Noweezo

vil73

a wiem, przypomniałam sobie, na czubeczku go masz jak ja Smile

no, wiadomo, jak wlezie na siebie samego to urżnie wszystko co z punktu widzenia solidności życiowej - zbędne
a tranzyt słońce koń sat, to znalazłam z astrotheme takie cuś z grubsza przekładam:

vil73

wiesz co tak se myślę myślę że ty tego Sata nie powinnaś jakoś aż tak tragicznie odczuć, bo w końcu to twój 'Patron' Very Happy

ja go nie lubiu jak morowej zarazy przez jego pognębienie (głównie że raczy, w raczym dekanacie, w raczej dwadasamsie, w retro i w opo do słońca)
bo jak planeta ma zły 'status' to działa mocno ale złośliwie, zwłaszcza malefik - więc on mi złośliwie i mocno s...ra w życiorys, po prostu Wink

avitka

saturn to moj kochany dziadziu Yar good

blokowal mi nieraz realizacje zawodowa tego co se obmyslilam... ale sumasumarum doprowadzil mnie tu gdzie jestem a dzie bym miala lepiej?

teraz tez na niego jolczylam
bo mi jedna kase na ktora liczylam sprzed nosa sprzatnal...ale w przeprosiny sypnal inna ktorej sie nie spodziewalam Snakeman

potem znowu nie dal mi tego co myslalam ze dostane ale hojnie z zaskoczenia mnie dopiescil czem innem Mr. Green

taki psikusmen Laughing

hedonism

Z tego wynika, ze to będą najradośniejsze święta od lat Very Happy

Mam na mysli, ze Saturn wychodzi ze skorpa 24 grudnia Very Happy

m86fc

nie mogę się doczekać, bo u mnie w 7 domu. Ale u mnie zacznie wtedy sam siebie tranzytowac, co neispecjalnie bedzie fajne

hedonism

Zalezy w jakis sposób żylaś przez ostatnie 28 - 29 lat Smile

Ja przeszłam cieżko, firma, w której pracowałam wiele lat zbankrutowała (fakt, w ogóle sie tam nie rozwijałam ale była strefa komfortu), zwiazek się rozpadł, musiałam się wyprowadzić ale np. moje siostry ten okres przechodziły dobrze np. urodzenie dziecka, budowa domu, wysoki awans w pracy, jeden szwagier równiez bardzo na plus ten okres zaliczył tzn.spłyneły liczne profity zawodowe i rodzinne.

U znajomych równiez obserwuję albo rozwałkę albo właśnie rodzą się wtedy dzieci, zakładaja rodziny, budują domy, awansują w pracy. Różnie to bywa, wszystko zalezy od tego ak się żyło wcześniej.

blackruby

To nie tyle wprost jak się żyło, tylko jakie ten saturn ma aspekty i w jakim domu leży, jak jest przewaga złych to raczej należy obstawiać rozwałkę. U Ciebie już sama kon z księżycem radości przynieść nie mogła. Nie mówiąc, że ten układ jest w 12 domu. Pewnie Cię to wszystko zaskoczyło, wyprowadziło z równowagi konkretnie.

hedonism

A to racja, o tym kontekście zapomniałam, ze wiele zalezy od aspektów.

Mnie to zaskoczyło i pewnie i tak nic sie nie dało z tym zrobic, tzn niezależnie jakbym żyła, to i tak by było jak było? No bo w sumie, jakos bardzo nie "grzeszyłam", ot standard, praca, nauka, próba układania zycia osobistego, a ze roboty przy doskonaleniu, poprawie i ulepszaniu swego charakteru jest zawsze i jest co robić do końca zycia, to może niepotrzebnie sie tak samobiczuje, ze mogłam byc "lepsza" to bym lżej to przeszła.

blackruby

Też tak myślę.

vil73

popełniłaś jeden błąd i za to cie pokarało,
ten sam błąd co ja
nosiłaś facetów na rękach i nieba im przychylałaś...

... a to było przypomnienie że nie tędy droga,
że nie dla nas realizowanie polskiego modelu 'rodziny Ferdka Kiepskiego'
Smile

ot tyle

hedonism

Bo równowaga musi byc w dawaniu i braniu, inaczej sie nie da. Nie mozna tylko dawać, jak i nie można tylko brać.

blackruby

Dokładnie.

avitka

Jasmina pisze ze sat prawie w29, to wraca na mc
Bardzo silnie to odczułam wczoraj
Kiedy w ciągu 1godz, najpierw mnie zaszczyt pierdyknal bo wysoko postawiona osoba, mi bardzo podziękowała za pewne moje poczynania
A to inna osoba która mi upe zawracala, jej "doniosła" na mnie ze to wsio moja zasluga
Poczułam się B.doceniona

A po chwili z innego frontu dostałam dowód niedocenienia mojej pracy Crying or Very sad

bardzo mi się przykro zrobiło, skrzzydla opadly

vil73

bidoku

nie martw się tym niemilym incydentem

u mnie nie tak źle, choć już robi najazd na księżyc
wręcz towarzysko i komunikacyjnie się ruszyło, więcej się ludzie odzywają, dzwonią albo ja dzwonię ugaduję się na spotkania, by nadrobić ostatnie miesiące pustelniczego życia praca-dom
choć to może być zasługą tego że przez strzelca wsjo lazło ostatnio, czyli moje osobówki w 3
nu zobaczymy jak dalej, gdy bd mieć urlop

vil73

o jak miło,
właśnie dostałam info o jednym z uroków tego że sat mi się przeturlał przez xiężyc i coś zabrał Smile

koleżanka właśnie przyznała mi się na priv,
czemu się od tyg-dwóch nie odzywała, ja myślałam że ona wciąż u rodziny po sylwku jest...

a ona sę, okazało się, wzięła sobie tego exa com się go pozbyć nie mogła, tego bijącego alkoholika
Very Happy

i wstyd i głupio jej było się odezwac
ha ha ha tom ją pocieszyła że se może brać i niech się nie wydurnia z poczuciem winy i głupiości, bo juz dawno nie byliśmy parą

bo ten ex to mi naprawdę w kość dał, jeden z mych kłopotów to był,
choć życzę jej dobrze i oby nie zaznała tego co ja Wink

a: i jest świadoma jego zalet jak i wad bo zna go tyle co ja, a i wie o wybrykach poalkoholowych, więc nie muszę uświadamiać Smile

co tam bylo???
sat na mym księżycu, merk z wenusą pod rękę do mego dV wchodzą, słonko koń plut (i dla black info, koń także ceres) w połowie dIV. Koleżanka byczyca, ex plutoniasty. edit: a i Jowek z mego domu przyjaciół robi śliczny tryg do mego władcy horo. A że prawie wszystko rozgrywa się w dIII to nie mogło być inaczej, niżbym się o tym miała zaraz dowiedzieć Smile

...

żyć nie umierać, kłopot z głowy
przynajmniej na razie Smile