Noweezo

nowa29111 · Wysłany: Nie 0:26, 03 Mar 2013 Temat postu:

ja tam jestem nastawiona pozytywnie dziewczynki. bydzie dobrze. staram sie byc optymistka

Gość · Wysłany: Nie 0:42, 03 Mar 2013 Temat postu:

A ja piszę o tym ze to ze ktoś ma potrzebę nawet i życie realizowac na planie związku to jeszcze nie znaczy ze życie ustalane różami będzie miał...przy 25/7,9, minus 5 i minus 13...
Zresztą Ci wspominalam przy okazji rozmowy o minus 13 ze miałam mdz innymi takie akcje ze się oświadczył a na drugi dzień pusty dom zastałam albo się inny oświadczal "Agniesiu miłością mojego życia jestes"...a na drugi dzień "przemyślem to, lepiej będzie jak zerwie kontakt" ...myślisz ze serce sługa? God only knows co ja czułam wtedy i w innych sytuacjach o których mi die nawet pisać nie chcę....przecież 6 nie mogą być samotne...yhy...nie wiem co gorsze...samotność samemu czy samotność w związku...o tym pisze...cykl to jedno,bo on osadza nas w pewnych ramach sytuacyjnych ale pz to drugie...zresztą poczytaj o 7 z z25 i minus 5 z 13 co P. Danuta pisała bo ona jest genialnym numerologiem- albo nie czytaj...jak tam chcesz, to nie ma większego znaczenia w kwestii moich doswiadczen i przeżyć osobistych
w związku możesz być i być postawiona w sytuacji doprowadzajacej Cię do kompletnej utraty zaufania, wiary i gruntu pod nogami...czyżby te ramy to było wszystko? To już może lepiej żebym byla w jakimś niezwiazkowym cyklu przynajmniej nie byłabym narażona na tyle przykrych przeżyć...te próby wyjaśnień mają to do siebie ze niewiele brakuje by przeszly w uzalanie się więc na tym kończę swoje pierdzenie bo jeszcze znowu mi się przysnisz hahaha

Gość · Wysłany: Nie 0:46, 03 Mar 2013 Temat postu:

Tam miało być .....zerwiemy kontakt
Przepraszam za literowki mam kłopot z poprawianiem postow jak pisze z komórki

Gość · Wysłany: Nie 0:51, 03 Mar 2013 Temat postu:

ale ja nie pusze o tobie tylko tylko bardziej ogolnie mam na mysli .. i wiem co znaczy i minus 13 i minus 5 i licytowac sie nie zamierzam ..bo obydwie te wibtracje mam ..a 13ke mam i w plusie i w minusie ..

i wiem jedno .. ze to sa zawsze dwie sily .. i zew opor materi ale i wlasne postawy .. a przy minus 5 brak szczerosci z mezczyznami chocby i sklonnosc do manipulacji,zle postrzeganie relacji i zle w nie wchodzenie ,okazywanie stanow za pomoca postaw czty brniecie w zle sytuacje ,niekobiece postawy ,haos wewnetrzny i brac celu ,nieuporzadkowanie .. co sie przeklada na ujowe zwiazki nie dziwi .. to nbigdy nie jest tak ,ze jak ma sie 13ke czy minus 5 to jakas magiczna moc sprawia ze sie ma pecha ..ale jak i przy 26 .. o ktorej byla mowa ,ze jest ujowa w milosci .. i liczne osoby pisaly z punktu widzenia partnerow z 26-jacy sa ciezczy ..

wszystkie karmiczne wibracje nie mowia tyclko o "pechu" ale mowia czestoi o nieprawidlowych postawach ktore te pstryczki i lekcje jakie sie dostaje nakrecaja ..

przy minus 5 temat jest gleboki co nie oznacza ze posiadaczki calkiem sa bez "winy " ... Wink

minus 5 to gorsze niz bomba w kiblu ..

Gość · Wysłany: Nie 1:05, 03 Mar 2013 Temat postu:

Zgadza się.
Ostatnie co zamierzam to licytować się z kimkolwiek.

Gość · Wysłany: Nie 1:23, 03 Mar 2013 Temat postu:

7ka tez nie jest partnerem super bo czyni czlowieka skomplikowanym wewnetrznie i trudnym do zrozumienia Very Happy

jednak wszystko zalezy jak zawsze od doboru

11ka jest wibracja zwiazkowa bo 11ka potrafi okazywac uczucia i potrzebuje kochac oraz byc kochana i zauwazona .. wie tez co inni potrzebuja i umie wkrasc sie w laski .. co do nadwrazliwosci na swoim pkt czy lojalnosci czy innych spraw mozna juz polemizowac ale nikt nie jest idea;lny Laughing

1ki potrzebuja zwiazkow bo potrzebuja byc wazne i docenione

8ki lubia zarzadzac .. 4ki tez sa dobre na budowe ..

a;e ani 8ka ani 4ka to nie sa wibracje inicjujace za bardzo .

ludzie z 9 i 13 sa ciezcy ,bo to ciezki kaliber xharakteru .. ktos o trudnym temacie .

8ki tez nie sa latwe bo sa osadzajace i kontrolujace ..

4ki tez moga byc zbyt oschle dla niektorych i niedostepne .

,1,2,5,3,6, to sa osoby kontaktowe

nowa29111 · Wysłany: Nie 8:53, 03 Mar 2013 Temat postu:

a powiedzcie jak dobrze realizowac te 11-stki?

lena · Wysłany: Nie 9:26, 03 Mar 2013 Temat postu:

przez opieke nad innymi potrzebujacymi Wink

nowa29111 · Wysłany: Nie 9:32, 03 Mar 2013 Temat postu:

to ja tak mam:-D i ogolnie mnie ciagnie zawsze do potrzebujacych pomocy.

matrioszka · Wysłany: Nie 11:00, 03 Mar 2013 Temat postu:

koliber. · Wysłany: Nie 11:09, 03 Mar 2013 Temat postu:

22 to tytan na glinianych nogach
musisz uwazac by twojke dzieło miało SOLIDNE PODSTAWY

a zycie twoje jest warte tyle ile satysfakcji przyniesie TOBIE...nigdy nie rob czegos dlatego ze inni chca ale tylko dlatego ze ty tego chcesz...
to jest podstawowy warunek by byc szczesliwym i spełnionym człowiekiem

anna75 · Wysłany: Śro 12:41, 13 Mar 2013 Temat postu:

ta pani miala c

Gość

Mam pytanie.
Czy ktoś z Was ma pz9 po pz11 i już przeżył przejscie z 11 na 9?

hedonism

Ja nie mam ale znam osoby co mają te wibracje, żyją i mają sie dobrze Smile

hedonism

Moi dziadkowie od strony taty maja 11 i 9 w dacie i oboje do starości dożyli, w tym dziadek zmarł pierwszy, babcia była wdową 7 lat. W kazdym razie bardzo nieudane małżeństwo z przemocą, agresją i samotnością. Ale dziadek 11 z dz i 11 z dnia to łatwo z nim nie było, ja sie bałam go bo byl nieprzewidywalny jak to 11stki. Raz super humor, a raz wściekły nie wiadomo o co.

Babcia: 26.02.1926r
Dziadek: 29.07.1919r

I gdy przerabiam piramidki osób, które dobrze znam i znam realia w jakich zyli, a nie tylko to co widac na zewnątrz, to sie nie zgadzam, ze im bardziej wysokie wibracie w szczycie piramidy tym lżejsze życie. Zazwyczaj wysokie typu 9, 8, bo takie u mnie w rodzinie najwięcej wystepuja w starszym pokoleniu, to cieżka starość, często chorowita bardzo, duzo trudu i smutku. Ale moze dzięki temu mieli szanse coś zrozumieć i pokolenie ich dzieci czy wnuków będzie miało dzieki temu lżejszy żywot. Nie wiem.