworzy zaleznosci ..

podwojnbi cesarze to jest lek i moze byc "nielubienie facetow" ,meski charakter i niechec do pelnienia tych rol kobiecych tak naprawde..
i to moze dawac np nie tyle rozwiazlosc co zachowanie nie jak na kobiete przystalo -ze kobieta se pozwala isc do lozka to z tym to z tym ,a wcale zwiazku nie chce z gory..czyli to jest takie meskie zachowanie ,zdobywanie jakby dla zdobywania - o ile ...
w tym aspekcie "puszczalstwa "rozpatrujac ...

oczywiscie nie oznacza to ,ze te karty daja zawsze puszczanie sie ,w sensie duzo sexualnych partnerow ,duzy przemial ...natomiast moze to sie tak manifestowac takze ..

czyli nadmiar kart osobowych w doniczkach moze dawac nadmiary osob przewijajacych sie przez zycie jakby ..




jeszcze jedna sprawa ..

pustelnik w pozycji 4 czy papiez moze dawac -z mego doswiadczenia osoby malo madre i malo chlopnne i przekonane o racji ,jakby oporne na argumnenty-brak logiki nawet ..natomiast chcace uchodzic za takie ..
oczywiscie nie zawsze a juz najgorsze jest polaczenie pustela z papa -glupota jak dla mnie bardzo czesto ,ktora chce uchodzic za madrosc i jest przekonana o slusznosci i racji swej i wyzszposci .. czlowiek sie kompromituje taki a nawet nie wie -wiele razy .

i to potwierdza to co uwazam w ogole o 9ce w pierwszym ..dla mnie 9ka w pierwszym to z madrascia czesto ma niewiele wspolnego ,a wqrecz przeciwnie ..czlowiek jest glupi jak but a mysli ze jest madry .. poczucie humoru tez u takich osob jest dyskusyjne .. sa powazne takie raczej


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 14:41, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilac
Dług karmiczny



Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:57, 25 Lip 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:

a w zwiazku z tym wisielcem .. masz jakies nalogi ,czy uzaleznienia lub czy po prostu lubisz odleciec .. .. malodyskretne pytanie w sumie .. ?


no ale w sumie "edukacyjne", nie? - żeby Wisielca rozkmnić...Wink
ev, nie mam nałogów, które by mnie jakoś bardzo ograniczały... 3 fajki dziennie (jak nie ma przeżyję), c2h5oh rzadko (chociaż lubiem;)), cięższy kaliber nie ciągnie mnie wcale. miałam kiedyś problemy z jedzeniem, tzn. zajadałam stres słodyczami, ale też nigdy nie przybrało to patologicznego wymiaru - po prostu zadek miałam spory. od rozwodu rzadko zdarza mi się zaszaleć w tej kwestii. żadnych innych nie posiadam uzależnień. mam poczucie, że może i bym nałóg jakiś mieć mogła, ale nie mam w zwyczaju "iść na całość". z niczym...

mój wisielec to (może?) tendencja do trwania w zawieszeniu, z którego to mało wniosków wyciągam. małżeństwo powinnam skończyć po 3 latach, 4 dołożyłam sobie w prezencie. późniejsze relacje też przeciągane... w tym jestem wytrwała Wink nawet przyjęłam strategię nie walczenia z tym - podejmuję decyzję o zmianie jak zaczynam chorować, albo jak "tracę serce do czegoś"... a to następuje nieszybko.

