Noweezo

Bel

Twarde aspekty Saturn - Mars (zwlaszcza kwadratura) to tak czy siak jedne z najgorszych mozliwych w synastrii. Obok kwadratury Saturn - Uran ktora jest jeszcze gorsza. Mars - Pluton to przy tym pikus.

hedonism

Potwierdzam, w dwóch moich kilkuletnich zwiazkach było tak, ze Saturn i Mars faceta kwadracił mojego wolnosciowego pozytywnego Urana, który w moim natalu mam tylko w pozytywnych aspektach i to objawiało sie przemocą, zabranianiem i ograniczaniem mnie/mojego Urana. Rzeźnia, bo potrafiłam bronić siebie swojej autonomii i niezależnosci, nie dałam sie stłamsić.

Niestety z moim obecnym kierownikiem też mam tak, ze jego Saturn i Mars kwadraci ściśle mego Urana i bywa gwałtownie, jedynie chyba ratuje sytuacje, ze Jego Wenus i Jowisz są w kon do mojego MC, Wenus od strony 9 domu, a Jowisz od strony 10 domu. Ora moje Słońce jest w trygonie do jego Ksieżyca i mój Ksieżyc i mój Ksieżyc w trygonie do jego Słońca.

Z takimi aspektami świateł, w podwójnym Nelsonie, to byscie mogli nawet zakochac sie w sobie, jakby to jeszcze Wenuska wsparla Wink

))))) No ale te kwadratury o ktorych piszesz moga macic niestety, tak ogolnie.

vil73

hmmm saturn-uran, to całe roczniki mogą mieć to samo Smile

jak 'oswojony' to łatwiejszy do przejścia, bo każdy od lat żyje z tą samą trucizną Wink

więc jest odporniejszy na ów aspekt także u innych