Noweezo

blotka · Wysłany: Wto 18:50, 28 Mar 2017 Temat postu:

moja córka ma wenus w koniunkcji z jowiszem w domu IV. jest oczkiem w głowie całej rodziny. hołubionym przez wszystkich jedynym dzieckiem. ale rodzinę ma niepełną (w sensie braku ojca na co dzień)

Pey-Pey · Wysłany: Wto 18:55, 28 Mar 2017 Temat postu:

Audrey · Wysłany: Wto 20:07, 28 Mar 2017 Temat postu:

Audrey · Wysłany: Wto 20:32, 28 Mar 2017 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Audrey · Wysłany: Śro 19:49, 29 Mar 2017 Temat postu:

Początek czwartego domu, któremu patronuje Rak, to immum coeli, czyli dół nieba. To miejsce wskazuje na fundament naszego życia, punkt wyjścia, w więc rodzinę oraz wzorce, które obowiązywały w domu. W szczególności daje informację o ojcu, a także o atmosferze, w jakiej wzrastaliśmy. Kilka planet w tej części horoskopu może symbolizować skłonności do introwertyzmu i pozostawania pod silnym wpływem rodziców, niekiedy toksycznym. Dom ten zarządza również starością oraz samym końcem życia.
Przebywające w tym domu planety szczęścia, Jowisz i Wenus, symbolizują zwykle szczęśliwe dzieciństwo, bycie kochanym i akceptowanym przez najbliższych. A także dostatek w ostatnich latach życia.
Saturn w tym miejscu może u schyłku życia oznaczać problemy, kłopoty ze zdrowiem, samotność. Planeta ta będzie poza tym wskazywała na surową dyscyplinę i wysokie wymagania rodziców oraz brak poczucia bezpieczeństwa. A nawet odrzucenie przez opiekunów. Takie osoby najczęściej muszą się rozprawić z bolesną przeszłością.
Księżyc w domu Raka informuje o symbiotycznej więzi z najbliższymi, o potrzebie przynależności oraz umiejętności dostosowania się do nowych warunków. Osoby z tak położonym Księżycem rzadko decydują się na emigrację. Koniec ich życia może być naznaczony niepewnością.
Dla ludzi ze Słońcem w czwartym domu najważniejsza jest rodzina albo ich świat wewnętrzny. Zazwyczaj nie są zainteresowani karierą, nie dążą do zaszczytów. Nie znaczy to, że nie mogą być znani albo że nie realizują się zawodowo, po prostu ich motywacją zawsze jest rodzina lub stabilność, którą dzięki pracy udaje się zapewnić sobie i najbliższym. Zdarza się, że taka osoba żyje w cieniu ojca lub też identyfikuje się z jego ambicjami, nie zawsze zdrowymi. Właściciele Słońca w domu Raka dążą do tego, by na starość być otoczonym przez najbliższych i mieć święty spokój.

Piotr Piotrowski "Gwiazdy Mówią"

Audrey · Wysłany: Czw 8:26, 30 Mar 2017 Temat postu:

Merkury niezbyt dobrze pasuje do czwartego domu, sprawia że ludzie zamiast czuć, analizują przeszłość oraz uczucia. Ich dzieciństwo to wiele zmian. Tak też jest na starość.
Właściciele Marsa w czwartym domu często tłumią w sobie złość i dlatego mają problemy z bierną agresją .Najłatwiej kierować ją podczas kłótni w stronę najbliższych.
Na niestabilne relacje z ojcem czy matką wskazuje także Uran.
Planeta ta zapowiada oryginalne środowisko, w którym się wzrasta oraz trudne doświadczenia. Ernest Hemingway miał tutaj Urana i Saturna. Brak gruntu pod nogami ujawnia też Neptun. W domu jest wiele niejasności lub alkohol. Piosenkarka Cher poznała prawdziwego ojca, gdy miała 11 lat, bo matka 8 razy wychodziła za mąż.
Z Plutonem wcale nie jest weselej. W domu rozgrywają się traumatyczne doświadczenia . James Dean w wieku 10 lat stracił matkę. Żeby założyć swoją rodzinę, trzeba odciąć się od wzorców i zbudować wszystko od nowa.
Domeną czwartego domu są także nieruchomości czy ziemia. Gdy przebywa w nim Wenus wskazuje na stylowo urządzony dom. Jowisz mówi o obszernym mieszkaniu, podczas gdy Uran o nowoczesnym wnętrzu. Merkury obdarza smykałką do handlu nieruchomościami.
Gdy w tym domu nie ma planet, patrzymy, w jakim znaku znajduje się jego początek, Panna może oznaczać intelektualną atmosferę w domu, Ryby-artystyczną, Byk- przytulność, a Wodnik i Koziorożec- brak bliskości.

Piotr Piotrowski "Gwiazdy Mówią"

Bel · Wysłany: Pią 8:19, 31 Mar 2017 Temat postu:

Bel · Wysłany: Pią 8:33, 31 Mar 2017 Temat postu:

Ja mam IV dom pusty. IC w Baranie w luzniej kon z Jowiszem, ale Jowisz jest w III domu... Czyżby u schyłku życia czekała mnie pustka? :-)... Pocieszam się, że 4 PZ mam 3 i może to nieco ratuje sytuacje (chociaż cykl żniwny to 1, wiec znowu marnie)

Audrey · Wysłany: Pią 8:37, 31 Mar 2017 Temat postu:

Audrey

Imum coeli

Imum coeli jest przeciwnym biegunem medium coeli i jego sensem są czyjeś korzenie lub zakorzenienie. Osoby z silnym (silnie obsadzonym – przez światła lub planety) imum coeli są umocowane w świecie przez swoje pochodzenie, przez tradycje, przez swój dom, dzieciństwo, rodzinę i przodków. Jest to dokładne przeciwieństwo tego, co dzieje się przy medium coeli: tam kariera, władza, abstrakcja i ogólność, tutaj przeciwnie: trzymanie się ziemi, konkretu i szczegółu, i zakorzenienie w rodzinnej ziemi, rodzinnych przekazach, w tradycjach od przodków i w bezpośrednio czutej szczególności, tej, która zwykle przekazywana jest dziecku na zasadzie rodzinnej osmozy.

Silnie obsadzone imum coeli ciągnie w przeciwną stronę niż medium coeli: ciągnie ku temu co niższe i niskie, co jest „pod” i w głębi. Do wsi w przeciwieństwie do miasta, do narodu lub ludu w przeciwieństwie do kosmopolitycznej cywilizacji, do wiedzy o szczegółach w przeciwieństwie do abstrakcji, do praktyki w przeciwieństwie do wysokiej teorii. Zgodnie z symboliką płci, imum coeli jest kobiece w przeciwieństwie do męskiego medium coeli. Rządzą nim chtoniczne boginie w przeciwieństwie do solarnych męskich bogów od medium coeli, jak słoneczny Apollo i z górskich szczytów i chmur Zeus.

Wojciech Jóźwiak

avitka

avitka

Pey-Pey

Audrey

Mam koniunkcję Wenus do IC, orba 7, aplikacyjny aspekt, coś tam mogę odczuwać. Patrzę na inne aspekty, jest też opozycja Ceres, tu orba 1, aplikacyjny. Kwadratura Jowisza orba 6, aplikacyjny, sekstyl Saturna, orba 2, aplikacyjny, trygon Neptuna, orba 2, sekstyl Plutona orba 1.