PS.aaaaaaaaaaaaaa, moja kumpela mówi, że ja lubię zawieszać się na facetach i chować za nich, zamiast stać na własnych nogach. sama czuję się niekompletna... może to jakiś objaw XII na 7. poz.

oczywiście na zewnątrz jestem silną i konkretną osobą, która świetnie radzi sobie w robocie, z ludźmi, w życiu ogólnie..., jest mądra, dużo widzi... (zewn. XIX?). to zawieszenie widzą ci, którym o nim mówię.

lilac


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez lilac dnia Śro 14:02, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lilac
Dług karmiczny



Dołączył: 19 Lip 2012
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:01, 25 Lip 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:

moze niespelnienie w milosci ??? ze milosc nierealizujaca sie faktrycznie ,niespelniona ,czekania i wizualizacji wiecej niz realizacji fizycznej ???


tak być może..., ale pewnie coś jeszcze... tylko do miłości go nie odnosiła w doniczce ind.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:11, 25 Lip 2012    Temat postu:

xigriss napisał:
to też od osoby zalezy a i innyc kart w doniczce tak mysle
btw. papa w partneskim na 3 i 6pozycji o czym może swiadczyc? (w problemie swiat, w sumie cesarz)że ktoś będzie despotyczny czy '3cia osoba w związku?
fakt typ ma dużeee morale i zasady ostre (choć nie chodzi o wiare i duchowosc wcale..)a znajoma może się nie wpisywac w jego kryteria doboru.. Rolling Eyes


nie wiem .. papiez we wspolnej to moze byc slub po prostu ..tradycjonalizm .. a podwojny .. hgmm .. moze wlasnie podwojna moralnosc ,czy jak piszesz ze wzorzec ktos ma inny jakis okreslony i na tym tle problem ,czy moze inne kultury czy raczej tradycje ..i dkla jednej osoby to jest wazne na tym tle problemy ..bo papiez to sa przekonania .. i to nie swoje ,a takie "odziedziczone ,ze tak to nazwe ..swiat w problemie w partnerskich to najmniej problematyczna i najlepsza -najmniej szkodliwa i problemowa karta

ten pa[a podwojny to tez moze byc taka dulszczyzna ,co ludzie powiedza ... ..



edit : wisielec to moze byc tez jakis toksyczny wstyd ..pokutowanie czy poczucie krzywdy ..czy faktyczna krzywda .. kara ..ponoc ? nie wiem ..bo z reguly tam gdzie wisielec to osoby malo o tym wisielcu pisza .. a on na pewno jest bogaty wew.i duzo by o nim mozna napisac .. Wink

no i oczywiscie wszelkiego rodzaju zaburzenia psychiczne -wisielec ..

bo to psychika .. inne stany swiadomnosci ..

kemper -zabojca studentek seryjny mial podwojnego wisielca i ksiezyca w problemie .. siedzial w psychiatryku ..i sie leczyl psychicznie
nienawidzil kobiet ..mial surowa i krytyczna karzaca go matke ..chyba tam jeszcze mial sprawke .czy kolo...


oo .. ksiezyc wisielec ....glupiec

sprawiedliwosc wisielec
sad

misja sprawiedliwosc
srodki :kolo

on matki swojej nienawoidzil ...aaaaa .. i byl bardzo wysoki ... "DZIWNY "-MOZE TO PODWOJNY WISIELEC DAWAC -JAKAS " DZIWNOSC "Idea

zamordowal swoich dziadkow w wieku 15 lat poszedl do psychiatryka ,byl inteligentny ,nauczyl sie testow psychologicznych i przez to uznali go za "zdowego " i mogacego wyjsc .. no a on wyszedl i zaczal zabijac studentki ,cwiartowal je i gwalcil zwloki .. co ciekawe kolegowal sie z policjantami bo chcial byc policjantem ,ale jego postura i nadmierna wielkosc dyskwalifikowaly go ..itd .. na koniec zamordowal swoja matke i zadzwonil na policje i wszystko powiedzial ...

no i potwierdza sie to co polpotka napisala odnosnie sadu ,ze moze dawac slawe ,rozglos ... Smile ..

no on chcial byc slawny zaistniec .. i jak po kolejnym morderstwie w radiou nic o tym nie wspominali to sam zadzwonil na policje by w koncu go znalezli Laughing
Cytat:


