Forum Noweezo Strona Główna Noweezo
tarot, runy, numerologia, astrologia i wiele, wiele więcej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wskazowki na stan zdrowia-zazdrosc ,lazariew itd
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Dyskusje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 21:47, 04 Lut 2013    Temat postu:

Zazdrość


Informacje, które otrzymał czytelnik, przekazuję prawie każdemu pacjentowi. Inercja duszy jest niepomiernie większa
od inercji naszej świadomości. Zatem dla prawidłowego ukierunkowania duszy potrzebne są długie i męczące wysiłki. Im
głębiej i bardziej zrozumiale wyjaśnię sytuację, tym łatwiej będzie pacjentowi wykaraskać się z niej.
Właśnie opowiadam to wszystko leżącemu przede mną na łóżku choremu, który ma ciężki uraz mózgu.Ostatnimi czasy
często kłócił się z żoną, odczuwał obrazę i zazdrość.Ponieważ zazdrość jest nienawiścią, blokowana jest głowa.Czyli pojawiają
się urazy głowy,wylewy krwi do mózgu, pogorszenia słuchu i wzroku, zapalenia jamy nosowo-gardłowej, stwardnienie rozsiane
lub rak.
- Tak więc zazdrość i agresja doprowadziły pana do dużych problemów. U podłoża zazdrości leży pragnienie, by
ukochanego człowieka i związek z nim postawić ponad miłość do Boga.Dlatego właśnie bliscy ludzie powinni byli obrażać pana,
kłócić się i zrywać stosunki. Nie akceptując tego, gromadził pan agresję, która wcześniej czy później musiała spowodować
chorobę.A teraz niech pan wysłucha najważniejszego.Tej agresji powinno być w panu pięć razy mniej, lecz w pana przypadku
gromadzenie agresji następowało o wiele szybciej niż u innych. Przyczyną jest ogromna pycha, u której podstaw leży przywiązanie
duszy do mądrości. A przywiązał się pan do niej osądzając kierownictwo swojej firmy za nieprzemyślane działania.
Proszę wyobrazić sobie płynącą łódkę, pod którą na dnie znajdują się kamienie. Przyjmijmy, że kamienie są przywiązaniem do
pieniędzy, dóbr materialnych i pomyślnego losu. Jeśli pycha jest niewielka, to wody jest dużo, uderzenia o dno są słabe i agresja
również mała.Więc choroba jest niepotrzebna. Podwyższona pycha przyciska człowieka do ziemi, poziom wody obniża się i
kamienie przebijają dno łódki.
Poprzez ostatnie dwa lata wzmocnił pan wewnętrzne pretensje do ludzi, a zwłaszcza do kierownictwa, obrażając się i osądzając
za nierozsądne postępowanie.Wtedy pańska pycha zaczęła gwałtownie rosnąć.Odpowiednio wzmocniło się przylgnięcie
do ukochanej osoby i rodziny.Aby mógł pan przeżyć, żona musiała coraz bardziej pana obrażać i wszczynać kłótnie.Był to najbardziej
“oszczędzający” wariant doprowadzenia pana do normy, lecz pan go nie przyjął. A więc musiała przyjść choroba lub
uraz.
- Tak - ze zdumieniem zgadza się pacjent. -Wszystko to wygląda na prawdę.
Myśli w skupieniu, po czym zadaje pytanie:
- By wyleczyć się,muszę przejrzeć wstecz całe swoje życie i przyjąć wszystko jako dane od Boga? Zrobię to. Jednak nie
rozumiem, jak mam postępować w pracy? Patrzeć na tę tępotę i idiotyzm i nic nie robić?
- Cały czas usiłuje pan pracować jednym trybem - albo prawym, albo lewym.Trzeba zdobyć kontrolę nad sytuacją.Osiągnąć
to można poprzez nieakceptowanie tej sytuacji,walkę z nią i podporządkowanie jej sobie na zewnątrz przy jednoczesnej
całkowitej akceptacji jej wewnątrz. Na zewnątrz obcuje pan z ludźmi, natomiast wewnątrz z Bogiem.

