Noweezo

Pris

Cześć, Mam do Was pytanie: czy jest jakiś potencjał w horoskopie na rozwój i bycie silną babką?
Jest we mnie ogromna potrzeba rozwoju intelektualnego. Odkąd pamiętam. Uwielbiam się uczyć , rozwiązywać problemy, lubię wysiłek umysłowy. Do tego dołączę ogromne zainteresowanie sztuka i duże predyspozycje do bycia nie tylko odbiorca le i twórcą. To wszystko wymieszane jest z chwiejnym poczuciem własnej wartości. Umiejscowionym, nie jak u zdrowego silnego człowieka, wewnątrz, wynikającym wprost z faktu bycia - jestem, myślę , czuję więc jestem wartościowy/a. U mnie jest odwrotnie - jeśli zrobię to i to i jeszcze to i uznam tego wartość, to mam POTWIERDZENIE, że jestem wartościowa.Rożne perturbacje życiowe zahamowały ten rozwój . Zablokowały. Nie potrafiłam sama się z tym zmierzyć, nie było też przy mnie ludzi, na których wsparcie mogłabym liczyć. Mam jakieś dziwne poczucie marnującego się potencjału ( choć jak to piszę , wydaje mi się to strasznie nieskromne). Wiele rzeczy dzieje się tylko w mojej głowie. Jakbym bala się konfrontacji. Do tego dochodzi duża wrażliwość. Przejmuję się masą nieistotnych( i świadomie się do tego przyznaję) rzeczy. Jednak racjonalne argumenty nie są wstanie poskromić emocji. Prowadzę ze sobą czasem dialog wewnętrzny. Mam wrażenie, że żyją we mnie dwie osoby. Jedna niepewna, schowana, wycofana, bierna, emocjonalna, chcąca się wtopić w tłum, przejmująca się każdą opinią; druga - racjonalna, silna, zdecydowana , odważna, chcąca się wyróżnić, biorąca pod uwagę tylko konstruktywną krytykę. Na razie dominuje ta pierwsza. Da się to zintegrować? By powstał spójny obraz? Wartościowy sam w sobie?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź i poświęcony czas.

Pris

Treść się pojawiła ale nie mogę wkleić linku z horoskopem, spróbuję jeszcze raz.

Pris

Chyba muszę napisać jeszcze cokolwiek by w kolejnym kroku zamieścić link.

Pris

[link widoczny dla zalogowanych]

blotka

patrząc na Twój horoskop rzuciły mi się w oczy pewne aspekty: negatywne, takie jak planety maleficzne robiące kwadratury do świateł, tj. kwadratura słońce-pluton i kwadratura księżyc-saturn. zwłaszcza ten drugi aspekt może powodować problemy natury emocjonalnej, zamykanie się w sobie, plus poczucie niskiej wartości i to jest coś,co bardzo trudno może być przełamać, przepracować - potrzeba dużo siły wewnętrznej i samozaparcia oraz pracy nad sobą.

z drugiej strony masz marsa na MC i do tego w baranie. stąd chęć podejmowania wyzwań, siła w dążeniu do realizacji planów, celów, zamierzeń. to jest mocny punkt Twojego horoskopu, z którego możesz czerpać siłę

wenus w kwadraturze z jowiszem może wskazywać na dozę zarozumiałości lub przeceniania własnych możliwości ;P wspomniany wyżej kwadrat plutona ze słońcem może dawać tendencję do nadmiernego kontrolowania innych lub skłonności autodestrukcyjnych. cóż - każdy z nas ma i te mroczniejsze strony osobowości Wink

edit: a odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiście, że z takim horoskopem masz potencjał na rozwój. horoskop niczego nie determinuje i nie przesądza. wskazuje tylko, gdzie mogą być ukryte przeszkody w dążeniach do celów. tylko tyle i aż tyle Wink

Audrey

Masz rozrzut planet po znakach, które są zupełnie różne. Słońce i Merkury we Wodniku daje u Ciebie właśnie ten pęd do wiedzy, o którym piszesz. To otwartość i komunikatywność.
Z kolei Księżyc masz we wrażliwym i "rozmemłanym" trochę znaku Ryb, to takie oderwanie od rzeczywistości trochę. Rozmarzenie też to sekstyl Księżyc- Neptun, choć to fajnie można akurat przelać w sztuce, fajny aspekt dla artystów, tych co tworzą coś Smile

.
No i co Blotka pisała- kwadratura Księżyc- Saturn daje pesymizm, zamrożenie takie uczuć, możesz mieć wrażenie,że idziesz do przodu, a coś Ci skrzydła podcina.
Mimo wszystko masz naturę wojownika i uważam, że jesteś w stanie to ogarnąć- sekstyl Słońce- Mars, Ascendent we Lwie, Mars w Baranie, Wenus w Strzelcu - te planety dają energii, poweru i kopa do przodu
Może by pomogły jakieś techniki wyciszające emocje, medytacja, joga? Sztuka też może pomóc jak najbardziej. Poza tym z Marsem w Baranie to dobry też sport by był Smile

