Noweezo

Audrey

[link widoczny dla zalogowanych]

Zwraca uwagę jej 8 dom, w którym miała aż 4 planety, dorobiła się kasy, ale życie niełatwe, wychowywała się w klasztorze, matka wcześniej zmarła, ojciec zostawił dzieci. Uzależniona była od narkotyków, Neptun w 4 domu.
Nigdy nie wyszła za mąż, a życie miłosne miała bardzo bujne Razz

.

blackruby

Ciekawe czy to prawdziwy horoskop, bo bardzo dziwne jednak że z jowiszem w domu 7 nie wyszła za mąż, choćby "na chwilę" i ze dwa razy Wink

Tym bardziej, że władca jowisza księżyc jest z nim w aplikującym trygonie. No i sam fakt, że władca asc jest w domu 7.

Audrey

No, ale ona ogólnie można rzec dzięki znajomościom i związkom rozkręciła swój biznes, mimo wszystko miała szczęście do ludzi, zwłaszcza lepiej od niej ustawionych, to pasuje na Jowisza w 7, w końcu dom ten to nie tylko małżeństwo Wink

.

Audrey

Natomiast bardzo mi pasuje tak podkreślony dom VIII- silna była bardzo i wyprzedzała swoją epokę, była dość ekscentryczna, jak na swoje czasy, no i pionierką była w swojej dziedzinie- modzie i ogólnie pracowała, to na jej czasy było w sumie niebywałe, żeby kobieta karierę robiła.

Audrey

Przeczytałam w książce, że Coco potrafiła wróżyć z Tarota, wierzyła w przeznaczenie. Pasuje jak najbardziej do niej ten podkreślony dom VIII. W końcu też dorobiła się fortuny Very Happy

. Natomiast wspomniany wcześniej Jowisz w VII to po prostu nadmiar tych związków, miała ich chyba kilkanaście i z obiema płciami Very Happy

.
Szczupła była całe życie, Asc w Strzelcu. Polegała bardzo na swojej intuicji, wyprzedzała trendy- Księżyc w Rybach.
I co ciekawe- 4 planety w VIII domu, a dożyła 90 lat.

JustKejt

Pluton z satem w 5.domu... ponoć raz była w ciąży, ale usunęła a po aborcji juz nie mogła mieć dzieci ...

Audrey

No, to prawda.

blackruby

No, to akurat by pasowało. Ale ten jowisz w raku w 7 domu mnie dziwi, że nie wyszła za mąż. Jakby on był w rybach to jeszcze co innego.

Audrey

Dwa razy była bardzo bliska. Mimo wszystko, nie miała szczęścia w miłości. Jej miłość największa, Arthur ożenił się z inną i zginął w wypadku samochodowym.
Miała natomiast szczęście do ludzi majętnych, dużo miała przyjaciół z kręgu arystokracji.

Erza

Miała kwadrat MC do Jowisza - może ewentualne małżeństwo z facetem nie byłoby dobrze odebrane w świecie, w jakim się obracała? zabrałoby jej w jakiś sposób prestiż/uznanie w świecie? Poza tym Jowisz (władca horoskopu) jest w opozycji do znaku, jakim włada, czyli do Strzelca. Poza tym Wenus w kwadracie do Urana a Uran w kwadracie do Słońca, więc trudno było facetom ujarzmić jej wewnętrzne poczucie wolności. Może gdyby Mars był w domu 7, a nie 6 to jakiegoś męża by miała. Ale ciapka raczej, domatora, który nie lubiłby blichtru i splendoru.
Dom VIII rzeczywiście ciekawy i trudny. Saturn w Pannie - nie lubiłabym jej hehe, bo atakowałaby moje Słońce. Razz

Poza tym Sat w Pannie to mega pracoholizm jest. U takich osób praca to właściwie sens życia i miejsce, gdzie wyładowują emocje coś tworząc dla innych.

blackruby

Wenus ma kwadrat do neptuna, to nie przeszkadza w zawarciu małżeństwa. I słońce też nie ma kwadratu z uranem, ma go za to mars - jest to aspekt "wywalający" facetów ale na pewno to nie jest nawet w 1/3 tak silny wskaźnik jak jowisz 7-domowy, do tego raczy. Jeśli to jest rzeczywiście dobry horoskop to najbardziej szkodliwie zadziałał władca dsc (merkury) w 8 domu i który to jest właśnie w kon z uranem.

e: a saturna ma w bliźniętach Wink

Erza

to na co ja patrzyłam, że Saturna w Pannie zobaczyłam? hehehe
rzeczywiście Smile

pomyliłam z Uranem - gapa ze mnie Razz

no ciekawe właśnie, czy to prawdziwa godzina Smile

Chciałabym też zobaczyć natawnik Heleny Rubinstein, bo to też ciekawa kobieta była, ale nie ma nigdzie podanej godz. ur., więc to jest takie pisanie palcem po wodzie Smile