To, co czyni pan na
zewnątrz, przeniesione do wewnątrz staje się swoim własnym przeciwieństwem. Jeśli na zewnątrz pańskie przeciwdziałanie sytuacji
i chęć dopasowania jej do swoich potrzeb daje zdrowie, to przeniesione do wewnątrz powoduje chorobę.Wcześniej człowiek
mniej więcej utrzymywał harmonię, gdyż od dzieciństwa wychowywany był w atmosferze duchowości i Boskości, czyli w braku
nienawiści i agresji oraz w akceptacji i postrzeganiu wszystkiego, co istnieje jako rozsądnego. Kiedy dziecko dorastało i życie
popychało je do czegoś przeciwnego, uformowane wewnątrz niego świetliste jądro nie wpuszczało do siebie agresji.Była to naturalna
dialektyka.Obecnie stało się to koncepcją, która jest dość trudna do zaakceptowania.


Naukowcy obserwowali, co się dzieje podczas kontaktu dwóch cywilizacji, dwóch narodów czy dwóch plemion.Okazało
się, że szybko zachodzi wymiana przedmiotami gospodarstwa domowego, narzędziami pracy i produkcji.O wiele wolniej odbywała
się wymiana obyczajami, a najtrudniej - wymiana religiami i wierzeniami.

Religijny światopogląd jest najwyższym systemem
abstrahowania od ziemskiego, wkracza on w warstwy ducha, rozpościerającego się programowo we Wszechświecie.
Dlatego inercja i masa tego światopoglądu są ogromne.Opowiadam to po to, by pan zrozumiał, że czeka pana przebudowa najgłębszych
poziomów duchowego postrzegania świata, co będzie odbywało się ciężko i powoli.Lecz właśnie taka droga pozwoli
panu nie na odsunięcie problemów na jakiś czas, a na całkowite pozbycie się ich.

Wczasie wizyty pacjenci często pytają:
- Dlaczego choruję, przecież teraz zachowuję się prawidłowo?
Odpowiadam:

- Proszę sobie wyobrazić, że kapitan statku zasnął. W tym czasie statek przez godzinę płynął w stronę raf. Nagle się budzi,
przeciera oczy i mówi: “Ostatnie pięć minut po obudzeniu robię to, co trzeba, a więc wszystko powinno być dobrze”. By pozbyć się agresji
w stosunku do ludzi, trzeba zrozumieć, że na poziomie subtelnym wszyscy jesteśmy absolutnie równi. Nie ma mądrych i głupich,
niegodziwców i świętych, bogatych i biednych.