MC masz w znaku Barana, a Mars w domu IX, czyli zawsze Ciebie będzie ciągnąc do nauki, zdobywania wiedzy, poszerzania horyzontów, a także do rozwoju duchowego, poznawania innych religii i kultur. Smile

Uważam, że musisz się wyżyć fizycznie, wyciszyć emocje i uczyć się, to powinno pomóc plus sztuka, masz kilka planet w domu V za pewne nie bez powodu Wink

.

blotka

Pris

Dziękuję Wam za cenne spostrzeżenia. Dużo prawdy w tym co piszecie. Zaskakująco dużo Smile

. Skłonności autodestrukcyjne i niska samoocena , to realne przeszkody z którymi muszę pracować. I doskonale zdaje sobie z nich sprawę. Swoją drogą ta świadomość rodzi u mnie zniecierpliwienie. Że przecież, skoro znam wroga, to powinnam go łatwo rozłożyć na łopatki. a tymczasem to żmudny proces.
To co piszecie o ćwiczeniach relaksacyjnych jest bardzo w punkt. Niedawno ściągnęłam aplikację do medytacji, by wyrobić nawyk systematyczności:). W mojej głowie jest pełno śmieci, z których warto ją oczyścić. Joga - tak! Chcę znów ćwiczyć, nie praktykuję od jakichś 6 lat. I czuję brak tej aktywności , po stronie fizycznej jak i psychicznej.

Zastanawia mnie ten księżyc z saturnem.. W innym programie, z którego korzystam, ten aspekt się nie pojawia.. Choć wydaje mi się , że mogę mieć problem z bliskimi relacjami. Powierzchownie jestem bardzo otwarta, zjednuję ludzi, myślę , że to wyczuwają, że mogą się na mnie otworzyć. Jednak ja, by się do kogoś zbliżyć, muszę zaufać. Często robię też 1 krok do przodu i 2 do tyłu. I zranić mnie faktycznie łatwo.

Natura wojownika - podoba mi się to określenie:). Chcę ją w sobie obudzić. Przede mną sporo niełatwych zmian, więc muszę być silna by podołać.

Na razie czuje , że jest we mnie chaos i że potrzeba wprowadzić porządek. Rozszalałe emocje - ujarzmić, niech będą siłą napędową a nie hamulcem. I dodać do tego morze cierpliwości.
Trzymajcie kciuki,
Dzięki Wam bardzo:)

Audrey

Jeżeli chodzi o aspekt Księżyc- Saturn, to jest duża orba, także nie powinien być aż tak odczuwalny na szczęście Smile

I dlatego niektóre programy już nie wyłapują.
Sporo w ogniu, także go girl, do boju i dasz z wszystkim lepiej radę, niż myślisz ! <3

Pris

Dziś natknęłam się na coś takiego : kompleks saturnowo- księzycowy:

"Ludzie saturnowo-księżycowi robią wrażenie takich, którzy nie wykorzystują w pełni swoich możliwości i zdolności, a także nie chwytają okazji. Gnębią ich myśli, że nie znają się na czymś, że do czegoś nie dorośli, że muszą się jeszcze uczyć albo czekać na lepsze czasy, albo na właściwy wiek - który, gdy już nadejdzie, też okazuje się nie całkiem odpowiedni. Albo też jest tak, że ktoś taki wprawdzie wie, że posiada swoje zdolności (bo zdarza się ten kompleks nawet ludziom wybitnie utalentowanym) i owszem rozwija je, ale uważa przy tym, że przede wszystkim powinien najpierw zdobyć jakiś solidny zawód - i mimo, iż czuje powołanie do muzyki, najpierw i w pierwszej kolejności uczy się stolarstwa albo księgowości i w tym zawodzie usiłuje się dobrze zakotwiczyć.

Ludzi saturnowo-księżycowych męczy też i ogranicza ich nieśmiałość, albo podobna wada: niezdecydowanie. Wciąż im coś przeszkadza rozwinąć skrzydła, często jakieś drobiazgi. Zdarza się, że utkną w prawdziwym ślepym zaułku: znajomi ich chwalą, słyszą wciąż same zachęty: idź dalej, rób to, co wymyśliłeś, masz takie atuty, zdolności... Na to oni: "nie, bo najpierw muszę jeszcze to i to, i tamto..." Albo: "nie uda się; co będzie, jak się nie uda?" Ten kompleks jest szczególnie widoczny, kiedy ktoś jednocześnie ma silne planety pchające go do działania, kariery i występów: silne Słońce, Jowisza albo Marsa. Wtedy robi jeden śmiały krok pod wpływem tych energetyzujących planet - po czym włącza mu się kompleks saturnowo-księżycowy i następują dwa kroki do tyłu."

Ten opis kroków... Smile

Dziękuję Audrey za dobre słowo :* - potrzebne bardzo!<3

Audrey

Poza tym u Ciebie ważni bardzo są inni ludzie - bo władcę Ascendentu masz w domu VII, czyli domu partnerstwa, z kolei dom XI ( przyjaciele) pusty, ale rządzi Merkury, a ten też w domu VII Smile

.