PS.aaaaaaaaaaaaaa, moja kumpela mówi, że ja lubię zawieszać się na facetach i chować za nich, zamiast stać na własnych nogach. sama czuję się niekompletna... może to jakiś objaw XII na 7. poz.


chodzilo ci o 13 na pozychji 7 ? czy 12 ..bo 13 na pewno nie daje chowanie sie za kims raczej i poczucie niekompletnosci ..to nie z tej karty .. . raczej to nie z niej wynika ta cecha ,ktora opisujesz


u ciebie to poczucie niekompletnosci to moze byc z kochankow w harmonii ..i to jeszcze wspiera zapewno kaplanka z pozycji 5 ,.a i rownowaga z pozycji 6 .. Smile

bpo harmonia kochankowie wskazuja ,ze czlowiek potrzebuje polowicy by czuc sie komfortowo ... ze wtedy jest cacy .. kiedy dzielic sie soba z kim ma ..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 14:54, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yoda(indomitus)
Koszmar minionego lata



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:39, 25 Lip 2012    Temat postu:

to ja jeszcze o tej śmierci...
doniczka mojej koleżanki:


kapłanka..........moc........głupek
.......śmierć...........moc
................kapłanka...............
misja - śmierć
środki - śmierć

hmmm.... parcie na rodzinę miała mega silne, więc wyszła za mąż jak to mówi "za pierwszego, który się trafił", po bardzo krótkiej znajomości zaszła w ciążę...dziecko żyło tylko dwa dni... może to jakoś da się podpiąć pod śmierć w misji i środkach?jak myślicie?
ogólnie mam wrażenie, że jest hipochondryczką, więc jak już gdzieś wspomnialyscie, że śmierć na poz.4 to może być obawa przed chorobami, takie dbanie o swoje zdrowie przesadne...

mój były też ma śmierć na 4 poz. i on to pół życia po lekarzach lata, ale fakt, że też choruje... w misji też ma śmierć... tu jeszcze te problemy z zakończeniem np. relacji tak zupełnie ma problem... jeśli chodzi o strach przed zmianami to nie jest problemem dla niego zmienić pracę, uczyć się czegoś nowego, ale w takich kontaktach międzyludzkich baaaaaardzo ostrożny.... w sensie zaangażowania....z nim bylo tak, że niby chciał, ale jak coś szło za daleko, robilo się stabilnei poważne - wycofywał się...a raczej robil krok do tyłu.... sprowadzal relację jakby do początkow, do niezobowiązujących spotkań, choć widać było, że mu zależy jak cholera....ale to właśnie chyba bralo się z niechęci brania odpowiedzialności.... w sumie poważnych związków nie miał, oprócz tego ze mną, bo byliśmy ze sobą 2 lata prawie, a wcześniej jego najdluższy związek trwał 4 m-ce... ale mi na nim mega zależało i to pewnie dlatego tylko, inne go rzucały, co mnie nie dziwi przy tym zachowaniu... choć na pewno nie nazwalabym go lekkoduchem...bo podejście do życia generalnie poważne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klebeter
Wieża DiabeL



Dołączył: 19 Cze 2012
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podhale
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:47, 25 Lip 2012    Temat postu:

