Noweezo

agatek

no dokladnie

Tak też przy tym układzie 26, przy 8 z 26 jest przede wszystkim informacja o tym, że najgłębsze doświadczenia w naszym życiu będą odbywały się na planie My – miłość, My – drugi człowiek, My – a układa emocjonalny, jak wiele potrafimy dla niego zrobić, jak wiele potrafimy dla naszych miłości przezwyciężyć przeszkód, przełamać schematów w sobie, aby marzenie o szczęściu miało możliwość zaistnieć.
Ta wibracja, jeśli pojawia się w portrecie naszej daty urodzenia jest takim młoteczkiem, takim dzwoneczkiem, który mówi: halo, halo..

koliber.

ann11

no ja chętnie poczytam, bo sama nic nie mogę przekazać, poniewaz nie mam 26 w dacie i nikt z moich najbliższych nie ma...oprócz szwagra, ale on mieszka za granicą i tak właściwie nie wiem jak ona mu dziala w życiu osobistym
jedno co mogę napisac to, to ze nienawidzi swojego ojca...on ma 26 z dnia

Maryna

Gość

Hehe, ja znam kilka ludzi którzy mają 26 w cyklu zniwnm przeważnie bądź w pz.
Mój brat ma,w kluczu i niestety narazie nie ułożył sobie życi, ma 31 lat i odkąd rozstał się z dziewczyna z która był 7 lat....wchodzi że zwiazku w zwiazek...wszyscy twierdza że jemu się dosłownie pimylilo co to znaczy miłość...to są dosłownie słowa obcych ludzi. On jest 1, i cf 5, cp 3...zresztą już chyba pisalam
Mój syn ma czystą 26 dz bo jest 6.11.2007...czas pokaże co go czeka

Maryna

jeśli chlopak ma dż1, cf 5, cp 3,t o już w zupełności wystarczy, żeby miał problem w ułożeniu sobie życia wg ogólnie przyjętych standardów Smile

i nie ma co doszukiwać sie przyczyn w wibracji 26

ja znam ludzi z wibracją 26 z drogi zycia, ktory w związkach małżeńskich przezyli po kilkadziesiąt lat

wszystkie wibracje w piramidce mają znaczenie, i bardzo ważne jest jakie pozycje zajmują w tym portrecie

Gość

Tak też myślę, ja się nie doszukuje przyczyn w 26...ale rozmawiałam z nim wielokrotnie i tak się zarzekał jak to kocha...a zachowywał się jak pajac i zaprzeczal tym wszystkiemu co mówił....albo o odwrotnie....o sobie kompletnie zapominal i przez dziewczynę chorowal bo przestal dbać o zdrowie tak mu ta miłość mózg wyparła...że o świecie bożym zapominał...
Poprostu ludzie w kolo mi mówili że jemu się miłość seksem pomylila np albo se takie zatracenie to już choroba a nie milosc itd...że ma z tym problem że nie rozumie co to znaczy...to są słowa innych ludzi.
A to że sobie nie może ułożyć to wiem że cykle i dz...ma takie że 3 dziewczynh naraz najlepiej :/

Tereska19

Vil... a co mam niby zrobić z dzieckiem, które przejedzie swoim rowerkiem po czyichś nogach ? Mam mu nie tłumaczyć, że zrobiło źle ? Mam go w związku z tym zostawić , bo nie spełnia moich oczekiwań ? A gdzie jest taka gwarancja na to, że jak kogoś pokocham, to ten ktoś będzie jak z żurnala mód, wykrojony na moją miarę ? Masz taką gwarancję, to daj namiary, sama skorzystam... Miłość to jest wspólne budowanie każdego dnia, w moim przypadku na określonych, żelaznych zasadach, które ten ktoś z kim idę przez życie , jeśli chce być ze mną musi zaakceptować, jeśli nie chce zaakceptować to nie musi być ze mną, nie ma parcia. Mogę budować nasze MY , tylko i wyłącznie na stabilnym gruncie, który wyklucza gnojenie i wdychanie smrodu alkoholowego partnera. Dla mnie bycie z kimś nie oznacza wyzbycie się swojego JA , wręcz przeciwnie ! Moje silne ja może dać ogromne wsparcie w budowaniu silnego MY , bo MY to składowe z dwóch JESTESTW , więc im silniejsze te składowe, tym mocniejsze wspólne my.

Nigdy nie miałam silnego parcia na miłość i też nigdy nie uważałam, że ktoś musi mnie kochać, nawet wtedy, gdy ja kochałam, albo wydawało mi się, że kochałam. Puszczałam to wolno, tą miłość na zasadzie jak przyjdzie, to dobrze, a jak nie, to przecież mam tyle jeszcze rzeczy do zrobienia więc nie ma pośpiechu.... a z tego co czytałam, to wibracja 26 niejako daje gwarancje, że ta miłość przyjdzie, więc spokojnie... i tak przyjdzie ci bratku się z nią zmierzyć.

Przeczytałam ten pierwszy post kilka razy i wnioskuję, że to jest piękna wibracja, nie ma się czego bać Smile

Wczoraj do 4 nad ranem rozmawialiśmy z moim mężem, takie tam rozmowy o życiu Smile

i na koniec ten mój mąż stwierdził, że dobrze się stało dla niego, że mnie ma, że gdyby nie ja to on byłby zupełnie kimś innym, kimś gorszym, że ja go w pewnym sensie uratowałam... no kurcze, to jest piękniejsze i silniejsze od tysiąca ajlowiu wypowiedzianych
Laughing

....żeby on jeszcze wiedział ile ja nad tym pracowałam, by on do takich wniosków doszedł, ale nie ważne to...nie wliczam tego w koszty, bo kształtowaliśmy się razem, wzajemnie...bo i on mi wiele daje, bo takich jak nas dwóch, to nie ma ani jednego Very Happy

P.S. jakby ktoś pytał czy było tak między nami od zawsze, to nie było... oj nie ! to miłość po kropelce... kap, kap rozmiękcza najtwardsze głazy, tylko, że na to trzeba czasu , to jest proces, który się dokonuje i w tym z 26 i w tym, który to 26 spotyka na swej drodze.

Espresso · Gość

Potrzebuje czasu i to duzo na podejmowanie waznych decyzji, lubie pracowc w grupie, ale malo mam takich okazji i pewnie dlatego sukces zawodowy i materialny dopiero przede mna. Rozciaganie w czasie u mnie jest chyba najbardziej widoczne, np duzo czasu potrzebuje na dojscie do siebie po przykrych doswiadczeniach. Jestem cierpliwa i tolerancyjna, ale czasem mam zwatpienia i wtedy los jakby stawia mnie przed sytuacjami by te zwatpienia rozproszyc.
Kilka razy zdarzylo mi sie nieswiadomie uszczesliwisc osoby, odkryc w nich to co dobre, w sensie pojawilam sie w ich zyciu by cos im pokazac po czym kontakt sie urwal a szkoda.
Jestem niepoprawna optymistka, ludzie mnie bardzo lubia za ten optymistyczny i wesoly sposob bycia. Przyciagam czesto ludzi slabych, z problemami, ludzie lubia ze mna rozmawiac, zwierzaja mi sie, czasem oczekuja pomocy.
Chce byc postrzegana jako silna i charyzmatyczna, malo kto wie o moich wlasnych problemach. To chyba tyle.

edit: odnosnie podejscia do milosci, zwiazkow - nie mialam nigdy parcia na bycie w zwiazku, nie szukalam nigdy partnera tak sama od siebie, jakby to nie bylo az tak istotne dla mnie, w dalszym ciagu nie jest. Historii zwiazkow nie mam imponujacej, bo tylko dwa zwiazki, ale milosc tam byla.
Mialam za to sklonnosc do milosci platonicznych. Nie przeszkadzalo mi kochac kogos niedostepnego, na odleglosc, bez spelnienia, bez szans na spelnienie Smile

. Lubie myslec o kims, ale nie na zasadzie, ze tworze z nim od razu zwiazek.

koliber.

koliber.

no...18+ 8= 26

ann11

Koli kombinujesz jak program Wink

tez uwazam jak Maryna, ze nie masz...

18+17= 35 i 9+8= 17...8/17/35

koliber.

no to wiele wyjasnia...
byc moze dlatego uwazałam ze jest taka fajna...
bo pod jej wpływem fajnie mi było Very Happy

Maryna

tak właśnie przypuszczałam Laughing

że to o to chodzi Laughing

sunday

faktem jest ze ta ..26..daje pokomplikowane zycie uczuciowe

wiadomo roznie sie objawia gdyz zalezy z czym polaczona