Różnice są tylko na powierzchownym poziomie i zmieniają się jak sinusoida. Ideologia
komunistyczna próbowała narzucić ludziom zewnętrzną i wewnętrzną miłość do wszystkich, dlatego miłość zmieniła się w nienawiść.
Ludzie nie mają z tym nic wspólnego. Niedoskonała idea i niekompletna koncepcja powodują tysiąc razy więcej ofiar śmiertelnych niż
jakakolwiek zbrodnia. A niedoskonała koncepcja jest wynikiem niedostatecznego rozwoju ducha. Dlatego jeśli w najbliższym czasie
ludzkość nie uczyni duchowości zdecydowanym priorytetem w ekonomii, polityce, nauce, sztuce, pedagogice,medycynie i innych obszarach
ludzkiej działalności, to będą włączać się coraz mocniejsze mechanizmy mające przymusowy charakter.
Kontynuuję rozmowę z pacjentem:
- Już mówiłem, że związek z ukochaną osobą postawił pan ponad Boga, a to powoduje duże problemy.Przywiązywał się
pan do bliskich i ukochanych ludzi poprzez obrazę, osądzanie i zazdrość. Lecz w pana przypadku jest jeszcze jedno niebezpieczne
ogniwo - gardzenie kobietami.Pogarda nieuniknienie rodzi osądzanie. Słyszał pan powiedzonko: “Kura to nie ptak, baba
- nie człowiek”?Wewnątrz ma pan właśnie takie postrzeganie kobiet. Jeśli osądza pan skąpego człowieka lub tego, kto roztrwonił
pieniądze, to pana dusza przywiązuje się do pieniędzy i nie będzie ich pan miał. Jeśli pogardza pan kobietami i wyniośle odnosi
się do nich, to nigdy nie będzie pan miał z nimi dobrych stosunków.Wszystko rozwija się dialektycznie.Mężczyzna dostaje
matkę, z łona której wychodzi i od której w dużym stopniu zależy na poziomie fizycznym, oraz ojca, z którym jest na dystans
i od którego bardziej zależy na poziomie duchowym.Rozwój duchowy jest niemożliwy bez rozwoju fizycznego, toteż narodziny
człowieka są tym właśnie uwarunkowane.Ludzkość jest zrodzona z Ziemi, od której zależy fizycznie.Okazuje się, że energetyka
kobiet jest identyczna z energetyką Ziemi, natomiast energetyka mężczyzn jest identyczna z energetyką Słońca, a poczęcie
ludzkości miało miejsce w atmosferze Ziemi nad biegunem południowym.Człowiek gardzący kobietą, gardzi ziemią i wszystkim
co ziemskie, a pogarda i osądzanie przywiązują nas do tego, co osądzamy.Mocne uziemienie aktywizuje proces rozpadu
w ciele fizycznym.Dlatego mężczyzna gardzący kobietą degraduje się duchowo, zaczyna chorować i starzeje się szybciej niż normalnie.
Duchowość mężczyzny w dużym stopniu określa się jego stosunkiem do kobiety i dlatego - zwracam się do pacjenta
- niech pan wielokrotnie przegląda swoje życie i zmienia stosunek do kobiet oraz sytuacji z nimi związanych.
Zapada cisza. Moją informację trudno jest przyjąć, ponieważ nawet najbardziej błahe szczegóły łączę ze zjawiskami
natury kosmicznej. Informacja jest konstrukcją i aby ją przyswajać trzeba zmieniać, a dokładniej niszczyć (pod kontrolą) swoją
strukturę duchową. Stąd wynika, że zbyt duża ilość nieprecyzyjnie skierowanych informacji może zrujnować psychikę, zdrowie