no mam evunia tego papieża x 2, na drugiej i szóstej pozycji...na pierwszej mam sąd, więc z pewnościa jest to coś wyniesione z rodziny...nie tak dawno rozkminiłam, że od najmłodszych lat byłam przygotowywana do tego jakbym musiala własnie sama stać na nogach, nie miałam wpojone że facet to ma się mną zaopiekować, utrzymać itp...ciągle mój ojciec (papież) powtarzał, że mam przejąć firmę (choć życie tak sie potoczyło że już jej nie ma, ale rodzice zawsze żyli dla mnie, ojciec zawsze powtarzał że robi to bym się nie męczyła jak on), trzyamć wszystko w swoich rękach a przez to tak jakby nie brał pod uwagę, że mogę miec swoje plany, marzenia a ja tez nie programowałam się na to że musze "szukać" kogoś z kim bedzie mi wygodnie, jako 8ka, silna baba, która nie potrzebuje silnego faceta przyciagałam same sieroty życiowe, z którymi ni szyć ni próć, uwieszające się na mnie, co mi totalnie nie odpowiada, bo jednak z domu wyniosłam że to facet jest głową rodziny...no i takie właśnie dwie sprzeczności...za facetami nigdy się nie uganiałam, nie dzwoniłam, nie pisałam, nawet flirtować nie umiem, choć wszystko przeżywam w środku (7 z 1PZ)...to pewnie ta kapłanka na 5tej, ale jeśli z kims jestem to nie mam problemu z seksem, z bliskością, potrzebuję tego jak ryba wody, no ale przygodny wogóle mnie nie kręci i się w niego nie plącze...jestem za partnerstwem w związku, jeśli facet proponuje mi seks bez zobowiązań to odchodzę, mimo że serce może krwawi, nie zmuszam do niczego, bo wiem też że jeśli mi ktoś nie leży a on chce bardzo to nie jestem w stanie się zmusić...rozumiem że do miłości nie można nikogo przymusić a więc i do związku, bo tylko wtedy ma to sens jak jest uczucie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:48, 25 Lip 2012    Temat postu:

podwojna kaplanka, podwojna moc.....moc to matka...w odroznieniu od cesarzowej jest juz matka ktorej dziecko przyszlo na swiat
kaplanka to cierpienie a juz podwojna to wogole przy smierci trauma
no i glupek, smierc

ja mam podwojna cesarzowa i podwojne slonce i stracilam bliznie w trakcie ciazy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 16:49, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:55, 25 Lip 2012    Temat postu:

smierc to na pewnpo nie jest chipochondria ..ani dbanie o zdrowie nadmierne ..

jak ma moc podwojna -to nadmiernie dba o siebie ,moze miec jobla czy na punkcie cwiczen ,.czy kompleksyetc itd .. podwojna kaplanka to niewiare w siebioe wzmagac moze jakas przy jednoczesnej checi bycia potrzebna ,atrakcyna ,silna i "dobrze poinformowana .. takie efekty to dawac moze .. parcie na cokolwiek to tez z mocy bardziej ,bo nie ze smierci ..i z kaplanek moze nawet .... a to ze dziecko umarlo ..to faktycznie -smierci manifestacja mogla byc ..

no smierc to moga byc choroby ..ponoc .. ale na pewno nie chipochondria .. to z innych kart zapewne ..

smierc nie daje problemow z zakonczeniem relacji .. bo smierc mowi o tym ,ze relacje czlowiekowi konczyc sie beda ..tak czy siak ,bo on sam to jest jeden wielki "koniec " .. smierc daje niechec podswiadoma niekiedy ..czy ona z leku czy z czego innego wynika to zalezy przed tym by cos sie rozwijalo ...w sensie takim ..ze nie lubi narzucania ,oczekiwan ze strony innych i ma sprzeciw wobec takowych ,peszy ja takie cos ..

lepiej w przypadku osob ze smiercia by cos sie dzialo ..jakby samoistnie i rozwijalo ,bez sztucznegpo takiego na sile probowania i starania sie ..bez takich akcji typu ..a teraz to jestes moim chlopakiem czy zona i odtad masz to to i to .. teraz to musisz tak ,tak czy siak .. bo wlasnie wizja tego ,ze trzeba bedzie sie redukowac do jakiejs roli zniecheca osoby ze smiercia i budzi ich "strach " a raczej opor ..czy po prostu niechec ..a przynajmniej poczatkowa ... smierc to jest bardzo niezalezna i kompletnie nie podatna na sugestie czy wplywy czy presje osoba ...ze smiercia sie nie WYGRA


smierc to nie jest problem-ze ktos nie umie czy boi sie skonczyc -moze zwyczajnie nie chciec ..a wtedy to jest i tak kwestia czasu ,bo zycie dostarczy mu nieodwolalnych dowodow na to ,ze musi byc koniec np ..
smierc to nie jest problem z konczeniem relacji tylko to jest WPROST ZAKANCZANIE SIE RELACJI -a ze rozstania i zakanczanie nie jest przyjemne nigdy i chyba dla nikogo to sie tego nie lubi ..bo chyba nikt nie lubi .. lepsze poczatki niz konce -normalne .. .. smierc to jest definitywnosc i radykalizm ,nieodwolalnosc i ,odcinanie sie ... o ile juz nastepuje ..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:32, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
klebeter
Wieża DiabeL



Dołączył: 19 Cze 2012
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podhale
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:04, 25 Lip 2012    Temat postu:

moja mama z wisielcem na 4tej, bez nałogów, bez radia maryja Wink, natomiast ma problem z braniem życia w swoje ręce, wycofuje się, chowa za ojca, gada ciągle że trzeba to i tamto, ale nic nie zrobi sama, zawieszona w działaniach, poświęcać też się lubi, no ale ona ryba więc tak jakby to mówi samo za siebie...

na 4tej pozycji ze śmiercią znam 2 osoby, moja przyjaciółka i przyjaciel, ona myślę że moze mieć problem z zakańczaniem definytywnym związków, z facetem który był jej totalna traumą (przeżywa to do dziś choć minęło kilka lat od rozstania), nie potrafiła skończyć, powiedzieć asertywnie wypier...aj, mimo że wiedziała że już go nie chce, nie chce mieć z nim nic wspólnego...a on jest ekstremalistą, jakby grał tej śmierci na nosie, nie potrafi się ustatkować, znaleźć swojego miejsca na ziemi, pływa kajakiem po oceanie, morzach w stanach, meksyku, no wariat...

moja koleżanka z podwójną mocą (2 i 6) to harpagan taki, że jeden wielki miesien już jest, na rowerze do pracy 30 km po górach w obie strony, po operacji kolana 3 dni posiedziala w domu i zaś na rower poleciała, przy okazji tez bez makijażu i ta to ma dopiero parcie na chopa a taka szara mysza, niepozorna...
IX...XI...II
...XX..XIII..
....XI.....

misja XXII
środki XXII


a jeszcze teraz mi się przypomniało, mam na misji XXII, a więc każda osoba z którą mam piramidkę, wspólną naszą misją staje się jej misja, czy to oznacza że u wszystkich ktorzy pojawią sie w moim życiu pomagam realizować ich misję? jak myślicie? to moja misja? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez klebeter dnia Śro 17:12, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackruby
Mistrzowski numerek



Dołączył: 28 Sie 2011
Posty: 7923
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:28, 25 Lip 2012    Temat postu:

evuniaj8 napisał:

smierc to jest problem z wejsciem w" role " i i w zaangazowanie ,a raczej uwierzenie w nia na 100 procent ..
i wg mnie duzy problem i lek przed zaangazowaniem =-ale lek to chyba jesli poz 4 ..takim prawdziwym ,bo czlowiekowi przyswieca to podskornie,ze nic nie trwa wiecznie .."
stad moze byc takie opoznianie ze wszystkim ..by zaczac prawdziwie zyc .. no to wziecie odpowiedzialnosci za swe zycie ..tez moze byc problematyczne /// -nie mylic z nieiodpowiedzialnym podejsiem do zycia .. o co inne chodzi .

Ja tak dokładnie czuję moją śmierć na poz 4-ej...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez blackruby dnia Śro 17:28, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:29, 25 Lip 2012    Temat postu:

moc mi bardzo czesto pokazuje matke,macierzynstwo, zreszta takze stawinska mowila ze moc to macierzynstwo takze
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> DONICZKI (PPT) czyli interpretacje dat z zastosowaniem tarota / znaczenie kart w "doniczce" Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 43, 44, 45  Następny
Strona 11 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin