Noweezo

lena

Mialam na mysli dziecko, a masz racje rzeczywiscie 1

Gamala

Nie lecze sie na nic, no i raczej chyba nie mozna ustrzec sie wypadku . No chyba ,ze proby samobojczej. Tak naprawde mam bardzo silna osobowosc, jak to sie potocznie mowi - twarda jestem. Przyszlam na swiat z niesamowitym optymizmem, taka wewnetrzna radoscia zycia. Przeszlam naprawde tarumatyczne rzeczy( za swoja sprawa jak to slusznie zauwazyla Lena), ale z kazdej jednej dzwigam sie i ide dalej. Co do 5 w duszy to fakt, kiedys tak bylo nosilo mnie wszedzie, 5 minut na miejscu nie moglam usiedziec, ale od mniej wiecej 41 urodzin po prostu opadlam z sil - takich do bycia tu i tam. Tak jakby mnie starosc dopadla:) ( starsi ludzie lubia spokoj, cisze i ja tez teraz tak mam) Ale jestem ciekawym przypadkiem numerologicznym ... duzo by pisac.

Gamala

Lena - a co do tych nalogów i towarzystwa to bylo w odniesieniu do mnie czy do tego dziecka?

opal · Gość

koliber.

Gamala

Tak lecze sie dla potrzeb swiadczenia rehabilitacyjnego i posiadania minimalnych srodkow do zycia(poza alimentami i rodzinnym). Ale tak naprawde na razie jestem zdrowa.O przepraszam mialam maly incydent - rak szyjki macicy - skonczylo sie na skroceniu szyjki i nie zlosliwym wyniku badania histopatologicznego. Poza tym spokoj - dzieki opatrznosci.

blackruby

Dla mnie niezbyt wypadkowa, nie ma "wypadkowych" w minusach bo 19,13 i 6 a dż stabilna 4/13 ("stabilna" Wink

). Ale dużo zwrotów akcji, zgadza się. I kłopoty ze zdrowiem. Mniej więcej po 2020 zaczniesz nowe życie, teraz w tej 16ce się pewnie pomęczysz. I na tym przykładzie także widać jak duża jest różnica między 30 a 3. 30 to sprawka (dlatego Twoje dziecko jest takie zmierzłe m.in. Wink

). Też mam kolegę 30.11 (rok inny 1981) i też ma b. średni żywot, zawsze miał niskie poczucie własnej wartości, wpadł z laską i są razem tylko ze względu na dziecko, bardzo się kłócili przez parę lat, potem niby doszli do porozumienia jako takiego ale ona cały czas powtarza wszem i wobec, że jakby nie musiała to by z nim nie była (jest córką alkoholika z biednego domu a ten mój kumpel ma przynajmniej swoje mieszkanie), z pracą on też ma ustawiczne kłopoty, albo stanowisko redukują albo w coś go ktoś wrobi itd. On ma też ciężki charakter, taki sarkastyczny jest i dość chamski, ale jak przyjdzie co do czego to podwija ogon i na wszytko się godzi, byle ta żona go nie zostawiła i nie zabroniła dziecka widywać. To dziecko ma na niego największy wpływ (no ale on jednak 6 z dż). Choć ma 9 w IIIpz to mam wątpliwości czy ona go w końcu nie kopnie.

Gamala

Hmmm czy ja mam ciezki charakter??? Raczej odwrotnie, ulegla, naiwna, chyba brak instynktu samozachowawczego - zawsze slepo ufam drugiej osobie, bo nie zakladam,ze ktos moze miec zle zamiary.Ale te minusy przez Ciebie opisane wygladaja troche inaczej niz te z piramidki- dlaczego?

blackruby

Bo ja liczę z pełnych liczb, a tu są uproszczone. To rzeczywiście dziwne, że jesteś uległa.

Gamala

O problemy z asertywnoscia mam Smile

))

opal · Gość

no to nie dziwne ze w takiej sytuacji jestes.. jesli jestes ulegla to zawsze znajda sie ludzie ktorzy cie wykorzystaja. tylko dzieci troche szkoda, jak nie macie gdzie mieszkac i z kasa krucho Confused

Gamala

Fakt,najgorzej to z ta 6 -latka, bo teraz poszla do zerowki a za chwile znowu jakas zmiana miejsca zamieszkania(od lipca to juz trzecia),ale coz taka droge zycia dziecko sobie wybralo - SAMO - takich rodzicow i wszystko co z nimi zwiazane( czyli totalny brak jednego z nich). Wrodzony optymizm nie pozwala mi wlec nosa po ziemi , wierze ,ze wszystko jakos sie ulozy.

lena

a co sie stalo z drugimmezem vel partnerem???

opal · Gość

tak sobie to tlumaczysz ? - ze dziecko sobie tak wybralo.. slabe to troche.. no ale w sumie nie masz zadnej 8 ani 1
nie znam okolicznosci wiec nie bede oceniac, no ale nie wyglada to zbyt dobrze (ja nie jestem optymistka)

Gamala

Maz byl tylko jeden - obecnie zostalo przy nim dwoje dzieci dorosly syn i ta 14 letnia corka( z racji mojej bezdomnosci od lipca tego roku) mamy dosc dobry kontakt ze soba mimo rozwodu. A kolejny partner nawet dziecka nie zna(bo najpierw nie ta plec malenstwa byla, potem fajna kelnerka w barze ,a na koniec beknal za alimenty grubsza sumke i dostal awersji na mnie), a tata tego najmlodszego to chyba moja karma - sam w trudnej sytuacji (odbywa kare pozb.woln.) I ot na taki partnerow trafiam Smile

( a oni na mnie) Co do drogi zycia to faktycznie tak uwazam,ze kazdy schodzac tu na ziemie wybiera sobie rodzine i te wszystkie doswiadczenia jakie ma do przerobienia w celu osiagniecia wyzszego poziomu rozwoju duchowego.