i życie pacjenta.Dlatego staram się odpowiedzieć na każde zadane pytanie.Czasem, jak w danym przypadku,wizyta zamienia
się w prawdziwą dyskusję.
- Dobrze - uśmiecha się pacjent. - Mówi pan, że jeśli osądzam ziemskie, to przywiązuję się do ziemi czy uziemiam się,
więc podwyższa się moja agresja i mogę chorować.Czy może pan przytoczyć jeszcze jakiś przykład oprócz mojego?
-Wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie znajoma.Dusiła się, kilka razy wzywano lekarzy, ale w niczym nie mogli pomóc,więc
zadzwoniła do mnie. Powiedziałem, że wzmocniło się u niej przywiązanie do ciała i do związków, dlatego gwałtownie wzrosła
agresja.
Za godzinę zadzwoniła znowu. Powiedziała, że bardzo stara się pozbyć wszystkich obraz i pretensji w stosunku do mężczyzn,
ale nie czuje się lepiej.
- Czasem odpoczywam u przyjaciółki i kiedy do niej przyjeżdżam, czuję się gorzej. Być może jest to z nią związane?
- Czy pani przyjaciółka jest ładna?
- Tak, bardzo. A dlaczego pan o to pyta?
- Chodzi o to, że dusza przyjaciółki przylgnęła do ciała, przyjemności cielesnych, seksu i swojej urody.Wewnątrz gardzi wszystkimi
mężczyznami i nienawidzi tych, którzy rzucili ją lub przysporzyli jej przykrości.Osądzała pani przyjaciółkę za niestosowne zachowanie
wobec mężczyzn, dlatego przykleiła się do jej brudów i agresji. Niech pani teraz przypomina sobie całe swoje życie, pozbywa
się pretensji do mężczyzn, a potem modli się i prosi o wybaczenie za to, że osądzała przyjaciółkę.
- Dobrze - mówi pacjent. - Człowiek ma dwie drogi do Boga. Pierwsza to mistyczna, kiedy od Boga człowiek schodzi
na ziemię - jest to wschodni sposób myślenia.Druga, kiedy człowiek schodek po schodku wspina się z ziemi ku duchowości i
Boskości - to zachodni sposób myślenia.
- Najbardziej prymitywni ludzie przywiązywali się do widocznych dóbr materialnych, czyli do pierwszego poziomu
ziemskich wartości. Potem przenosili punkt oparcia na drugi poziom - związki pomiędzy ludźmi, pozycję społeczną i poczucie
obowiązku.Z czasem energetyka wzmocniła się i ludzie uduchowieni wznieśli się ponad drugi poziom, czyli przestali przejawiać
agresję podczas rozpadu wartości drugiego poziomu, ponieważ ich świadomość przylgnęła do duchowych wartości wyższego
rzędu.
- Proszę powiedzieć, gdzie trzeba przenieść punkt oparcia świadomości, by wznieść się również ponad trzeci poziom i
wyjść na kolejny?
Uśmiecham się.
- Najlepiej by punkt oparcia stanowiła miłość do Boga.
A kolejny poziom - po trzecim - nazywam“punktami Boskiego przeznaczenia”.To jest wyłącznie moja terminologia.A
więc pański los zostanie całkowicie zrujnowany, by oczyścił się pan z tego typu przywiązań, czyli nastąpi odrywanie od wszystkiego
co ziemskie.Każdy z nas ma struktury Boskie, które praktycznie u nikogo nie działają.Natomiast jeśli rozpada się pański
los, a pan chwyta się właśnie tych struktur i przywiązuje do nich, to one ożywają i zaczynają pracować.
- Przepraszam, czy mógłby pan wyjaśnić to normalnym, ludzkim językiem, ilustrując jakąś sytuacją?


Oczywiście - odpowiadam. - Te struktury aktywizują się wtedy, gdy podczas całkowitego rozpadu losu nie traci pan
wiary w Boga. U ateisty może to przejawiać się jako wiara w mądrość i harmonię świata. Natomiast gdy w najcięższych, krytycznych
momentach mówi pan: “Nie wierzę w wyższą sprawiedliwość, nie ma prawdy na świecie” lub “Nie wierzę w szlachetność
i wyższe uczucia ludzi”, to traci pan wiarę i wyrzeka się swoich wyższych struktur duchowych, czyli struktur duchowego
ojca.Takie stanowisko bardzo silnie kaleczy dusze potomków.
Znowu powstaje przerwa i przez jakiś czas milczymy, po czym pacjent pyta:
- Czy dobrze rozumiem, że wewnątrz muszę obcować z Bogiem, a na zewnątrz z ludźmi? Jeśli wcześniej w swojej świadomości
dążyłem tylko do ziemi lub tylko do Boga, to teraz wszystko to powinno dziać się równocześnie. A mógłby pan
powiedzieć, jak pojawiły się na Ziemi te dwa przeciwstawne sposoby myślenia?
-Wiedza, którą gromadziła ludzkość, coraz silniej przybijała ją do ziemi. Kiedy procesy te osiągnęły pewien poziom w
karmie ludzkości,musiał powstać przeciwstawny proces - wyrzeczenie się wszystkiego co ziemskie.Lecz by wyrzec się tego oraz
ciała łączącego człowieka z ziemią, ciało musiało mieć chwilę odpoczynku i ochronę.Mogło to się stać na terytorium mającym
połączenie z innymi narodami i cywilizacjami, lecz jednocześnie odizolowanym od ciągłych najazdów,wojen i kataklizmów.Takich
miejsc na Ziemi było kilka, a głównym z nich stały się Indie, które wyglądały niczym butelka, skierowana szyjką w stronę
Morza Śródziemnego.Współoddziaływanie między ciągłym rozpadem formy w rejonie Morza Śródziemnego a krystalizacją
treści w Indiach stało się podstawą do pojawienia się filozofii, która mogła całkowicie wyrzec się wszystkiego co ziemskie i
skierować całe siły na duchowe struktury człowieka. “Pozbądź się wszystkich ziemskich pragnień, zniszcz w sobie to co ziemskie,
a wtedy będziesz z Bogiem” - oto zasada wschodniej filozofii.To ignorowanie wszystkiego co ziemskie w kraju z gorącym klimatem
i obfitością pożywienia dało impuls do rozwoju duchowego sporej ilości ludzi. Zgromadzony potencjał duchowy nie
uniknienie musiał zrealizować się w strukturach materialnych. Siłą rzeczy musiała powstać filozofia przeciwnego kierunku,
czyli z absolutnym priorytetem ziemskich rzeczy.To właśnie był materializm.
Człowiek gardzący tym co ziemskie, przywiązuje się do tego i zaczyna to ubóstwiać.Człowiek gardzący kobietą,wcześniej
czy później zostanie postawiony przed nią na kolana.Tak więc, prawdziwy materializm mógł zrodzić się tylko na terytorium
Indii i Tybetu jako skutek idealizmu. Te dwie filozofie, zacząwszy wzajemnie oddziaływać na siebie, musiały tworzyć nowe
religie i nowe nurty filozoficzne,w których były już pośrednio połączone.Były to zalążki nowego światopoglądu, który wylewał
się z “szyjki butelki”na Palestynę i tereny wokółMorza Śródziemnego.Z tego potencjału powstały światowe religie,wyznawane
obecnie przez większość ludzkości.Był to proces powstawania, formowania i łączenia na poziomie duchowym na Ziemi.Zjednoczenie
tych dwóch przeciwstawnych tendencji pod koniec drugiego tysiąclecia naszej ery da początek nowej teorii, nowej koncepcji,
w której połączą się nauka i religia,materializm i idealizm,myślenie ziemskie i kosmiczne.Wyjście człowieka w kosmos
i jego istnienie w kosmosie jest niemożliwe bez odpowiadającego tej filozofii postrzegania świata.
Kończę rozmowę i patrząc na struktury pola pacjenta,widzę znaczne polepszenie.Na dzisiaj wystarczy, spotkanie można
zakończyć, żegnamy się.
Pewna kobieta przez telefon opowiada mi załamującym się głosem o nieszczęściu, które ją spotkało.
-Mamy ciągłe kłopoty rodzinne, córka z mężem też mają duże problemy.A niedawno wydarzyło się wielkie nieszczęście.
Wnuczka była wspaniałym zdrowym dzieckiem. Cztery lata przeżyła praktycznie bez chorób, lecz niedawno, zupełnie
niespodziewanie, dostała wylewu krwi do mózgu i umarła. Lekarze nie potrafią zrozumieć ani wytłumaczyć, co się stało.
Pole dziewczynki faktycznie zamyka się, widać silne zaburzenie w rejonie głowy, a jej świadoma i podświadoma agresja
dwukrotnie przekracza poziom śmiertelny.Przyczyną jest nienawiść, a u podstaw nienawiści leży zazdrość.Przyczyną zazdrości
jest jak zwykle ukochana osoba oraz uznanie rodziny za główny cel, szczęście i sens życia. Sytuację komplikuje również fakt, że
zazdrość występuje przez kilka pokoleń w linii matki i ojca.Wwieku trzech-pięciu lat człowiek włącza się we wszystkie ziemskie
problemy i dlatego uziemionemu dziecku trudniej jest się zrównoważyć.A na dodatek pole dziewczynki w tym czasie spotkało
się z polem przyszłego męża.Drzemiący wcześniej program ożył i natychmiast zaczęło się jego blokowanie.Natura jest mądra
i śmierć dziecka w tym życiu pozwoli mu normalnie rozwijać się w następnym.Wpodświadomości utkwi, że zazdrość to śmierć.
Pisałem w pierwszej książce, że rodzice mają wpływ na dzieci.Ale dzieci tak samo mogą wyrządzić krzywdę rodzicom,
co prawda na bardziej subtelnym, głębszym poziomie i dlatego kara przechodzi na kolejne wcielenie.Wten sposób każde działanie
wywołuje przeciwdziałanie, lecz nie zawsze potrafimy zobaczyć i zrozumieć ten mechanizm.
Rozmawiam w kuchni z pewnym mężczyzną.
- Rzeczywiście wszystko wraca z powrotem, poczułem to na własnej skórze.W młodości kochałem dziewczynę, ale
odbił mi ją ktoś inny.Wynająłem wtedy bandytów, którzy pobili rywala i zadzwonili do mnie pytając, czy mogą mu coś odciąć.
Przestraszyłem się i poprosiłem, by w żadnym wypadku tego nie robili.Z dziewczyną i tak się rozstałem, a teraz proszę spojrzeć,
co się ze mną stało - zadziera koszulę i widzę długi szew w rejonie kręgosłupa - mam dyskopatię.Mogłem stracić władzę w
nogach, ale Bóg zlitował się nade mną i nagle znalazł się wspaniały specjalista.



itd .. to w czystej karmie jest
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mili255
Gość






PostWysłany: Pon 22:01, 04 Lut 2013    Temat postu:

a czym są spowodowane problemy skórne? i za duża ilość hormonów męskich ?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mili255
Gość






PostWysłany: Pon 22:12, 04 Lut 2013    Temat postu:

ja odróżniam zazdrość od zawiści bo sama zazdrosna czasem bywam trochę, choć się sama przed sobą tego wstydzę, ale zawistna to już na pewno nie...
a umiem rozpoznać zawistnych, mają charakterystyczne spojrzenie kiedy myślą, że człowiek na nich nie patrzy... np. jak stoją z boku, a ktoś trzeci jeszcze jest i wtedy szybko spojrzeć można na nich w czasie kiedy oni się nie spodziewają tego i widziałam to spojrzenie już nie raz i nie tylko u kobiet ale i u mężczyzn, takie lekko przymknięte oczy, po prostu ,,wredne" i widać taki żal w nich połączony ze smutkiem.... zawsze mi szkoda tych ludzi, że tak się męczą Sad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mili255
Gość






PostWysłany: Pon 22:17, 04 Lut 2013    Temat postu:

evuniaj8 napisał:


i wcale nioe uwazam zazdrosc ze to motywujaca jest .. dla mnie nie .. nie cierpie tego uczucia ,uwazam ze jest jednym z najgorszych .. bardzo nie lubie siebie gdy odczuwam zazdrosc ./. zazdrosc laczy sie z nienawiscia do innych lub nienawiscia do siebie =z tego sie rodzi niechec do zycia itd .. taka jest droga

lazariew zreszta szeroko o tym pisze ...
caly dzial zazdrosci poswiecil
porownywanie sie ...to jest jedno z najgorszych durenstw ..bo .. przez to rodzi sie proznosc lub zgorzknienie ..


też tak mam z zazdrością... czasem też po prostu coś tam bym chciała... ale tak mi później wstyd przed sobą, że robię z siebie takiego samego próżniaka jak reszta... ale np. niektórzy mają mnie za frajera, bo np. bliska mi osoba jak słyszy wywody moje na ten temat to mówi, że za dużo filozofuję, a to po prostu jest takie życie, taki real i tak trzeba to naturalne itp. no ale jak widać wszystko od ludzia danego zależy...

a teraz mam głupie pytanie - a cycki duuuże to co to może być za przyczyna? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maryna
Wybraniec fortuny



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:26, 04 Lut 2013    Temat postu:

oto, jakie mogą być skutki obrażania się Smile

Ostatnio często dzwonią znajomi z różnymi pytaniami natury medycznej. Jeden z nich już dwadzieścia dni ma zapalenie oskrzeli. Lekarze wypróbowali różne lekarstwa, ale choroba tylko się nasila.
- Miesiąc temu zacząłeś się obrażać na żonę.
- Była naprawdę winna, mało jej nie uderzyłem.
- Zapamiętaj: na bliskich ludzi nigdy nie można się długo obrażać, tym bardziej dopuszczać obrazy do środka. To tak samo, jak byś się obrażał na wszechświat.
Po dwóch dniach znajomy zadzwonił i oświadczył, że zapalenie oskrzeli całkowicie przeszło. Konsultacja, która pokazała człowiekowi przyczynę, wybawiła go od długich wysiłków medycyny, a im lepiej by go leczono, tym gorzej byłoby dla niego, ponieważ przyczyna choroby wciąż by istniała. W takich przypadkach dopuszczalne jest leczenie ćwiczeniami qigong i specjalną dietą, ponieważ może to wpłynąć na psychikę oraz podświadomość człowieka i zniwelować stworzone przez obrazę programy
rozpadu. Środki te nie kierują jednak świadomością i dlatego powodują tylko częściowe wyleczenie, nie ratując przed powtórzeniem się podobnej sytuacji.
Kontynuujmy opisaną historię w innym wariancie: w ciągu miesiąca czy dwóch człowiek zostałby wyleczony przy pomocy środków współczesnej medycyny, ale przyczyna zapalenia oskrzeli - obraza - pozostałaby w formie pakietu programów w jego podświadomości. Jeśli w tym czasie czy po kilku miesiącach jego żona urodziłaby dziecko, to w pole dziecka wszedłby program obrazy i niszczenia ludzi, otrzymany od ojca. Dziecko dorastając, nosiłoby w sobie minę z opóźnionym zapłonem i nawet nieznaczna obraza na kogokolwiek z bliskich krewnych mogłaby uruchomić ten mechanizm. W celu zablokowania takiego programu w podobnych sytuacjach może się rozwinąć gruźlica, zawał, rak płuc, żołądka czy przewodu pokarmowego.
Ponieważ obecnie zachowanie ludzi nie jest blokowane odpowiednim nastawieniem światopoglądowym, wysokim stopniem etyki i kultury czy przestrzeganiem przykazań biblijnych, to w polu każdego z nas są takie “miny” i zaczynają one wybuchać coraz częściej. Tym można wyjaśnić wzrost liczby chorób sercowo-naczyniowych i onkologicznych w ostatnich dziesięcioleciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neilia
Znak lepszych czasów



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:34, 05 Lut 2013    Temat postu:

U mnie zazdrosc nie mogla przyczynic sie do SM, bo zazdrosna bylam dopiero w zwiazku z obecnym partnerem a to bylo spowodowane brakiem zaufania. Choroba pojawila sie zanim zwiazalam sie z nim. Chyba, ze faktycznie problemy zdrowotne moga wiazac sie z moim rodem. U mnie w rodzinie duzo zazdrosnych facetow jest. Niemalze kazdy byl chorobliwie zazdrosny o swoja zone. Nie chce mi sie przytaczac przykladow, ale niektore naprawde zabawne sa. W sumie to ktos moglby nakrecic komedie o zazdrosci mezczyzn na podstawie mojej rodziny. Kobiety za to wszystki wyluzowane, malo podejrzliwe.
Bardziej jednak wierze, ze chorymi myslami sciagnelam na siebie schorzenie. Bywalo, ze zyczylam samej sobie smierci.
A jezeli chodzi o zazdroszczenie innym czegos, to tego nigdy nie rozumialam u ludzi. Zawsze cieszylam sie z tego, co mialam a takze z tego, co mieli inni. Nie wiem, jak mozna komus czegos zazdroscic. W zartach czasami mowi sie: ale Co zazdroszcze, ale tak naprawde nie mysli sie tego. Po prostu chcemy powiedziec, ze ktos ma fajnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Neilia dnia Wto 1:46, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 1:46, 05 Lut 2013    Temat postu:

zazdrosc powoduje nienawisc do innych lub do siebie ..nienawisc do siebie powoduje niechcec do zycia itd .. sergiej to bardzo prostolinijnie i gleboko postrzega .. nie plytko tylko do rdzeniasiega .. Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neilia
Znak lepszych czasów



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 1:50, 05 Lut 2013    Temat postu:

evuniaj8 napisał:
zazdrosc powoduje nienawisc do innych lub do siebie ..nienawisc do siebie powoduje niechcec do zycia itd .. sergiej to bardzo prostolinijnie i gleboko postrzega .. nie plytko tylko do rdzeniasiega .. Wink

No tak, ale Siergiej nie jest wyrocznia. Wielu psychologow, filozofow czy tez bioenergoterapeutow ma rozne opinie na temat przyczyn chorob. To, ze on fajnie wszystko laczy w jedna calosc nie oznacze jeszcze, ze ma racje. Z pewnoscia w jakims stopniu ma. Po sobie wiem, ze SM zazdroscia nie moglo byc spowodowane, chyba ze zazdroscia ludzi w rodzinie. Nigdy nikomu niczego nie zazdroscilam. Zwyczajnie nie potrafie. Bylam jedynie zazdrosna o partnera a to pojawilo sie po rozpoczeciu mojej choroby. Bardziej sklaniam sie ku negatywnemu, autodestrukcyjnemu mysleniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 1:57, 05 Lut 2013    Temat postu:

no przeciez on pisze o roznych przyczynach i o nalozeniu przez rodzicieli rowniez karmy ..zazdrosc o partnera zabija go ,albo nas ... wzaleznosci kto jest mniej poukladany ...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 2:01, 05 Lut 2013    Temat postu:

medytuj i modl sie szczerze Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Neilia
Znak lepszych czasów



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 2062
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:13, 05 Lut 2013    Temat postu:

evuniaj8 napisał:
medytuj i modl sie szczerze Smile

Bede, przejde tez na diete, po ktorej rozni ludzie powychodzili z chorob. Zamowilam juz ksiazke Laughing Oczyszcze organizm z toksyn Smile Jezeli faktycznie zazdrosc czlonkow naszej rodziny moze wywolac u nas chorobe, to ja akurat mialam duze szanse na rozwiniecie schorzenia. Naprawde wszyscy faceci mega zazdrosni u mnie. Teraz wlasnie uswiadomilam sobie, ze mlodsze pokolenie ma wszelakie problemy zdrowotne. Moze cos w tym jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maryna
Wybraniec fortuny



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:40, 05 Lut 2013    Temat postu:

Neilia, a może my nie do konca dobrze pojmujemy kwestię zazdrości... Smile

powiadasz, że u ciebie zazdrość wystąpiła dopiero w tym związku...
ale przecież zazdrość to nie wirus jakiś, ktorym zarazilaś się, jak poznałaś tego mężczyznę Very Happy
ta zazdrość gdzieś w tobie musiała być już wcześniej, tylko dopiero teraz, w tym związku, ujawniła się z taką siłą, że nie możesz jej zaprzeczyć,
poza tym, my ludzie mamy sklonność do negowania pewnych rzeczy i wypierania ich ze świadomości, a one w podświadomości tkwią i działaja na nas destrukcyjnie

porównujesz Łazariewa do innych bioterapeutów, psychologów...
moim zdaniem nie słusznie, bo nie wszystkim bioterapeutom dany został taki dar, jaki ma Łazariew
ja znam wielu bioterapeutów, sama też ileś tam lat bioterapią się zajmowałam, i wiem, że pracując z ludźmi można naprawdę wiele wypracować w sensie postrzegania pozazmysłowego, i znam takich którzy potrafią naprawdę dużo, ale gdybym miała Łazariewa z kimś porównywać, to tylko z Edgarem Cayce'm, ktory bioterapią w ogóle sie nie zajmował

a porównywanie z psychologami, to już całkowite nieporozumienie Very Happy

ja dziś postanowilam kupić sobie wszystkie książki Łazariewa, i dokładnie przeczytać

po wczorajszym dialogu z Ev zastanawiam się jak to naprawde jest z ta zazdrością u mnie, czy ja jestem zazdrosna, czy nie...
np. wczoraj... bylam z koleżanką w c&a, ona wypatrzyła sobie sweterek z przeceny, bardzo fajny, od razu mi się spodobał, i też zapragnęłam taki mieć Very Happy no ale był tylko jeden Very Happy
powiedziałam koleżance, że jest bardzo fajny, że jest jej w nim bardzo ładnie, i żeby go sobie kupiła, ale gdzieś tam w środku chciałam tego sweterka, i gdyby tylko z niego z rezygnowała, to bym go sobie kupiła...
no to jak to jest, jestem zazdrosna, czy nie?
może jednak jestem? Very Happy
nawiasem mówiąc podjechałam potem do innego c&a i sobie ten sweterek kupiłam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 10:53, 05 Lut 2013    Temat postu:

Nieprawda że zazdrość musiała być wcześniej. Zazdrość pojawia się w stodunku do obiektu i nie jest stanem utrwalonym czy występującym stale...niczym uspiony niedźwiedź...chyba że ktoś ja pielęgnuje i karmi. Dlatego można być zazdrośnie tylko w odnesieniu do kogoś. Natomiast wiadomo że to dane cechy osobowosciowe mają wpływ na wystepowanie danych stanow i uczuć.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 10:55, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 10:58, 05 Lut 2013    Temat postu:

a ja mysle ze prawda ,ze jest wczesniej ..tylko ze sie ujawnia w niektorych sytuacjach lub nie .. i nikt od niej wolny nie jest .. ale chodzi o podejscie do tego i stopien tego i jak sobie radzimy z tym ..

a przede wszystkim chodzi o absolutyzacje i fiksacje na czyms ktora to jest zawsze zla ..

zazdrosc powoduje w lini prostej nienawisc do innych lub do siebie -u bardziej rozwinietych .. odczuwanie upokorzenia ,ktore tez z lini prostej moze byc zrodzione z zazdrosci -nienawisc do siebie ..powoduje niechec do zycia przejawiajace sie depresja itd itp ..


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:58, 05 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maryna
Wybraniec fortuny



Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:06, 05 Lut 2013    Temat postu:

Polpotka napisał:
Nieprawda że zazdrość musiała być wcześniej. Zazdrość pojawia się w stodunku do obiektu i nie jest stanem utrwalonym czy występującym stale...niczym uspiony niedźwiedź...chyba że ktoś ja pielęgnuje i karmi. Dlatego można być zazdrośnie tylko w odnesieniu do kogoś. Natomiast wiadomo że to dane cechy osobowosciowe mają wpływ na wystepowanie danych stanow i uczuć.

zazdrość może tkwić w podświadomości, czyli w biopolu człowieka, i może tam sobie być już od urodzenia, bo na to, co w tym biopolu mamy, wpływ mają też nasi przodkowie, i nasza rodzicielka, czyli to, co czuła matka chodząc w ciąży

jeżeli zazdrość ujawniła się w stosunku do konkretnego obiektu, to nie dlatego, że wcześniej tej zazdrości w nas nie było, tylko raczej dlatego, że wcześniej nie natknelismy się na taki obiekt, który by tę strunę w nas poruszył


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Noweezo Strona Główna -> Dyskusje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin